O osiągnięciu porozumienia w sprawie przejęcia TikToka poinformował prezydent USA Donald Trump. Zapowiedział też, że w piątek będzie rozmawiał z przywódcą Chin Xi Jinpingiem.
"Wielkie spotkanie handlowe w Europie między Stanami Zjednoczonymi a Chinami przebiegło BARDZO DOBRZE!(...) Osiągnięto również porozumienie w sprawie »pewnej firmy«, którą młodzi ludzie w naszym kraju bardzo chcieli uratować. Będą bardzo szczęśliwi" - ogłosił Trump. "W piątek będę rozmawiał z przewodniczącym Xi. Relacje pozostają bardzo silne!!!" - dodał.
Porozumienie osiągnięto w Madrycie. Przewodzący delegacji amerykańskiej minister finansów Scott Bessent i przedstawiciel USA ds. handlu Jamieson Greer odmówili podania szczegółów umowy poza tym, że aplikacja ma trafić pod amerykańską kontrolę i że będzie działać zgodnie z amerykańskimi standardami bezpieczeństwa. Dalsze szczegóły mają omówić Trump i Xi Jinping.

Scott Bessent podkreślił, że porozumienie jest sprawiedliwe dla obu stron, choć nie ujawnił szczegółów dotyczących kontroli nad algorytmem TikToka.
Widmo blokady wisiało nad TikTokiem
Administracja USA od dłuższego czasu rozważała blokadę TikToka z powodu obaw o bezpieczeństwo narodowe. Aplikacja, należąca do chińskiej firmy ByteDance, była podejrzewana o przekazywanie danych użytkowników chińskim władzom.
Decyzja o zablokowaniu platformy TikTok zapadła w końcówce prezydentury Joego Bidena, ustawa została przyjęta przy ponadpartyjnym poparciu. Sąd Najwyższy utrzymał ustawę w mocy, zakaz na krótko wszedł w życie 19 stycznia 2025 roku, dzień przed inauguracją prezydentury Trumpa.

Po początkowym rozporządzeniu zakazującym aplikacji, 20 stycznia 2025 roku wstrzymano egzekwowanie sankcji na 75 dni, co dało ByteDance czas na próbę sprzedaży amerykańskiego oddziału. Termin ten później przesunięto do 19 czerwca 2025 roku. Pomimo kilku doniesień o potencjalnych nabywcach, nie doszło do finalizacji transakcji, a dalsze przedłużenia działały tymczasowo. Trump trzy razy przedłużał termin wejścia w życie ustawy blokującej TikToka.
Aplikacja TikTok jest popularna wśród młodych Amerykanów, a jej zablokowanie mogłoby wpłynąć na wiele małych firm i twórców treści. Władze USA obawiały się jednak, że chiński rząd może wykorzystywać aplikację do szpiegowania i manipulacji.











