Dziennikarz Natemat.pl, usuwając z serwisu Twitter swoje wpisy z informacjami o okładkach oraz zawartości numerów, przyznał tym samym, że publikując je miał świadomość działania na pograniczu prawa, a na pewno – wbrew etyce. Wydawca nie wystąpił do tej pory na drogę sądową wobec dziennikarza.
Domaga się natomiast od niego przeprosin oraz jednoznacznej deklaracji, że nie będzie kontynuował swojego procederu w stosunku do tygodników WPROST oraz Do Rzeczy. W takim przypadku wydawca jest gotów odstąpić od domagania się wpłaty zadośćuczynienia na rzecz Izby Wydawców Prasy jako instytucji stojącej na straży dobrych obyczajów na rynku wydawniczym.
