Dziennikarstwo od dawna uchodzi za profesję z powołania. Ale najnowszy raport Europejskiej Federacji Dziennikarzy (EFJ) pokazuje, że ta misja coraz częściej ma wysoką cenę: chodzi o zdrowie psychiczne.
W ankiecie przeprowadzonej głównie w pierwszej połowie 2025 roku pytano organizacje dziennikarskie z Belgii, Bośni i Hercegowiny, Chorwacji, Danii, Finlandii, Francji, Niemiec, Grecji, Węgier, Włoch, Czarnogóry, Macedonii Północnej, Norwegii, Portugalii, Serbii, Turcji i Ukrainy o główne przyczyny stresu dziennikarzy.
Cena za uprawianie dziennikarstwa
W badaniu "Stronger Minds, Stronger Media", przeprowadzonym wśród dziennikarzy z 21 krajów europejskich, większość respondentów wskazuje, że żyją w stanie permanentnego napięcia, a przyczyną nie są wyłącznie fake newsy, hejterzy czy polityczne naciski. Najbardziej niszczące okazują się codzienne, systemowe problemy: niskie zarobki i brak granic między pracą a życiem prywatnym.

Na jakie największe problemy wskazują dziennikarze z poszczególnych krajów? Żurnaliści z Niemiec żalą się na wygórowane oczekiwania przełożonych. Ich koledzy z Portugalii wskazują, że niemożliwe jest zachowanie równowagi między życiem prywatnym a zawodowym. Włoscy dziennikarze cierpią na bezsenność i uzależnienie od mediów społecznościowych.
Niskie pensje, wysokie napięcie
Autorzy raportu wskazują, że zawód dziennikarza jest coraz częściej słabo opłacany, zwłaszcza wśród freelancerów i młodszych reporterów. Wielu z nich łączy kilka zajęć, żeby się utrzymać. Według raportu, aż 62 procent niezależnych dziennikarzy ma dodatkowe źródło dochodu, często poza branżą. Niepewność finansowa sprawia, że stres towarzyszy im na co dzień, z obawy o przyszłość, braku stabilności, niemożności zaplanowania życia prywatnego.

Jak wskazują autorzy raportu, to "błędne koło". "Im mniejsze bezpieczeństwo ekonomiczne, tym większa presja, by brać kolejne zlecenia, pracować dłużej i więcej, co z kolei prowadzi do przemęczenia i wypalenia" – czytamy. Wielu dziennikarzy przyznaje wręcz, że nie stać ich na odpoczynek, terapię czy nawet dzień wolny, bo każde zlecenie jest na wagę czynszu.
Telefony od redaktorów o północy
Drugim powodem stresu wśród dziennikarzy jest nienormowany czas pracy, który często prowadzi do nieograniczonej dostępności, także w godzinach nocnych. Dziennikarze opisują poczucie "wiecznej gotowości": telefony od redaktorów po północy, wiadomości na Slacku w weekendy, powiadomienia z social mediów o każdej porze. Kultura "always on", w której dobry reporter to ten, który zawsze odbiera telefon, prowadzi do chronicznego zmęczenia i problemów ze snem.

Raport EFJ wskazuje, że granica między życiem zawodowym a prywatnym niemal się zatarła. Wielu badanych przyznaje, że nawet po zakończeniu dyżuru sprawdzają maila, śledzą serwisy informacyjne i reagują na bieżące wydarzenia. Taki tryb życia z czasem przestaje być heroizmem – staje się patologią zawodową.
Autorzy raportu zwracają uwagę, że choć temat zdrowia psychicznego dziennikarzy staje się coraz bardziej widoczny w Europie, w wielu redakcjach nadal panuje tabu. Przyznanie się do wypalenia czy depresji bywa odbierane jako oznaka słabości, co tylko pogłębia problem. Menedżerowie rzadko mają przygotowanie do reagowania na kryzysy emocjonalne w zespole, a często sami są ofiarami przeciążenia.
EFJ apeluje do wydawców i związków zawodowych o wdrożenie programów wsparcia psychologicznego i szkoleń z zarządzania stresem. Coraz więcej redakcji wprowadza też wewnętrzne polityki "right to disconnect" – prawo do odłączenia się od pracy po godzinach. W niektórych krajach wprowadzono nawet przepisy BHP obejmujące ocenę ryzyka psychospołecznego w zawodzie dziennikarza.

Twórcy raportu ostrzegają, że jeśli media nie zajmą się zdrowiem psychicznym swoich pracowników, konsekwencje odczuje całe społeczeństwo. Wypalenie dziennikarzy prowadzi do spadku jakości informacji, błędów, braku refleksji i rezygnacji z zawodu najlepszych reporterów.
"Silniejsze umysły to silniejsze media" – podkreślają autorzy raportu. Konkludują, że potrzebna jest zmiana systemowa – od uczciwych stawek po szacunek dla prywatnego czasu. Dopiero wtedy dziennikarze przestaną płacić własnym zdrowiem za informowanie innych.












