Pereira prawomocnie skazany za zniesławienie matki polityka PO. Apel do prezydenta

Samuel Pereira został prawomocnie skazany za zniesławienie matki polityka Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy. Chodzi o artykuł Pereiry opublikowany w 2019 roku na portalu internetowym TVP Info. Według Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP ten wyrok "narusza zasadę wolności słowa i godzi w jeden z fundamentów porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, jakim ta wolność jest". Organizacja zwróci się do prezydenta Karola Nawrockiego z prośbą, żeby ułaskawił Pereirę.

Tomasz Wojtas
Tomasz Wojtas
Udostępnij artykuł:
Pereira prawomocnie skazany za zniesławienie matki polityka PO. Apel do prezydenta
Samuel Pereira

Na początku września 2019 roku na portalu internetowym TVP Info ukazał się artykuł zatytułowany "‘Weźcie klikajcie, rozruszaj trochę towarzystwo’. Jak żona Brejzy hejt ustawiała". Samuel Pereira twierdził w nim, że Dorota Brejza, żona polityka Platformy Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy, a także jego rodzice (ojciec Ryszard Brejza był wówczas prezydentem Inowrocławia) instruowali lokalnych działaczy, jak oczerniać w internecie ich oponentów politycznych.

Informacje z tekstu były szeroko omawiane w programach informacyjnych i publicystycznych Telewizji Polskiej. Samuel Pereira swoje ustalenia zamieszczał też na Twitterze (obecnie X).

Samuel Pereira skazany w obu instancjach

Dorota i Krzysztof Brejzowie wytoczyli w tej sprawie pozwy cywilne Samuelowi Pereirze i Telewizji Polskiej. Jak już informowaliśmy, na początku 2024 roku sąd pierwszej instancji orzekł, że Pereira za wpisy twitterowe na ich temat ma zamieścić na swoim profilu przeprosiny skierowane do Krzysztofa Brejzy i wpłacić 15 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Z kolei Aleksandra Brejza skierowała wobec Samuela Pereiry prywatny akt oskarżenia z art. 212 Kodeksu karnego, dotyczącego zniesławienia. Pod koniec ub.r. Pereira został uznany za winnego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia.

Natomiast pod koniec czerwca br. odwołanie złożone przez Pereirę oddalił Sąd Okręgowy w Warszawie. Były wiceszef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej ma opublikować przeprosiny oraz zapłacić grzywnę i ponieść koszty sądowe, co razem wynosi ok. 40 tys. zł.

CMWP protestuje. Pereira bez dostępu do kredytów i funkcji publicznych

Stanowczy protest przeciw temu orzeczeniu wyraziło Centrum Monitoringu Wolności Prasy działające przy Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. W opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu organizacja oceniła, że "wyrok ten narusza zasadę wolności słowa oraz prawo do informowania opinii publicznej o sprawach publicznych, w tym o kulisach politycznej aktywności przedstawicieli władzy lokalnej".

– Pomimo zaakceptowania i uznania przez Sąd zeznań dwóch świadków, którzy stwierdzili, że Aleksandra Brejza namawiała ich i zlecała im pisanie negatywnych komentarzy na temat oponentów politycznych jej syna i męża, Sąd stwierdził, że nie można uznać, iż ona "ustawiała hejt". Tymczasem demokratyczne państwo prawa obowiązane jest chronić dziennikarzy dających wyraz opinii publicznej jako przedstawicieli wolnej prasy, nie zaś ich represjonować – podkreśliło CMWP.

Zdaniem organizacji sprawa karna wytoczona Pereirze to przykład tzw. SLAPP oraz "forma akcji procesowej, która tłumi publiczną debatę i powoduje tzw. efekt mrożący (chilling effect), skutecznie odstraszając dziennikarzy wyrażania opinii na niewygodne tematy".

– Taki stan rzeczy jest nie do pogodzenia ze społeczną funkcją prasy, która jak wyżej podkreślono, jest obserwatorem życia publicznego i jednym z fundamentów demokratycznego państwa prawnego. W konsekwencji powoduje to także tzw. efekt mrożący czyli służyć będzie zastraszaniu dziennikarzy, by nie podejmowali trudnych i kontrowersyjnych tematów z obawy o niebezpieczeństwo uwikłania w żmudny i kosztowny proces karny oraz wyjątkowo dotkliwa dla każdego dziennikarza karę finansową, zupełnie nieadekwatną do popełnionego czynu – argumentuje.

Centrum zwróciło też uwagę, że zasądzone od Samuela Pereiry prawie 40 tys. zł grzywny i kosztów sądowych "prawie dla każdego dziennikarza w Polsce jest sumą ogromną" (dziennikarz przekazał nam, że grzywna i koszty sądowe to ponad 43 tys. zł).

– Przez to, że wyrok ten zapadł w procesie karnym, (z art. 212 kk) redaktor Samuel Pereira będzie osobą wpisaną do Krajowego Rejestru Skazanych, obok pospolitych przestępców, gangsterów, złodziei, czy nawet morderców. Stał się osobą "karaną", której banki odmawiają udzielania kredytów, a której nie wolno pełnić funkcji publicznych, bo nie spełnia się podstawowego w postępowaniach rekrutacyjnych warunku, jakim jest "niekaralność" – wyliczono w komunikacie.

Pereira: sąd nie wyjaśnił, kara wyjątkowo surowa

Podobne argumenty przedstawił Samuel Pereira w oświadczeniu przekazanym portalowi Wirtualnemedia.pl we wtorek po południu. Wyliczył, że w trakcie procesu "postępowania przedstawiono liczne dowody – w tym wydruki wiadomości, zeznania świadków, dokumenty i materiały z innych postępowań sądowych – które potwierdzały prawdziwość informacji zawartych w artykule" i "nie zostały skutecznie podważone".

Wskazał też, że sąd, mimo przyjęcia i uznania części dowodów oraz zeznań świadków, nie wyjaśnił w uzasadnieniu, na jakiej podstawie przyjął, że Aleksandra Brejza nie organizowała działań określonych w tekście. – W efekcie zignorowano istotne okoliczności sprawy – ocenił.

Jego zdaniem orzeczona kara "jest wyjątkowo surowa, zwłaszcza w kontekście jednej publikacji". – W praktyce oznacza to efekt mrożący wobec dziennikarzy, szczególnie lokalnych, którzy podejmują tematy związane z działalnością osób publicznych – uważa Pereira.

Zwrócił uwagę, że jego artykuł dotyczył "działalności politycznej i funkcjonowania mechanizmów wpływu w lokalnym życiu publicznym, a więc obszaru, w którym społeczeństwo ma pełne prawo do rzetelnej informacji".

– W mojej ocenie wyrok narusza zasadę wolności słowa, gwarantowaną zarówno przez Konstytucję RP, jak i art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Wolność ta obejmuje również informacje i opinie, które mogą budzić kontrowersje, niepokój czy sprzeciw, jeśli dotyczą kwestii istotnych dla debaty publicznej – ocenił Samuel Pereira.

Karol Nawrocki ułaskawi Pereirę?

Zdaniem CMWP skazanie Samuela Pereiry "narusza zasadę wolności słowa i godzi w jeden z fundamentów porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, jakim ta wolność jest". – Jej fundamentem jest swoboda wypowiedzi dziennikarskiej i prawo każdego dziennikarza do krytycznej oceny osób i zjawisk publicznych. Wyrok skazujący redaktora Samuela Pereiry za ujawnienie kontrowersyjnych faktów z życia lokalnych elit łamią te zasady w sposób wyjątkowo bulwersujący – podkreśliła organizacja.

Zaapelowała też o odtajnienie materiałów z tego procesu oraz zapowiedziała, że wystąpi do prezydenta Karola Nawrockiego "z prośbą o ułaskawienie niesłusznie skazanego dziennikarza".

Oświadczenie podpisała Jolanta Hajdasz, szefowa CMWP, a od października ub.r. także prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Tejchman twarzą "Gościa Wydarzeń". Rymanowski skupi się na YouTube i "Śniadaniu"

Tejchman twarzą "Gościa Wydarzeń". Rymanowski skupi się na YouTube i "Śniadaniu"

TikTok przekonuje Polaków, że jest bezpieczny dla dzieci. Ekspertka się nie zgadza

TikTok przekonuje Polaków, że jest bezpieczny dla dzieci. Ekspertka się nie zgadza

Znamy prowadzących sylwestra Polsatu. Tylu jeszcze nie było

Znamy prowadzących sylwestra Polsatu. Tylu jeszcze nie było

Solorz odwołany z podpisem syna. Znika z "serialowej fabryki" Polsatu

Solorz odwołany z podpisem syna. Znika z "serialowej fabryki" Polsatu

SDP i szefowa KRRiT przypominają "przejęcie" TVP. "Proces rzekomej "likwidacji" ma charakter pozorny"

SDP i szefowa KRRiT przypominają "przejęcie" TVP. "Proces rzekomej "likwidacji" ma charakter pozorny"

Polskie Radio nagrodziło dziennikarzy za popularne cykle. Na liście m.in. Grochal i Czejarek

Polskie Radio nagrodziło dziennikarzy za popularne cykle. Na liście m.in. Grochal i Czejarek