Anna Streżyńska (UKE) podsumowuje 2006 rok

Zbliża się koniec bieżącego roku, czas na podsumowania. Na pytanie portalu Wirtualnemedia.pl odpowiada Anna Streżyńska - Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej.

Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej - Anna StreżyńskaJakie było najważniejsze wydarzenie branżowe w 2006 roku? Pierwsza oferta hurtowej sprzedaży abonamentu (tzw. WLR) oferowana w sieci TP S.A. przez Tele2 Polska. To była decyzja kluczowa dla wprowadzenia pełnej swobody wyboru dostawcy usług dla 90% użytkowników, którzy do tej pory byli skazani na kupowanie abonamentu tylko od TP S.A.

Co było największym zaskoczeniem? Upór z jakim TP S.A. wciąż nie chce przystosować się do funkcjonowania w realiach otwartego i w pełni konkurencyjnego rynku, a wykorzystując rozmaite kruczki prawne stara się jak najdalej odroczyć to, co i tak jest nieuchronne.

Człowiek lub ludzie, którzy w mijającym roku wywarli największy wpływ na rynek?Myślę, że znakomitą odpowiedź na to pytanie dał Time, który stwierdził "Człowiekiem Roku jesteś Ty, ty który korzystając z nowoczesnych technologii zmieniasz świat, i który zmieniasz sposób, w jaki ten świat się zmienia". Czyli każdy z nas wywiera w tej epoce ogromny wpływ na rynek telekomunikacyjny.

Co wydarzy się w branży w 2007 roku? Większa konkurencja i wszechstronna oferta nowoczesnych usług telekomunikacyjnych. Klienci wreszcie uzyskają możliwość wyboru dostawcy szerokopasmowego Internetu, a konkurenci TP S.A. wymuszą obniżkę cen. W telefonii komórkowej wystartują nowi operatorzy i upowszechnią się usługi multimedialne (np. szybki Internet i wideotelefonia w komórce). Dużą szansę upatruję też w rozwoju usług bezprzewodowych, np. sieci internetowych WiMAX.

Czego sobie Pani życzy w nadchodzącym roku? Aby Internet tak się rozpowszechnił w Polsce, żeby znacznie bardziej był słyszalny głos każdego obywatela i każdej lokalnej społeczności. Internet do tego ma służyć, żeby każdy z nas był słyszalny, mógł się wypowiedzieć, nawiązać kontakt z innymi ludźmi, którzy chcą powiedzieć coś ważnego. Żebyśmy zaczęli być dostrzegalni dla innych, w tym rządzących.