Proces, który Tomasz Kammel wytoczył Grupie o2, dotyczył artykułu opublikowanego na początku 2009 roku w należącym do niej serwisie Pudelek.pl. Autor tekstu – który znalazł się również na stronie Lansik.pl – zarzucił prezenterowi odmowę pomocy umierającej kobiecie. W odpowiedzi Kammel skierował do sądu sprawę o naruszenie dóbr osobistych.
Wydane na początku czerwca orzeczenie zobowiązuje Grupę o2 do przeproszenia Tomasza Kammela – firma ma zamieścić odpowiednie oświadczenia w serwisach Pudelek.pl i Lansik.pl oraz w „Gazecie Wyborczej” i tygodniku „Na żywo”. Ponadto spółka ma zapłacić 40 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny, a obie strony postępowania mają prawo odwołać się od niego.
- Jesteśmy zadowoleni z tego orzeczenia, chociaż spodziewaliśmy się wyższej kwoty zadośćuczynienia – komentuje radca prawny Jacek Białobrzeski, który reprezentuje Tomasza Kammela. - Jednak sąd uznał, że taka suma jest właściwa w realiach polskiego rynku mediowego, a poza tym może być zmieniona w drugiej instancji - dodaje. - Nie komentujemy postępowania, dopóki nie otrzymamy uzasadnienia tego orzeczenia – ucina Dariusz Kołtko, rzecznik prasowy o2.












