W lipcu po raz pierwszy od kilkunastu miesięcy konie trojańskie Win32/PSW.OnLineGames – wykradające loginy oraz hasła do gier sieciowych – nie były najgroźniejszymi wirusami dla polskich internautów. Więcej ataków wywołał bowiem Conficker, który do infekowania wykorzystywał załataną jakiś czas temu lukę w systemach operacyjnych Windows. Po zagnieżdżeniu się w systemie wirus ten pobiera z sieci kolejne złośliwe aplikacje typu adware, dezaktywując wcześniej zaporę systemu Windows i uruchamiając serwer HTTP na różnych portach, dzięki czemu cyberprzestępca może przejąć kontrolę nad komputerem internauty.
Specjaliści z firmy Eset podkreślają, że aktywności Confickera sprzyja korzystanie przez wielu użytkowników z nielegalnych kopii systemów operacyjnych Windows oraz kopiowanie oprogramowania zawierającego złośliwy kod.












