Profesor Jerzy Kochanowski z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego został w czwartek pobity w tramwaju przez nieznanych sprawców. Powodem było to, że rozmawiał ze znajomym w języku niemieckim. Po tym, jak o incydencie poinformowała na Facebooku jedna z jego studentek, w ostatnich dniach sprawę opisało wiele mediów.
W piątek wieczorem Grzegorz Wierzchołowski, dziennikarz „Gazety Polskiej” i redaktor naczelny serwisu Niezalezna.pl, napisał na Twitterze: „Po tym, co Niemcy zrobili w Warszawie, fakt, że DOPIERO teraz ktoś dostał w twarz za mówienie po niemiecku, b. dobrze świadczy o Polakach”. Wielu dziennikarzy aktywnych na tym portalu wyraziło oburzenie tym stwierdzeniem, uznając je za pochwałę przemocy.

Joanna Scheuring-Wielgus, posłanka Nowoczesnej, poinformowała Polską Agencję Prasową, że w poniedziałek zawiadomi prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Wierzchołowskiego. Według posłanki dziennikarz w swoim wpisie wyraził przyzwolenie dla przemocy, co jest zgodne z postawą obecnych władz niereagujących na podobne incydenty zdarzające się w kraju od dłuższego czasu. W zawiadomieniu do prokuratury Scheuring-Wielgus napisze, że w swoim tweecie Wierzchołowski naruszył art. 255 paragraf 3 Kodeksu karnego mówiący o publicznym pochwalaniu przemocy (grozi za to grzywna albo ograniczenie lub pozbawienie wolności do roku).
##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/rafal-ziemkiewicz-krytykowany-za-tweet-o-mordowaniu-przez-niemcow-witold-szablowski-za-wpis-o-chrzescijanach-i-lwach ##

Grzegorz Wierzchołowski nie usunął swojego wpisu i nie wycofuje się z niego. W komentarzu zamieszczonym w sobotę po południu na Niezalezna.pl stwierdził, że zarzucanie mu pochwały przemocy „świadczy o niemal zupełnym zaniku umiejętności logicznego myślenia”.
Dziennikarz powtórzył swój wpis, zmieniając stwierdzenie „b. dobrze świadczy o Polakach” na „b. źle świadczy o Polakach”. - Gdybym tak właśnie napisał - owszem, byłaby to pośrednia pochwała lania w Warszawie ludzi mówiących po niemiecku. Tylko że ja napisałem coś zupełnie odwrotnego. Że Polacy (mimo wszystkich doznanych krzywd) - nie bijąc przez 70 lat osób mówiących po niemiecku - wystawili sobie bardzo dobre świadectwo - napisał Wierzchołowski. - Naprawdę warto czytać ze zrozumieniem - podkreślił.
W odpowiedzi na pytania Wirtualnemedia.pl redaktor naczelny Niezalezna.pl podtrzymuje swoje stanowisko i deklaruje, że nie obawia się działań śledczych ani ewentualnego procesu w tej sprawie. - Chwaliłem Polaków nie za bicie Niemców, tylko za powstrzymywanie się od bicia Niemców przez 70 lat. Krytyczny stosunek do każdego fizycznego ataku - niezależnie od tego, czy jego ofiarą pada mówiący po niemiecku Polak, czy jakakolwiek inna osoba - jest dla mnie czymś oczywistym - tłumaczy. - Jeżeli partia Nowoczesna faktycznie skieruje zawiadomienie do prokuratury, to mam nadzieję, że sprawa rozstrzygnie się przed ustanowionym niedawno przez Ryszarda Petru Świętem Sześciu Króli - kpi.

Wierzchołowski zaznacza, że po publikacji wpisu otrzymał groźby. - Publicyście zawsze powinno zależeć na wywołaniu dyskusji. Ale część reakcji na mój wpis oceniam jako przesadną, np. grożenie „skasowaniem mi ryja” czy „dostaniem wpierdol” - stwierdza.











