We wrześniu ma ruszyć emisja 10. sezonu popularnego sitcomu. Jim Parsons, Johnny Galecki, Kaley Cuoco, Simon Helberg, Kunal Nayyar, Mayim Bialik i Melissa Rauch już mówią o chęci podpisania kolejnych, wyższych kontraktów.
Według szefa korporacji CBS, Glenna Gellera, mają na to szansę. - Jesteśmy pewni tego, że wszyscy zaangażowani w realizację "Teorii wielkiego podrywu" chcą, by serial nadal był realizowany i wiem, że Warner Bros. podpisze te umowy - powiedział dziennikarzom Geller.
Gwiazdy serialu już raz postawiły jego przyszłość pod znakiem zapytania. W 2014 roku Parsons, Galecki i Cuoco wspólnie zażądali podwyżek. Negocjacje były trudne i opóźniły realizację nowych odcinków, ale aktorom udało się dopiąć swego. Według nieoficjalnych informacji trójka ta zarabia prawie po milion dolarów za odcinek, a do tego otrzymuje procent od dochodów z produkcji.

Nowe negocjacje już się rozpoczęły.
Przypomnijmy, że bohaterami "Teorii wielkiego podrywu" są naukowcy i fani science fiction. Cykl opowiada o ich perypetiach w życiu prywatnym, szczególnie o problemach z kobietami. W Polsce serial emituje Comedy Central.











