Roman Giertych nie dostanie 100 tys. zł odszkodowania od wydawcy „Faktu”. „Kuriozalna sytuacja"

Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew Romana Giertycha przeciwko Ringier Axel Springer Polska o zadośćuczynienie za krzywdę, której prawnik miał doznać w związku z publikacją w „Fakcie” wywiadu z prof. Władysławem Bartoszewskim. Giertych zapowiada apelację.

pp
pp
Udostępnij artykuł:

Sprawa dotyczy rozmowy z prof. Władysławem Bartoszewskim, która ukazała się na łamach „Faktu” w 2012 roku. Bartoszewski powiedział w nim, że Roman Giertych „nie jest mu bliski pod żadnym względem”. Dziennikarka Katarzyna Jachowicz zapytała go następnie, czy człowiek, który słynie z kierowania formacją, głoszącą hasła rasistowskie i ksenofobiczne, nie powinien na stałe zostać wyłączony z życia politycznego. Profesor odpowiedział, że tak, a dalej ostro wypowiedział się na temat antysemityzmu oraz tego typu ugrupowań. Jego wypowiedź została przytoczona przez dziennik w sposób, który mógł sugerować, że chodziło mu o Giertycha, chociaż wypowiadał się ogólnie.

Roman Giertych pozwał wówczas wydawcę „Faktu” o naruszenie dóbr osobistych, zarzucając manipulację treścią rozmowy przeprowadzonej z prof. Bartoszewskim poprzez zamianę pytań. Sprawę tę Ringier Axel Springer Polska w dwóch instancjach przegrał. W związku z tym w 2014 roku w „Fakcie” i na stronie Fakt.pl opublikowano oświadczenie, w którym przeproszono Giertycha.

W czerwcu ub.r. Giertych wytoczył jednak wydawnictwu kolejny proces. Domagał się w nim 100 tys. zł zadośćuczynienia za krzywdę, której doznał po publikacji wywiadu z prof. Bartoszewskim. Wydawca „Faktu” bronił się twierdząc, że powód nie wykazał krzywdy, która wymagałaby zadośćuczynienia.

Kilka dni temu Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił pozew byłego ministra edukacji. W ustnym uzasadnienia sędzia wskazał, że w jego ocenie żądana przez Romana Giertycha kwota znacznie przerasta rozmiar doznanej szkody. Sąd stwierdził też, że uznałby roszczenie, gdyby Giertych wnosił o przekazanie kwoty zadośćuczynienia na cel społeczny, ale powód chciał odszkodowania dla siebie. Zgodnie z decyzją sądu, prawnik musi pokryć koszty postępowania.

Roman Giertych nie zgadza się z takim uzasadnieniem wyroku. - To kuriozalna sytuacja, że pozwany ma za co przepraszać, ale nie ma zadośćuczynienia z jego strony. Nie z powodu tego, że nie było szkody, ale dlatego, że nie wnosiłem o przekazanie pieniędzy na organizację społeczną - mówi Wirtualnemedia.pl Giertych. Zapowiada apelację. - Sądzę, że sąd apelacyjny zmieni ten wyrok - dodaje.

Wywiad z prof. Bartoszewskim jest też powodem trzeciej sprawy sądowej, w której Roman Giertych domaga się, aby wydawca „Faktu” zapłacił za przeprosiny w innych tytułach, które powoływały się na wywiad z prof. Bartoszewskim. W obu instancjach pozew prawnika został oddalony, ale Giertych złożył kasację. Jak informuje, Sąd Najwyższy ma się nią zająć 5 maja br.

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

Współpracownica Agory bez pieniędzy po porodzie? Firma odpowiada "Solidarności"

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

KRRiT zaakceptowała plany mediów publicznych. Co z likwidacją kanałów TVP?

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Dwa nowe tytuły w ofercie InPostu. Zamówisz je do Paczkomatu

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"

Nowa prezeska wydawcy "Pisma"