Właściciel federacji bokserskiej współpracującej z TVP zawiesza udział w projekcie. WP.pl opisała jego przestępczą przeszłość

Po artykule Wirtualnej Polski Mariusz Grabowski, twórca współpracującej z TVP grupy bokserskiej Tymex Boxing Promotions, poinformował, że zawiesza działalność w grupie, a względem autora tekstu rozważa kroki prawne. Pozew wyklucza natomiast drugi z bohaterów materiału, Mateusz Borek. W tekście opisano przestępczą przeszłość Grabowskiego i sugerowano znajomość Borka z szefem mafii pruszkowskiej, Andrzejem Z., ps. Słowik.

jk
jk
Udostępnij artykuł:
Właściciel federacji bokserskiej współpracującej z TVP zawiesza udział w projekcie. WP.pl opisała jego przestępczą przeszłość
Mariusz Grabowski, fot. screen z youtube'a

Mariusz Grabowski to twórca nie tylko Tymex Boxing Promotions, ale także promującej walkę na gołe pięści Gromdy. Zrobiło się o niej głośno w początkach marca, gdy Mateusz Borek – wówczas jeszcze jeden z właścicieli Gromdy – wziął udział w seksistowskim, wulgarnym spocie, zachęcającym do oglądania jednej z gal. Ostatecznie po fali krytyki Borek poinformował, że wycofuje się z Gromdy, ale to był dopiero początek problemów Grabowskiego.

WP: Grabowski z „ciemną przeszłością”

W piątek Wirtualna Polska (w tekście Szymona Jadczaka) opisała przeszłość Mariusza Grabowskiego, który miał być m.in. skazany za pomaganie przy porwaniu biznesmena. Z zeznań świadka koronnego Alberta W., jakie składał przed policjantami CBŚP, wyłania się obraz Grabowskiego uczestniczącego w rozmaitych przestępstwach, z czego miał czerpać korzyści. - Po Mariusza Grabowskiego policjanci z CBŚP przyszli o godz. 6 rano 18 marca 2010 r. Mężczyzna został zatrzymany w domu w Pionkach. Zabezpieczono też trzy samochody, quada, złoto i ponad 60 tys. gotówki. W sumie postawiono mu 11 zarzutów: dotyczących kradzieży z włamaniem, handlu narkotykami, oszustw, handlu bronią, pomocy przy kradzieży, paserstwa oraz pomocy przy porwaniu człowieka – pisze Jadczak. Grabowski spędził wówczas w areszcie ponad rok.

Po wyjściu założył Tymex Boxing Promotions, lecz w tym samym czasie przed sądem w Radomiu toczył się jego proces. W październiku 2015 roku Grabowski został skazany na 2,5 roku więzienia za trzy przestępstwa, w tym za pomoc w porwaniu biznesmena z Pomorza. Uniewinniono go od zarzutu handlu narkotykami.

TVP nie żąda zaświadczeń o niekaralności

W 2020 roku Mariusz Grabowski założył Gromdę, organizującą walkę na gołe pięści. W jej promowanie zaangażował się też Mateusz Borek, któremu Wirtualna Polska poświęca w tekście Jadczaka osobny wątek, wypominają, że w listopadzie 2015 roku świętował swoje urodziny w towarzystwie m.in. szefa mafii pruszkowskiej, Andrzeja Z., ps. Słowik. Słowik był wówczas gościem pięściarza Mariusza Wacha, który w Rosji walczył Aleksandrem Powietkinem. Borek zaś przygotowywał materiał o Wachu dla Polsatu, który miał prawa do pokazywania walki.

Czy to wskazane, by Telewizja Polska współpracowała z firmą Grabowskiego, który ma tyle na sumieniu – pyta Wirtualna Polska. I przytacza w odpowiedzi stanowisko TVP: „W obowiązującym porządku prawnym, przy tego rodzaju zamówieniu Telewizja Polska nie ma podstaw, by żądać zaświadczenia o niekaralności od wykonawcy lub jego organów” – czytamy w nim. - Informacje z tego zakresu mają charakter wrażliwych danych osobowych i chronione są przez odpowiednie przepisy RODO. Telewizja Polska nigdy nie była zainteresowana Gromdą, ponieważ taka rywalizacja nie ma nic wspólnego ze sportem – informuje zespół rzecznika TVP.

Biznesmen rozważa kroki sądowe

W poniedziałek Mariusz Grabowski wystosował oświadczenie, w którym informuje o zawieszeniu swojego udziału w Tymex Boxing Promotions do czasu „wyjaśnienia aktualnej sytuacji”. Grupą kieruje w tym czasie Mariusz Konieczyński. W oświadczeniu, zamieszczonym w mediach społecznościowych, Grabowski pisze też o „medialnej nagonce” oraz „odkopywaniu wydarzeń sprzed 20 lat, gdzie zostałem pomówiony przez przestępcę”. – Piątkowa publikacja jest dowodem na to, że w medialnym świecie w nieczystej walce wszystkie chwyty uważane są za dozwolone – czytamy.

Grabowski zaznacza też, że zarówno publikacja Jadczaka, jak i „działalność medialna pewnych osób” poddawana jest teraz analizie prawnej „celem rozważenia możliwości wystąpienia na drogę sądową i obronę moich praw”. Badane ma być także ewentualne działanie na szkodę opisywanej przez WP firmy.

Do oświadczenia odniósł się na Twitterze Szymon Jadczak, nazywając je „kuriozalnym”. - Właściciel Gromdy i wspólnik Mateusza Borka twierdzi, że zawiesza swoją działalność w Tymex Boxing Promotion. Zapewne z obawy o kontrakt z TVP. Ale Tymex jest jednoosobową działalnością Grabowskiego. A na stronie dalej są jego namiary... - skomentował.

Borek: „Nie mam żalu”

O sprawie mówił także Mateusz Borek podczas niedzielnego „Zebrania zarządu” - filmu umieszczonego na Kanale Sportowym, w którym Tomasz Smokowski, Krzysztof Stanowski, Michał Pol i Mateusz Borek m.in. odpowiadają na pytania widzów. Padła też prośba o ustosunkowanie się do zarzutów Wirtualnej Polski. - Tytuł był taki, że spędziłem urodziny gdzieś w Moskwie. I że łączą mnie jakieś podejrzane interesy. No nic mnie nie łączy - wyjaśniał dziennikarz w trakcie relacji.

Borek mówił, że w listopadzie 2015 roku poleciał wraz z operatorem Polsatu, by relacjonować walkę Wacha z Powietkinem, a ponieważ zależało mu na ujęciach polskiego pięściarza w Kazaniu, na tle miejscowych ulic – umówił się z nim na zdjęcia w plenerze. Razem z Wachem przyszły wówczas na plan zdjęciowy osoby z towarzyszącej mu ekipy, w tym Andrzej Z.

Po zakończonych ujęciach Wach znienacka wyjął i otworzył szampana – ponieważ przypadały właśnie urodziny Borka – i wszystkich poczęstował nim z tej właśnie okazji. – Wypiłem łyk szampana (którego przygotował mi zawodnik) z każdym. Uścisnąłem każdemu rękę – powiedział dziennikarz, podkreślając, że wśród „wszystkich” był też Słowik.

Borek zaznaczył, że nie zna się z Andrzejem Z. i nie łączą go z nim żadne interesy. – Spał w innym hotelu, w Moskwie, ja spałem w Kazaniu. Przyjechał, przywitałem się. Ot i cała historia – podkreślił dziennikarz.

Borek wyjaśnił, że nie odpowiedział na pytania Szymona Jadczaka, ponieważ dostał je mailem w czwartek wieczorem, tuż przed meczem Polska – Szkocja. Był zajęty pracą, więc postanowił odpowiedzieć następnego dnia, lecz w piątek tekst był już na portalu. – Nie mam do nikogo pretensji. Co mam zrobić? Muszę z tym żyć - powiedział Mateusz Borek zaznaczając, że nie będzie występował na drogę sądową.

Mateusz Borek wiosną 2020 roku po ponad 20 latach pracy pożegnał się z Telewizją Polsat. Jest jednym z głównym twórców i współwłaścicielem youtube’owego Kanału Sportowego, jesienią 2020 r. zaczął współpracę z Telewizją Polską (komentuje głównie mecze reprezentacji Polski i europejskich pucharów); w minionym sezonie w Canal+ komentował niektóre mecze niemieckiej ligi piłkarskiej. W lipcu 2021 roku dołączył do redakcji platformy streamingowej Viaplay. 

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Co trzyma Polaków przy płatnej telewizji? TVN24 na czele

Co trzyma Polaków przy płatnej telewizji? TVN24 na czele

PTWP znów kupuje. Tym razem w eventach

PTWP znów kupuje. Tym razem w eventach

Odejście po dwóch dekadach. Zbigniew Parafianowicz żegna się z "Dziennikiem Gazetą Prawną"

Odejście po dwóch dekadach. Zbigniew Parafianowicz żegna się z "Dziennikiem Gazetą Prawną"

PKO BP szuka platformy do monitoringu i moderacji treści w internecie

PKO BP szuka platformy do monitoringu i moderacji treści w internecie

Ilu widzów miało "Ostre cięcie"? TVN Style szykuje kolejną edycję

Ilu widzów miało "Ostre cięcie"? TVN Style szykuje kolejną edycję

Były szef social mediów naTemat z nową pracą

Były szef social mediów naTemat z nową pracą