"Po przejęciu W. Kruk chcemy kupić kolejne marki luksusowe.Interesują nas tylko polskie brandy, nawet przyglądamy się jużkilku spółkom, ale o konkretach będzie można mówić dopiero pozakończeniu ogłoszonego właśnie wezwania" - powiedział prezesspółki Rafał Bauer podczas konferencji prasowej.
Bauer sprecyzował, że nie jest raczej zainteresowany markamiodzieżowymi, ponieważ w Polsce nie ma spółek prezentującychodpowiedni dla V&W poziom rozpoznawalności i klasy. Nie planujetakże inwestycji zagranicznych. "Nie mamy żadnej strategiizagranicznej. Chcemy skupić się na naszym rynku" - powiedział.
Na razie celem nadrzędnym jest udana finalizacja ogłoszonegowłaśnie wezwania na akcje spółki W. Kruk. V&W chce zapłacićdotychczasowym akcjonariuszom 23,70 zł za jeden walor, a zapisy sąprzewidziane w dniach 14-27 maja.

"Przejęcie W. Kruk to kontynuacja strategii polegającej nabudowie domu marek V&W, ponieważ zyskujemy 49 renomowanychsalonów jubilerskich oraz 27 salonów z luksusową modą damską, DemiCler. Pozostałe profity to oczywiste korzyści wynikające z efektusynergii - obniżenie kosztów wynajmu lokali, zarządzania,administracji oraz działań marketingowych i reklamy" - wyjaśniłprezes.
Głównymi akcjonariuszami W. Kruk jest obecnie rodzina Krukposiadająca ponad 23% akcji oraz fundusze inwestycyjne skupiające wswoich rękach ok. 40% akcji. Przychody spółki w 2007 roku wyniosły167 mln zł. Spółka wypracowała wówczas 18,9 mln zł zysku netto.
Natomiast V&W posiada obecnie 211 sklepów w całej Polsce ołącznej powierzchni 45 tys. m. kw. Sieć obejmuje głównie punkty zmodą męską pod marką Vistula oraz kioski koszulowe Wólczanka.Spółka jest także właścicielem warszawskiej Galerii Centrum.

Według nieaudytowanych danych, w 2007 roku grupa V&W miała50,11 mln zł zysku wobec 16,02 mln zł zysku rok wcześniej przyobrotach odpowiednio 411,65 mln zł wobec 180,84 mln zł.











