Twórcy opisują projekt Dobitnie jako „rozsądek, konkrety i mocne głosy bez partyjnych etykietek” oraz „zdroworozsądkowy, raczej konserwatywny, ale całkowicie wolny od politycznych afiliacji” portal publicystyczny.
– Nie mamy partii, która mówi nam, co myśleć. Mamy rozum, doświadczenie i odwagę, żeby zadawać pytania, których inni się boją. A najważniejsze: mamy szacunek do Czytelnika, który szuka sensu, nie propagandy – mówi Wiktor Świetlik, publicysta i współtwórca serwisu.
Portal ma publikować codziennie krótkie komentarze i felietony, a kilka razy w tygodniu – dłuższe analizy dotyczące polityki, gospodarki, energetyki, prawa i obronności.
Nowy portal publicystyczny
– Nie zależy nam tylko na klikalności ani na awanturze. Zależy nam na uczciwym opisie świata – takim, który nie znosi się za pięć minut, gdy zmieni się linia partii lub przekaz dnia – dodaje Mariusz Staniszewski, dziennikarz i współtwórca redakcji.
W gronie publicystów portalu są Sławomir Jastrzębowski, były naczelny „Super Expressu”, związany m.in. z Telewizją Republika, Paweł Przychodzeń (energetyka), gen. Leon Komornicki (wojsko i obronność), konstytucjonalista prof. Jan Majchrowski (prawo).
Na łamach Dobitnie będą pojawiały się również korespondencje z Brukseli – pisane przez anonimowego sygnalistę, „osobę z wieloletnim doświadczeniem w unijnych strukturach, doskonale znającą mechanizmy polityczne i finansowe UE” – opisano w komunikacie.
Mariusz Staniszewski w przeszłości był członkiem zarządu Polskiego Radia, zastępcą redaktora naczelnego tygodnika „Wprost” czy szefem działu krajowego „Rzeczpospolitej”. W latach 2019-2022 był prezesem państwowej spółki Techfilm, zajmującej się produkcją, postprodukcją i dystrybucją filmów, nagrań wideo i programów telewizyjnych.
Wiktor Świetlik przez lata pisał felietony do „Super Expressu”, jest jednym z gospodarzy codziennego programu „Wieczorny Express”.
Dobitnie to kontynuacja kanału YouTube pod tą samą nazwą. Serwis i kanał tworzą trzon budowanego przez spółkę Dobitnie Media.
– Na platformie YouTube zdobyliśmy ponad 30 tysięcy subskrybentów. To wszystko udało nam się osiągnąć bez inwestowania w promocję, zupełnie organicznie. Zauważyliśmy, że mamy bardzo rozbudowaną, wierną i aktywną społeczność, reprezentującą wysoki poziom zaangażowania a nasze wyniki systematycznie rosną. W związku z tym stwierdziliśmy, że jest szansa na zbudowanie serwisu opartego o opinie – mówi nam Mariusz Staniszewski.
Pytany o plany rozwoju marki, odpowiada: Absolutnie nie chcemy iść w stronę serwisu informacyjnego, ponieważ nie mamy szans na ściganie się z największymi. Nie chcemy też uczestniczyć w “politycznej młócce”, tylko opierać nasze artykuły na wiedzy i analizach. Myślę, że teksty analityczne będą główną wartością serwisu.
Współpraca: Kinga Walczyk
