Poprawa sentymentu w styczniu

Rok 2012 rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Indeks WIG wzrósł o 9%. Pozostałe rynki wschodzące również radziły sobie dobrze. Indie zyskały 13%, Turcja wzrosła o 12%, a notowania na węgierskim rynku podskoczyły o 11%. Rynki rozwinięte, a zwłaszcza USA pozostały w tyle, choć wzrost przekraczający 4%, zwłaszcza po relatywnie dobrym 2011 roku też nie jest powodem do zmartwień. Na tym tle wyróżniły się Niemcy ze wzrostem indeksu DAX o prawie 10%.

Redakcja Wirtualne Media
Redakcja Wirtualne Media
Udostępnij artykuł:

Na naszym rynku tym razem prym wiodły małe i średnie spółki, choć ich przewaga nie była duża (+11% Swig80 vs +9% WIG). Wśród sektorów: surowce wzrosły o ok. 24%, deweloperzy o 18%, a spółki z branży chemicznej o 15%. Najgorzej wypadły branże energetyczna (-0,4%),  IT(-0,4%), telekomunikacja (+1,9%), czyli branże defensywne.

W styczniu widoczny był spadek awersji do ryzyka a obawy polityczne, które nie do końca zostały rozwiane, zeszły na plan dalszy. W oczekiwaniu na zapowiadane LTRO (refinansowanie obligacji przez ECB czyli zapewnienie bankom niskooprocentowanej płynności) oraz na skutek uspokajających danych makroekonomicznych docierających z USA, Niemic czy Chin, inwestorzy znowu zaczęli spoglądać na wyceny spółek. A te są na rynkach rozwijających się, jak Polska, na dość niskich poziomach, zarówno porównując je do średnich historycznych jak również do rynków rozwiniętych. Najpopularniejsze wskaźniki C/Z i C/WK plasują się odpowiednio na poziomach 9 i 1, co czyni je atrakcyjnymi.

Rosły spółki, branże i indeksy, które są wrażliwe na wzrost gospodarczy i jako ryzykowne zostały mocno przecenione. Słabo zachowywały się spółki, które wcześniej mało spadły a rynek postrzegał ja jako bezpieczne, a więc te które generują dużo gotówki i nie należały do branż wzrostowych (energia, telekomunikacja).

Warto przypomnieć sobie w tym kontekście kilka liczb. Od lokalnego maksimum indeksu WIG w kwietniu 2011 minęło 9 miesięcy. Indeks spadł o 27%  w pięć miesięcy. Od tego czasu do końca stycznia, czyli w cztery miesiące wzrósł o 12%. Wartość tego indeksu jest na poziomie o 40% niższym niż na szczycie hossy w roku 2007 (ponad cztery i pół roku temu) ale też jest o ok. 90% wyżej niż w najniższym punkcie bessy w 2009 roku (3 lata temu). Pomijając wszelkie ryzyka, które mogą się wydarzyć i które rynek dyskontował prze ostatnie 9 miesięcy ubiegłoroczne spadki można by traktować jako po prostu długą i głęboką korektę trendu wzrostowego, która wyniosła niecałe 30%. Ryzyka oczywiście pozostają (kraje PIIGS, Iran, zwolnienie tempa wzrostu w Chinach itp.) jednak można mieć nadzieję, że po 9 miesiącach na nowo narodził się trend wzrostowy.

Michał Kopiczyński

Zarządzający ING TFI

grafika

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada szefowej "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada szefowej "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"