Ziemkiewicz o krytykujących wpis o „gwałcie”: nagonka tęczowego absurdu i niedopchniętych dewotów

- Kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej, niech rzuci pierwszy kamień - napisał na Twitterze Rafał Ziemkiewicz, co wywołało wiele krytycznych opinii dziennikarzy, blogerów i internautów. - Przeprosić mogę najwyżej za to, że nie wziąłem słowa „wykorzystać” w cudzysłów - odpowiedział publicysta, oceniając, że jest jego wpis został opacznie zrozumiany celem internetowej nagonki rodem z „tęczowego absurdu”.

tw
tw
Udostępnij artykuł:

W poniedziałek wieczorem Rafał Ziemkiewicz, publicysta związany na stałe z „Do Rzeczy” i Telewizją Republika, na swoim twitterowym profilu (obserwowanym przez 19,5 tys. użytkowników) dodał wpis z linkiem do artykułu informującego, że dominikanin z gdańskiego klasztoru został wyrzucony z zakonu za łamanie ślubów posłuszeństwa i ubóstwa oraz seks z kobietą. - No cóż, kto nigdy nie wykorzystał nietrzeźwej, niech rzuci pierwszy kamień... Ale jak zakonnik, to kara konieczna - skomentował to publicysta.

 

Wpis wywołał sporą krytyczną reakcję ze strony internautów, blogerów i dziennikarzy, o czym poinformowało też kilka portali internetowych. „Oburzający wpis Ziemkiewicza” - zatytułował tekst o tej sprawie portal „Rzeczpospolitej”. „Ziemkiewicz usprawiedliwia gwałt? Oburzające wyznania na Twitterze” - można przeczytać na Gazeta.pl. Sprawą zainteresowały się nawet portale plotkarskie.

Z wpisem publicysty „Do Rzeczy” polemizowała Anna J. Dudek, dziennikarka NaTemat.pl. - Ziemkiewicz, rzucam w Ciebie kamieniem. Zdaniem o seksie z nietrzeźwą obnażyłeś swoją intelektualną miernotę - stwierdziła w tytule swojego tekstu. - Nie godzę się na retorykę pana Ziemkiewicza i jemu podobnych samców alfa, którzy winą za doznaną przemoc obarczają ofiarę. Idąc tym tropem, kobiety powinny przestać korzystać z taksówek – bo mogą paść ofiarą przemocy. Po co wsiadała, głupia? Nie powinny spacerować, biegać, nosić wysokich obcasów, niskich obcasów ani chodzić boso. Bo a nuż trafią na fetyszystę, co je będzie chciał wykorzystać. Nie wiedziały, głupie, jak takie prowokacyjne zachowanie może się skończyć? Ich wina, ich bardzo wielka wina, prowokatorki, pijane dz**ki, promiskuistyczne ladacznice - napisała dziennikarka.

Z kolei Bogumił Kolmasiak w serwisie radia TOK FM stwierdził, że wpis Ziemkiewicza nie jest pierwszą wypowiedzią osoby publicznej usprawiedliwiającą wykorzystywanie seksualne kobiet. - Także Palikot, Guział, Korwin-Mikke. Język gwałtu w debacie publicznej jest na porządku dziennym - wyliczył Kolmasiak w tytule swojego tekstu.

Na Facebooku szybko założono fanpage „Rzuć kamieniem w profil Ziemkiewicza”, który do wtorku do godz. 17 zyskał 2,6 tys. użytkowników.

##NEWS http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/jaroslaw-kuzniar-ze-100-tys-followersow-na-twitterze-top50-dziennikarzy/page:2 ##

W reakcji na tę krytykę Rafał Ziemkiewicz podkreślił, że w jego wpisie i zalinkowanym w nim artykule o byłym dominikaninie nie ma mowy o gwałcie, tylko uprawianiu seksu z nietrzeźwą kobietą. - Trzeba być idiotą albo człowiekiem skrajnie złej woli, żeby tak mój wpis na Twitterze rozumieć. Jak każdy konserwatysta mam do gwałtu stosunek jednoznaczny - nie ma usprawiedliwienia! Chyba że dama wyraźnie i jednoznacznie sobie tego życzy - stwierdził w rozmowie z Onetem. - Ot, po prostu zażartowałem, może z lekką przechwałką, jak to w moim wieku. Ale jeśli szukać w tym żarcie ziarna powagi, to warto przypominać, że oprócz takiego nagannego zjawiska, jakim jest przemoc mężczyzn wobec kobiet, istnieje równie naganne, ale rzadziej zauważane, zjawisko wrabiania przez cwane baby w rzekome próby gwałtu albo innej przemocy - dodał.

W rozmowie z serwisem „Super Expressu” publicysta ocenił, że oburzenie na jego wpis to przejaw nowej formy poprawności obyczajowej, wręcz dewocji. - Teraz mamy nieheteronormatywne, niedopchnięte dewoty, takie stare feministki, a czasem i młode, takie są jeszcze gorsze. „Co on powiedział! Co on napisał! Jak on mógł tak napisać! To uprzedmiotawia kobiety” - wykpił swoich krytykantów. - W moim wpisie nie ma nic obrzydliwego, nie ma żadnej pochwały gwałtu. Nie róbmy z siebie starych pruderyjnych ciot. Doświadczenie uprawiania seksu z nietrzeźwą kobietą ma wielu mężczyzn, przynajmniej w moim pokoleniu - podkreślił.

Ziemkiewicz zaznaczył, że jego żona uśmiała się z wpisu i wywołanego nim oburzenia. A krytykujących go internautów wyśmiał, oceniając, że widocznie sami chodzą na spotkania towarzyskie i randki z pełnomocnikami, którzy ustalają zasady zachowania i pilnują ich przestrzegania.

 

W komentarzu na swoim profilu facebookowym Ziemkiewicz określił całą sprawę jako „burzę w szklance wody”. Zwrócił uwagę, że internauci i portale zarzucające mu pochwalanie gwałtu mimowolnie sugerują, że opisywany z zalinkowanym tekście dominikanin popełnił gwałt. - Jedyne, czego się dopuścił, to przespanie z pijaną dziewczyną. Gdyby rzecz nie dotyczyła niedoszłego zakonnika, nie byłaby w ogóle zauważona -  i bardzo bym chciał, żeby teraz ten facet powytaczał wyżej wspomnianym portalom procesy i puścił je z torbami - stwierdził publicysta.

Zadeklarował przy tym, że nie ma zamiaru przepraszać za swój wpis. - Przeprosić mogę najwyżej za to, że nie wziąłem słowa „wykorzystać” w cudzysłów, co uprościłoby zrozumienie  zdania przewrażliwionym i utrudniło sfałszowanie go złośliwym. Ale to raczej siebie samego, względnie kolegów z redakcji - napisał.

- Jeśli już da się w moim wpisie znaleźć przyznanie do czegokolwiek, to najwyżej, że zdarzało mi się w życiu uprawiać seks z kobietami (wyłącznie płci przeciwnej, zaznaczę) niekoniecznie w stanie pełnej trzeźwości. Cóż. Ludzi, którym udało się w pełni uregulować życie intymne zgodnie z nauką Kościoła, mieć w nim tylko jedną partnerkę i zawsze obcować z nią „po bożemu” mogę tylko podziwiać. A jeszcze bardziej podziwiam fakt, że tak nieprzebranym ich zagłębiem okazali się użytkownicy wspomnianych portali - zakpił Ziemkiewicz ze swoich adwersarzy.

Podkreślił, że jako osoba publiczna nie ma problemu z tym, że bywa masowo krytykowany w sieci, natomiast niepokoją go inne efekty takiego „internetowego owczego pędu”. - Jeśli, metodą Goebbelsa, stu userów powtórzy, że ten a ten powiedział, uznają to za fakt, zamiast sprawdzić, czy naprawdę powiedział i o co w ogóle chodzi. Tą drogą dajemy się wprowadzać w dziedzinę tęczowego absurdu. Pozwalamy hulać po naszym życiu idiotom i idiotkom od „marszów szmat”, „parad równości”, „edukacji seksualnej”, odbierania dzieci rodzicom pod pozorem klapsa i nagonek pod pretekstem „molestowania seksualnego”  - którzy chcą przeorać nasze życie, odwrócić do góry nogami proste pojęcia, wleźć między mężczyznę a kobietę, męża a żonę, rodziców a dzieci, z urzędem, z absurdalnymi przepisami, z buciorami. W imię ideologii, zwanej potocznie Polityczną Poprawnością - stwierdził publicysta.

Te wyjaśnienia nie przekonały niektórych komentujących. - To się robi straszne, naprawdę. Twierdzisz, że kto nie współżyje „na bani”, ten ma „ponure życie seksualne”? To do młodych? - zapytał Ziemkiewicza na Twitterze Krzysztof Feusette z „W Sieci”. - Widzę, że pewien pan zamiast po prostu przeprosić za wczorajsze wpisy, uprawia biedalans pod hasłem „zostałem niezrozumiany” - oceniła Agnieszka Gozdyra z Polsat News. - Ziemkiewicz próbuje wydostać się z bagna, ciągnąc się za włosy - stwierdził Wojciech Szacki z „Polityki”.

Rafał Ziemkiewicz to kolejny w ostatnim czasie dziennikarz, którego wpis twitterowy wywołał spore kontrowersje. W kwietniu br. Cezary Gmyz o zmagającym się z chorobą nowotworową blogerze Azraelu Kubacim, z którym nawzajem się krytykuje, napisał: „Ten problem niebawem się rozwiąże. Kiedyś Azrael usłyszy prawdę. Obawiam się, że lekarze z litości go oszukują”, za co szybko przeprosił (więcej na ten temat). Natomiast w czerwcu br. Agnieszka Gozdyra został na kilka dni zawieszona przez kierownictwo Polsat News, po tym jak na swoim profilu zamieściła zdjęcie z sporym fragmentem artykułu z „Wprost” (przeczytaj o tym więcej).

W lipcu br. Twittera odwiedziło 2,7 mln polskich użytkowników (według Megapanelu PBI/Gemius - zobacz jego pełne wyniki).

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Będą dwa nowe sezony "Hotelu Paradise". W programie dwie prowadzące

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Właściciel TVN wybierze Netfliksa? Ruszyły negocjacje ws. HBO Max

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Zmarł Rafał Kołsut. Jako dziecko był gwiazdą "Ziarna"

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

Ziętara zginął, bo był dziennikarzem. Kto i dlaczego straszy teraz media, które o tym piszą?

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

KRRiT przedłuża koncesje. Chodzi m.in. o stacje Polsatu i Canal+

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów

Polsat Box udostępnił za darmo wiele kanałów