SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Była szefowa Pomponika zbiera na proces przeciwko TVP

Aleksandra Pajewska-Klucznik, w przeszłości m.in. szefowa działu show-biznes Wirtualnej Polski i szefowa Pomponik.pl (Interia), utworzyła zbiórkę na pozew wobec Telewizji Polskiej. TVP wyemitowała materiał, w którym twierdziła, że Pajewska-Klucznik pracowała w „Newsweeku” i ukrywała zachowania mobbingowe jego naczelnego Tomasza Lisa.

Aleksandra Pajewska, fot.archiwum prywatneAleksandra Pajewska, fot.archiwum prywatne

W lipcu ub.r. w „Wiadomościach” TVP wyemitowano materiał o niewłaściwym traktowaniu dziennikarzy przez redaktora naczelnego tygodnika „Newsweek Polska” Tomasza Lisa. Jego autorami byli Marcin Tulicki i Paweł Szmagliński. Ten pierwszy pod koniec materiału powiedział: „Żaden z dziennikarzy publikujących w »Newsweeku« przez lata nie odważył się publicznie opowiedzieć o dramacie w redakcji. Komentatorów to dziwi, bo wiele osób znanych z łamów »Newsweeka« chętnie, a nawet ostro recenzuje innych”. W tym momencie pokazano zdjęcie z facebookowego profilu Aleksandry Pajewskiej-Klucznik, a potem fragment nagrania jej programu.

„Na przykład Aleksandra Pajewska-Klucznik, jedna z autorek »Newsweeka« i szefowa brukowego portalu internetowego” - dodał Tulicki. Pajewska-Klucznik była wówczas redaktorką prowadzącą Pudelka, należącego do Wirtualnej Polski. W Ringier Axel Springer Polska już nie pracowała, natomiast sprzedała „Newsweekowi” kilka artykułów jako wolny strzelec.

„Stąd coraz głośniej powtarzane w środowisku dziennikarskim powtarzane pytanie, czy przed wybuchem afery milczała o mobbingu w redakcji, bo o nim nie wiedziała czy wolała nie wiedzieć” - zakończył materiał Tulicki.

Pajewska-Klucznik tego samego dnia na Twitterze pokazała zrzut ekranu z SMS-em, jaki otrzymała od drugiego autora materiału, Pawła Szmaglińskiego. Wysłany o 19.08 sugerował, że dziennikarka jest związana z redakcją tygodnika. Pracownik TVP pytał, czy miała sygnały o mobbingu w redakcji „Newsweeka”.

Zbiórka na proces przeciwko TVP

TVP wyemitowała materiał na mój temat, w którym kłamią że a) pracowałam w Newsweeku b) wiedziałam o mobbingu Lisa i c) ukrywałam go bo jestem związana z jakimś mitycznym jego środowiskiem i KOD. Każda z tych informacji jest kłamstwem :D dlatego domagam się zadośćuczynienia dla siebie i na konto organizacji wspierającej ludzi LGBT+ (żeby zapiekło dwa razy💙)” - napisała Pajewska-Klucznik w opisie zbiórki, jaką kilka dni temu założyła na platformie Zrzutka.pl. Celem zbiórki jest „opieka prawna” w procesie przeciwko TVP.

- Założona jest konkretna kwota, ale jest celowo ukryta, bo chciałabym uniknąć komentarzy – przyznaje Pajewska-Klucznik w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Mogę powiedzieć, że to mniej więcej połowa tego, co muszę zapłacić w sądzie w ramach opłat sądowych. Uznałam, że połowę zapłacę z własnej kieszeni, być może do drugiej połowy ktoś się dorzuci. Choć oczywiście, jeśli nie zbierze się cała kwota, resztę będę musiała uzupełnić – dodaje.

Zbiórka potrwa przez ok. trzy miesiące.

- Pozew złożony jest w sądzie, ale proces jeszcze się nie zaczął – mówi Pajewska-Klucznik. - Nie mamy wyznaczonej daty rozprawy w związku z tym, że ta opłata nie została jeszcze przeze mnie uiszczona. Wnosiłam o zwolnienie z części opłaty, ale kilka dni temu dostałam odpowiedź odmowną. Dlatego pojawiła się ta zbiórka – wyjaśnia dziennikarka.

Jakiej kwoty domaga się Pajewska-Klucznik? - Kwota niech pozostanie między mną a sądem, przynajmniej na tym etapie postępowania. Chcę natomiast zaznaczyć, że domagam się połowy sumy dla siebie i połowy na Fundację Lambda, wspierającej osoby LGBT+ w kryzysie – podkreśla.

- Domagam się oczywiście również usunięcia materiałów zawierających kłamstwa na mój temat i przeprosin w postaci planszy emitowanej w programach, które naruszyły moje dobra, a więc w „Wiadomościach” i „W tyle wizji” – dodaje Pajewska-Klucznik.

Kroki prawne wobec Tomka Wiejskiego

Zrzutka obejmuje też pozew wobec felietonisty „Historii bez Cenzury” i bloga Wiesci24.pl Tomasza Kisielewicza, publikującego pod pseudonimem Tomek Wiejski. „Chłop obraża wszystkich wokół, w tym mnie, właściwie nie wiadomo za co. I to by jeszcze było ok, gdyby nie to, że ordynarnie przy tym kłamie. Wskazałam mu wyraźnie że kłamie i pokazałam dowody, mimo to szkalujące mnie posty nie zostały usunięte. W związku z tym postanowiłam nie zostawiać tematu i podjąć kroki prawne” - napisała dziennikarka w opisie zrzutki.

- Temat jest u mojej prawniczki, pismo jest w przygotowaniu – zaznacza Pajewska-Klucznik w rozmowie z Wirtualnemedia.pl. - Myślę, że obędzie się bez sprawy w sądzie, liczę na to, że pan Tomasz dostanie pismo, usunie, co ma usunąć i przeprosi. Na tym etapie nie domagam się od niego pieniędzy – podkreśla.

Aleksandra Pajewska-Klucznik to dziennikarka i specjalistka od wizerunku medialnego, przez ostatnie dwa lata związana była z portalem Interia.pl (Grupa Interia.pl), gdzie od sierpnia ub.r. kierowała serwisem showbiznesowym Pomponik.pl. W lutym zastąpiła ją Agnieszka Maciaszek

Wcześniej Pajewska-Klucznik pracowała w Interii jako zastępczyni dyrektora rozrywki internetowej. W przeszłości związana z Grupą Wirtualna Polska (kolejno jako wydawczyni serwisów rozrywkowych, wydawczyni prowadząca i szefowa działu show-biznes) i w dzienniku „Fakt”, gdzie była dziennikarką (w latach 2013-2016). Podczas swojej kariery zawodowej publikowała również w „Newsweeku” i w portalu Gazeta.pl oraz przygotowywała strategie medialne dla firm i gwiazd.

Śledztwo ws. nieprawidłowości w „Newsweeku”

Prokuratura Okręgowa w Warszawie w połowie lipca ub.r. wszczęła śledztwo, mające wyjaśnić co działo się w redakcji tygodnika „Newsweek Polska”, kiedy redaktorem naczelnym tytułu był Tomasz Lis. To efekt zawiadomień, jakie latem wpłynęły do prokuratury, a dotyczących m.in. molestowania seksualnego i naruszania praw pracowniczych. W czerwcu ub.r. Szymon Jadczak opisał na łamach Wirtualnej Polski, że w „Newsweeku” mogło dochodzić do łamania praw pracowniczych, co podwładni Lisa zgłaszali wydawcy.

Prokuratura w odpowiedzi na nasze pytania w sprawie wciąż informuje jedynie, że śledztwo trwa i przesłuchiwani są kolejni świadkowie. W dalszym ciągu nie przesłuchano jednak samego Lisa. W sprawie nikomu nie przedstawiono zarzutów.

W październiku „Wiadomości” TVP były liderem programów informacyjnych, śledziło je średnio na antenie TVP1, TVP Info i TVP Polonia 2,8 mln widzów, co dało stacjom razem 22,35 proc. udziału w rynku telewizyjnym (dane Nielsen Audience Measurement). 

Dołącz do dyskusji: Była szefowa Pomponika zbiera na proces przeciwko TVP

33 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
werewis
Nawet w pomponiku nie zarabia się tyle, by na prawnika wystarczyło?
odpowiedź
User
PK
Oczywiście w artykule nie mogło zabraknąć skrótu LGBT
odpowiedź
User
Hajdpark
Ludzie chętnie wpłacają? Inflacji nie ma? Ceny nie rosną?
odpowiedź