SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Komisja Etyki TVP oddaliła skargi ekologów, reportaż „Alarmu!” o odebraniu zwierząt rolnikowi rzetelny

Według Komisji Etyki Telewizji Polskiej reportaż Piotra Sułka pokazany 5 maja br. w „Alarmie!” TVP1 jest zgodny z zasadami etyki dziennikarskiej obowiązującej w TVP, przy czym autor popełnił mało znaczący błąd warsztatowy. Komisja oddaliła zarzuty ze skarg przedstawicieli organizacji Animals i Straż dla Zwierząt.

Kadr z reportażu Piotra Sułka w "Alarmie!", fot. TVPKadr z reportażu Piotra Sułka w

W materiale Piotra Sułka w „Alarmie!” opisano dalszy ciąg sprawy rolnika Stefana Piwowarczyka, któremu ponad dwa lata temu kierowana przez Mateusza Jandę Straż dla Zwierząt odebrała z gospodarstwa ponad 50 sztuk bydła, uznając, że były trzymane w złych warunkach.

- Aktywiści organizacji prozwierzęcych bez przeszkód odbierają rolnikom konie, krowy czy świnie. W wielu przypadkach trudno znaleźć logiczne wytłumaczenie konfiskaty. Poza jednym - to złoty biznes dla tak zwanych miłośników praw zwierząt - stwierdził Jacek Łęski w zapowiedzi reportażu.

Zrelacjonowano w nim, że po odebraniu ich rolnikowi część zwierząt padła, a pozostałe znajdowały się w kompleksie karnym, od którego teren dzierżawi Straż dla Zwierząt. Dziennikarz towarzyszył Stefanowi Piwowarczykowi, kiedy ten po prawomocnym wyroku sądowym przyjechał tam odebrać swoje zwierzęta. Na miejscu znaleziono tylko dziesięć, a Mateusz Janda nie chciał się wypowiadać do kamery. Okazało się, że niektóre zwierzęta trafiły do innych gospodarstw, natomiast Straż dla Zwierząt wystawiła Piwowarczykowi nakaz zapłaty 350 tys. zł za opiekę nad nimi.

Krytycznie o działalności Straży dla Zwierząt i podobnych stowarzyszeń wypowiedzieli się m.in. rolnik, do którego przekazano niektóre zwierzęta odebrane Piwowarczykowi, przedstawiciel Komitetu Obrony Polskiego Rolnictwa i Hodowców Zwierząt oraz politycy PiS: europoseł Zbigniew Kuźmiuk oraz ówczesny minister rolnictwa i rozwoju wsi Jan Krzysztof Ardanowski. Pokazano przy tym m.in. migawki z odbierania zwierząt przez przedstawicieli Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals.

Zarzuty zniesławienia i manipulacji

Do Komisji Etyki TVP skierowano dwie skargi na materiał Piotra Sułka. Katarzyna Topczewska, pełnomocniczka Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals oraz Komendy Głównej Straży dla Zwierząt w Polsce, oceniła, że naruszono dobra osobiste jej mandata.

Według Topczewskiej w relacji „przedstawiono zmanipulowany, fałszywy obraz działania organizacji społecznych, które ratują zwierzęta znajdujące się w stanie zagrożenia życia lub zdrowia”.

Natomiast Komenda Główna Straży dla Zwierząt oceniła, że materiał zawiera „nieprawdziwe treści zniesławiające Stowarzyszenie”.

Komisja zaznaczyła, że nie rozpatruje skarżonych materiałów pod kątem naruszeń czyichś dóbr osobistych. - Kompetencje Komisji dotyczą wyłącznie zasad etyki dziennikarskiej obowiązujących w TVP i wszelkie skargi są badane przez Komisję pod kątem ewentualnego naruszenia tych zasad - opisała w komunikacie.

Bez naruszenia etyki, nieistotny błąd warsztatowy

Po przeanalizowaniu reportażu oraz wyjaśnień Piotra Sułka i całej redakcji „Alarmu!” Komisja Etyki orzekła, że autor materiału nie naruszył zasad etyki dziennikarskiej obowiązujących w TVP.

- Komisja zgodziła się ze stanowiskiem Autora i redakcji, że podjęty temat budzi zainteresowanie społeczne. Dziennikarz miał prawo, a nawet obowiązek zrealizowania materiału dziennikarskiego - uzasadniono w komunikacie.

Według Komisji Etyki w materiale Piotr Sułek nie opowiedział się przeciw ochronie zwierząt ani zajmującym się tym osobom i instytucjom. - Na przykładzie pana Stefana Piwowarczyka, autor podjął próbę pokazania niebezpieczeństw związanych z mechanizmem odbierania zwierząt rolnikom, prowadzącym niekiedy do ich przepadnięcia i braku możliwości odzyskania przez właściciela, nawet po wyroku sądowym, korzystnym dla właściciela zwierząt - stwierdziła Komisja.

Zwróciła uwagę, że w reportażu wypowiedziały się różne osoby, głos mógł zabrać także Mateusz Janda, ale z tego nie skorzystał.

Komisja przyznała jednocześnie, że „w materiale nieprecyzyjnie wykorzystano ujęcia archiwalne w warstwie ilustracyjnej”, a „jedno z ujęć archiwalnych związanych z działalnością OTOZ Animals użyte zostało niefortunnie”.

- Komisja nie dopatrzyła się jednak naruszenia w tym wypadku zasad etyki - był to błąd warsztatowy dziennikarza, który jednak nie miał wpływu na przekaz tematu i nie zmieniał faktów. W celu uniknięcia podobnych błędów w przyszłości Komisja apeluje do dziennikarzy i wydawców o staranność i precyzję przy dobieraniu materiałów archiwalnych i obrazów mających charakter ilustracyjny - zaznaczono.

W połowie br. zarząd Telewizji Polskiej powołał nowy skład Komisji Etyki. Pozostali w niej Danuta Holecka i Stanisław Królak, a nowymi członkami zostali Anna Duda, Mariusz Jarosiewicz, Krzysztof Nowina-Konopka, Przemysław Wenerski i Krzysztof Ziemiec.

Dołącz do dyskusji: Komisja Etyki TVP oddaliła skargi ekologów, reportaż „Alarmu!” o odebraniu zwierząt rolnikowi rzetelny

2 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
notak
Etyk Wenerski opiniuje o materiale ze swojej stajni. Sprytnie to wszystko urządzone.
odpowiedź
User
toja
Etyk Wenerski opiniuje o materiale ze swojej stajni. Sprytnie to wszystko urządzone.
Nie wiem kim jest p Wenerski ale odebrano bezprawnie zwierzęta tym rolnikom , wyrządzono krzywdę ludziom i to sa fakty które pokazał reportaż
Ciekawi mnie też to jak to stało że p Mateusz Janda skazany za przestępstwa kryminalne nie figuruje w rejestrze skazanych tylko lansuje się jako komendant straży przebrany za mundurowego funkcjonariusza
odpowiedź