Ubiegły rok telewizja publiczna zamknęła z 218 mln zł na minusie. Deficytowe były zakupione przez TVP prawa do relacji z Igrzysk Olimpijskich w Londynie i Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Spółka zamknie pierwszy kwartał na plusie, mimo że plan finansowy zakładał stratę.
– Formalnie możemy już mówić o dwóch pierwszych miesiącach. Mamy zysk na poziomie mniej więcej 25 mln zł, znacznie lepiej niż w zeszłym roku, znacznie lepiej niż zakładał plan – mówi prezes TVP Juliusz Braun. – Cały pierwszy kwartał zamkniemy również na plusie, choć pierwotny plan zakładał nawet pewną stratę, więc tutaj, odpukać, ale wszystko idzie dobrze.
Aby w dalszym ciągu szło dobrze, TVP cały czas prowadzi restrukturyzację.
– Tworzymy jedną dużą jednostkę informacyjną – Telewizyjną Agencję Informacyjną i dużą jednostkę produkcyjną – Agencję Produkcji Telewizyjnej i Filmowej. To wymaga zmian w strukturze wielu jednostek, ale po pierwsze to ma usprawnić prace, po drugie ma sprawić, żeby działalność była bardziej oszczędna – wyjaśnia Juliusz Braun.

Publiczny nadawca chce stopniowo redukować zatrudnienie. Zgodnie z planem w tym roku zlikwiduje kolejnych 200 etatów. Zwolnień grupowych jednak nie będzie.
Według sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w 2012 roku wzrosły wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego. Wyniosły 550 mln zł, czyli o 80 milionów więcej niż wynikało z prognoz KRRiT. Nadwyżka trafi do Polskiego Radia i TVP. Władze telewizji publicznej czekają jednak na rozwiązania ustawowe, które pomogą lepiej egzekwować abonament od widzów i słuchaczy.
– Cieszymy się, że coraz więcej osób płaci abonament, natomiast trzeba pamiętać, że nadal robi to bardzo niewielka część zobowiązanych i to jest problem. Rozmawiałem ostatnio z panią dyrektor niemieckiej telewizji MDR o finansach i powiedziała, że w Niemczech sąd orzekł, że trzeba płacić abonament. Odpowiedziałem jej, że w Polsce sąd orzekł tak samo, tylko nic z tego nie wynika – mówi Juliusz Braun.

Jego zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłaby opłata audiowizualna, którą musiałoby wnosić każde gospodarstwo domowe.
– Uważamy, że racjonalne jest odejście od rejestrowania odbiorników, właśnie tak jak w Niemczech, i wprowadzenie opłaty audiowizualnej, powszechnej, od każdego gospodarstwa domowego. To jest model, który w Europie zaczyna być coraz szerzej stosowany – tłumaczy Braun.
– Formalnie możemy już mówić o dwóch pierwszych miesiącach. Mamy zysk na poziomie mniej więcej 25 mln zł, znacznie lepiej niż w zeszłym roku, znacznie lepiej niż zakładał plan – mówi prezes TVP Juliusz Braun. – Cały pierwszy kwartał zamkniemy również na plusie, choć pierwotny plan zakładał nawet pewną stratę, więc tutaj, odpukać, ale wszystko idzie dobrze. brawo, brak euro i olimpiady i juz mamy zyski, proponuje nic nie relacjonowac, tylko jeszcze odprawy podnies kolesiom, oraz ch.... oraz wiecej bic cholote i recepta na zysk pelna ps. tylko kiedys narod ruszy i was wszystkich ruszy a wlasciwie skroci do 3 pokolen wprzod,...... jak ja lubie paczec na gruchy zawieszone na wierzbach
Zaledwie po dwóch latach prezes Braun zrobił z Telewizji Polskiej ŚCIEK.
Aha, to już nie podatek Dworaka, który chciał się podłączyć do naszych gniazdek elektrycznych. Nie świecił się? Te koncepcyje prezesa są pisane na kolanie. Rok temu zamach na kieszeń podatnika nie wyszedł, to teraz inaczej. TAI już był i partie wojowały o TAI. Teraz mają gotową obsadę dyspozycyjnych "dziennikarzy" prezydenta i premiera, i znowu utworzą TAI.