W ciągu ostatniego roku koncern Huawei ma coraz więcej kłopotów związanych z sankcjami nakładanymi na niego ze strony Stanów Zjednoczonych, które oskarżają chińską firmę o to, że wykorzystuje swoje rozwiązania do śledzenia użytkowników i przekazywania informacji na ich temat służbom specjalnym w Pekinie.
Samsung zamiast Huawei?
Huawei jest nie tylko znanym producentem smartfonów, ale też dostawcą urządzeń i usług dotyczących infrastruktury telekomunikacyjnej, także w kontekście wprowadzanej na całym świecie technologii 5G.
Według szacunków najwięksi gracze w segmencie 5G - Huawei, Ericsson i Nokia mają obecnie od 70 do 80 proc. udziałów w światowym rynku związanym z 5G, z czego na Huawei przypada od 35 do 40 proc.

Teraz według informacji dziennika „Financial Times” sytuacja może się zmienić. Według analityków, na których powołuje się gazeta stopniowe wykluczanie Huawei poprzez sankcje z obszaru USA czy Europy w kontekście 5G zamierza wykorzystać koncern Samsung.
Eksperci przyznają, że na razie południowokoreańska firma ma udziały w rynku 5G na poziomie ok. 3 proc., ale w niedalekiej przyszłości mogą one znacząco wzrosnąć. Chodzi m.in. o wart 6,6 mld dol. kontrakt podpisany przez Samsunga z amerykańskim operatorem Verizon, a także umowy na dostawy sprzętu i rozwiązań dotyczących 5G dla takich firm jak Sprint, AT&T czy US Cellular.
Cytowani przez „FT” analitycy zauważają, że chociaż Samsung jest na razie głównie dostawcą sprzętu przeznaczonego do infrastruktury 5G, to w niedalekiej przyszłości może rozszerzyć ofertę o usługi związane z tą technologią, m.in. dzięki inwestycjom i przejęciom odpowiednich podmiotów na rynkach europejskich i w USA.












