Jak już informowaliśmy, w zeszłym kwartale finansowym (od sierpnia do października 2025 roku) grupa kapitałowa LPP osiągnęła 6,14 mld zł przychodów sprzedażowych, o 17,8 proc. więcej niż przed rokiem. Sprzedaż w sieci Sinsay poszła w górę o 25,1 proc. do 3,37 mld.
Natomiast rentowność koncernu obciążył odpis w kwocie 789 mln zł dotyczący wycofania się ponad trzy lata temu z Rosji (ok. 547 mln zł to należności handlowych od agentów zakupowych, a ok. 241 mln zł – niezapłacona nadal część ceny za sprzedaną rosyjską spółkę Re Trading). W konsekwencji kwartalny wynik netto grupy LPP poszedł w dół rok do roku z 577 mln zł zysku do 16 mln straty.
Równy wzrost w sklepach stacjonarnych i e-commerce
W prezentacji dla inwestorów grupa LPP podała, że w całym bieżącym roku finansowym, czyli od lutego br. do stycznia 2026 roku, spodziewa się ok. 23–23,5 mld zł przychodów sprzedażowych z działalności podstawowej, o ok. jedną piątą więcej niż przed rokiem.

Marża EBITDA ma wynieść 22–23 proc., a marża zysku netto – ok. 9 proc. (bez uwzględnienia odpisu dotyczącego działalności w Rosji).
W przyszłym roku firma prognozuje ok. 28–29 mld zł wpływów sprzedażowych, zaś rok później – ok. 33–34 mld. Mają one rosnąć rok do roku o ok. 20 proc.
Marża na poziomie EBITDA i netto w 2026 roku ma być taka sama jak w bieżącym roku, a w 2027 roku nieco zmaleje – odpowiednio do ok. 21,5–22,5 i 8,5–9 proc.

Sprzedaż e-commerce grupy LPP ma zwiększać się w podobnym tempie jak w sklepach stacjonarnych. Oprócz wzrostu organicznego ma na to wpłynąć uruchomienie sklepów internetowych na kolejnych rynkach, m.in. w Kosowie, Albanii i Kazachstanie.
W 2027 roku przychody z e-commerce mają być o ok. 70 proc. wyższe niż w 2024 roku.
Jeszcze 2 tys. nowych sklepów Sinsay
Wiosną br., prezentując swoją nową strategię, grupa LPP zapowiedziała, że na koniec 2027 r. chce mieć ok. 7,5 tys. sklepów, z czego ok. 6 tys. pod szyldem Sinsay. Ta marka ma być motorem napędowym koncernu i za dwa lata wypracowywać trzy czwarte jego łącznych przychodów.

Szef LPP Marek Piechocki jako obszar rozwoju sklepów Sinsay w Polsce wskazał miasta mające do 50 tys. mieszkańców. – Niektórzy może się wstydzą tych małych miast, a my uważamy, że możemy tam zrobić całkiem fajny biznes. Z tego powodu mówimy, że Sinsay to wielki handel w małym mieście – stwierdził.
Na koniec października br. do grupy LPP należało 3 426 sklepów. W ciągu 12 miesięcy liczba placówek Sinsay poszła w górę z 1 230 do 2 061. Firma spodziewa się, że w całym bieżącym roku finansowym przybędzie 910 sklepów tej sieci.
W przyszłym roku ma zostać uruchomione dalsze 950, a w 2027 roku – tysiąc. Po mniej więcej jednej trzeciej będzie przypadać na Europę Południowo-Wschodnią oraz Europę Wschodnią i Środkową Azję.

Firma podkreśla, że od dwóch lat zyski przynosi 97–98 proc. sklepów Sinsay. Według danych z minionych czterech kwartałów uruchomienie nowej placówki zwracało się średnio po 16 miesiącach (w Polsce już po 12, zaś w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej – po 24).
Jeśli chodzi o jej pozostałe sieci sprzedażowe (Reserved, House, Cropp, Mohito), grupa LPP zapowiada "selektywne dodawanie nowych lokalizacji" i wzrost sprzedaży porównywalnej o kilka proc.
Przez dwa lata 5 mld zł na inwestycje
Szczyt inwestycyjny grupa LPP ma mieć w bieżącym roku, kiedy wydatki w tym zakresie sięgną 2,9 mld zł, z czego 1,6 mld na sklepy.
W przyszłym roku firma zamierza przeznaczyć na inwestycje 2,6 mld zł, a w 2027 roku – 2,35 mld, z czego po 1,7 mld na placówki handlowe. Natomiast nakłady inwestycyjne w obszarze logistyki mają wynieść odpowiednio 700 i 500 mln zł.

W 2026 roku grupa LPP chce dokończyć rozbudowę centrum dystrybucyjnego w Brześciu Kujawskim (o powierzchni 85 tys. metrów kwadratowych) i uruchomić nowy taki obiekt w Rumunii (60 tys. m kwadratowych).
Akcje LPP rekordowo drogie
Wyniki i prognozy grupy LPP pozytywnie ocenili inwestorzy giełdowi. Na początku piątkowej sesji giełdowej akcje spółki drożały nawet o kilkanaście proc., o godz. 9.58 wzrost wynosił 11,4 proc.
Dzięki temu kurs firmy wyznaczył swój kolejny rekord.












