„W odpowiedzi na zarzuty, sformułowane publicznie przez Pana Adama Darskiego („Nergala”, dawniej „Holocausto”) oraz panią Kingę Dubicką z fundacji DKMS Polska (zajmuje się rekrutacją potencjalnych dawców szpiku kostnego – przyp. red.), wobec redakcji programu „Misja specjalna”, pragniemy podkreślić, że nie jesteśmy przeciwni akcjom rekrutowania dawców szpiku, które uratowały już niejedno ludzkie życie. Zgadzamy się z opinią, że zdrowie nie ma narodowości. Niestety miewa jednak cenę” – czytamy w liście przesłanym do portalu Wirtualnemedia.pl przez Annę Sarzyńską, wydawcę programu „Misja specjalna” (TVP1.
Chodzi o wydanie programu publicystycznego Anity Gargas „Misja specjalna” z dnia 28 września 2010. Wyemitowano w nim reportaż pokazujący, że za szpik oddany przez polskich dawców wpisanych do rejestru DKMS, a następnie pobrany w Niemczech, polskie kliniki muszą płacić o wiele więcej, niż gdyby dawcy trafili do polskich banków szpiku, a do pobrania doszło na terenie naszego kraju. Autorzy reportażu wyrazili tezę, że polscy dawcy zgłaszający się do polskiej filii niemieckiej fundacji DKMS są wprowadzani w błąd, ponieważ nie uzyskują informacji, że trafią do rejestru niemieckiego, a w razie konieczności pobrania szpiku kostnego, zabieg odbywał się będzie na terenie Niemiec, a nie w naszym kraju.

- Właśnie ten problem pragnęliśmy uwypuklić. Uważamy, że zwłaszcza w dziedzinie, która bazuje na ludzkiej ofiarności i szlachetnych odruchach serca, powinna obowiązywać pełna uczciwość i przejrzystość. Nie jest nią na pewno wprowadzanie w błąd dawców, którzy są przekonani, że oddając szpik w akcjach DKMS-u, wpisują się do polskich rejestrów – napisali dziennikarze „Misji specjalnej” w swoim liście.
- Wątpliwości, dotyczące działania fundacji DKMS Polska, sformułowali profesorowie będący niewątpliwie autorytetami w tej dziedzinie medycyny – ludzie, którzy na co dzień ratują życie chorym na białaczkę. Tym bardziej jest nam przykro, że pan Adam Darski - którego chorobę przyjęliśmy ze współczuciem – życzy im, a jak się domyślamy i nam, śmiertelnej choroby. Składając mu, mimo wszystko życzenia jak najszybszego powrotu do zdrowia, obiecujemy, że nadal będziemy śledzić rozwój rynku przeszczepów w Polsce – czytamy w liście.

Zarząd DKMS opublikował tymczasem oświadczenie, w którym wyraża zaniepokojenie informacjami przedstawionymi w „Misji specjalnej”. - Obawiamy się, że przedstawianie kolejnych, nieprawdziwych informacji, będzie miało negatywny wpływ na procesy ratowania zdrowia i życia pacjentów chorych na białaczkę - czytamy w komunikacie fundacji.
Jak napisano, w programie „Misja specjalna” wykorzystano tylko część rozmowy Kingą Dubicką z fundacji DKMS, a zrobiono to w innym kontekście niż zadawane podczas wywiadu pytania. Fundacja DKMS Polska zajmuje się m.in. wyszukiwaniem potencjalnych dawców szpiku kostnego oraz prowadzeniem rejestru takich dawców. Jej fundatorem jest DKMS Niemcy – fundacja, która istnieje od 20 lat.











