SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Bukmacherzy apelują o zniesienie opłat dla PZPN i Ekstraklasy oraz zmiany podatkowe. „To pozwoli przetrwać legalnym firmom”

Polska Izba Gospodarcza Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej apeluje, żeby w związku z zawieszeniem większości rozgrywek piłkarskich PZPN i Ekstraklasa nie pobierały opłaty za korzystanie z wyników meczów. Ponadto chce zmian w podatku od gier. - Pilne działania i zmiany są konieczne, aby nie tylko pozwolić na przetrwanie legalnie działających bukmacherów i zachować miejsca pracy, ale takie kontynuować ograniczenie funkcjonowania szarej strefy w Polsce - uważa organizacja.

W związku z epidemią koronawirusa od połowy marca zawieszono prawie wszystkie rozgrywki sportowe, a także przełożono na przyszły rok Euro 2020 i igrzyska olimpijskie. W Europie mecze lig piłkarskich nadal są rozgrywane jedynie w Białorusi i Turcji.

W Polsce piłkarska PKO BP Ekstraklasa została zawieszona do 26 kwietnia, podobną decyzję podjęto w niższych ligach futbolowych. W niektórych ligach, m.in. hokeistów, koszykarskich i siatkarskich, zdecydowano, że bieżący sezon został już zakończony.

W tej sytuacji zamarła działalność nie tylko zawodników, klubów i telewizyjnych kanałów sportowych, lecz także firm bukmacherskich. W zeszłym tygodniu menedżerowie czołowych bukmacherów mówili portalowi Wirtualnemedia.pl, że zamknęli swoje stacjonarne punkty sprzedaży i notują duże spadki przychodów.

Bukmacherzy chcą, żeby PZPN i Ekstraklasa nie pobierały opłaty

W czwartek Polska Izba Gospodarczej Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej skierowała apel do Polskiego Związku Piłki Nożnej, Ekstraklasy i ministra finansów. Zwraca się o „o podjęcie szybkich działań, które pozwolą na przetrwanie legalnie działających podmiotów oraz w dłuższej perspektywie umożliwią wspieranie odbudowania polskiego sportu oraz zapewnią większe przychody dla Skarbu Państwa”.

- Pilne działania i zmiany są konieczne, aby nie tylko pozwolić na przetrwanie legalnie działających bukmacherów i zachować miejsca pracy, ale takie kontynuować ograniczenie funkcjonowania szarej strefy w Polsce - czytamy w piśmie.

Izba zwraca uwagę, że ograniczenie aktywności ludzi i odwołanie wydarzeń sportowych w związku z zagrożeniem koronawirusem wpłynęło bardzo negatywnie na branżę bukmacherską. - Podmioty organizujące zakłady wzajemne odnotowały w ostatnich dniach drastyczny spadek przychodu - przyznaje.

Organizacja podkreśla, że obecnie legalne firmy bukmacherskie nadal musza płacić PZPNowi i Ekstraklasie za korzystanie z wyników meczów piłkarskich opłatę wynoszącą 0,5 proc. wpływów (minimum 10 tys. zł miesięcznie).

- Innymi słowy, niezależnie od tego, że PZPN i Ekstraklasa nie świadczą na rzecz bukmacherów żadnych świadczeń, pobierają od wszystkich firm „wynagrodzenie", i to bardzo wysokie - komentuje Polska Izba Gospodarczej Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej. - Sytuacji takiej nie sposób zaakceptować. Obecnie w pełni uzasadnione jest całkowite zrezygnowanie z pobierania ww. opłaty przez PZPN i Ekstraklasę - ocenia.

- Zaprzestanie pobierania tej opłaty powinno nastąpić co najmniej przez okres do chwili ustabilizowania zaistniałej kryzysowej sytuacji, tj. przynajmniej do pełnego wznowienia rozgrywek piłkarskich. Pełniejsza argumentacja w powyższym zakresie została przedstawiona w piśmie Izby Gospodarczej skierowanym do PZPN i Ekstraklasy w ostatnim czasie - poinformowała organizacja.

Bez zmiany podatkowej wzrośnie szara strefa?

Izba zrzeszająca bukmacherów ma też kilka postulatów do ministra finansów. Chce, żeby z z ustawy o grach hazardowych usunąć przepis o obowiązku uzyskiwania zgody krajowych organizatorów współzawodnictwa sportowego na wykorzystanie jego wyników w działalności bukmacherskiej.

- Przepis ten stanowi olbrzymie obciążenie ekonomiczne dla polskich bukmacherów, istotnie utrudniając uzyskanie stałej płynności finansowej. Zdaniem Izby Gospodarczej, obowiązek uzyskania zgody krajowych organizatorów sportowego współzawodnictwa ludzi lub zwierząt na wykorzystanie jego wyników narusza zasadę wolnej konkurencji i dyskryminuje legalnie działających bukmacherów - czytamy w oświadczeniu.

Organizacja chce również zmiany formy opodatkowania zakładów bukmacherskich, obecnie obłożonych 12-procentowym podatkiem od gier. Jej zdaniem jest to niekorzystny system.

- Ponadto w dłuższej perspektywie jest nieefektywny dla Skarbu Państwa. Przedmiotowa forma opodatkowania sprzyja funkcjonowaniu szarej strefy - argumentuje Izba. Jej zdaniem należy wprowadzić rozwiązanie funkcjonujące w innych krajach Unii Europejskiej: podstawą opodatkowania powinien być przychód brutto, który stanowi sumę wpłaconych przez uczestników gier stawek, pomniejszoną o wypłaty wygranych (tzw. GGR). - Obliczenia ekspertów wskazują na właściwą w takim przypadku stawkę opodatkowania jako 20 proc - dodaje organizacja.

- Istniejąca obecnie sytuacja powoduje, że pomimo uchwalenia bardzo dobrze odebranej przez polskie firmy bukmacherskie nowelizacji ustawy o grach hazardowych z 2016 roku, nadal mamy do czynienia z sytuacją, gdy większość rynku stanowią podmioty działające bez wymaganej licencji (dane ze wskazywanego raportu NIK z września 2019 roku szacują rozmiar szarej strefy na ponad 50 proc.) - zauważa związek bukmacherów. - Oczywistym w tym kontekście jest, że bez zmian legislacyjnych, które wdrożyłyby rozwiązania zmieniające obecne opodatkowanie stawek 12 proc. podatkiem od gier na powszechnie obowiązujący w Europie podatek od GGR, w wysokości ok. 20 proc., tempo kurczenia się szarej strefy, obserwowane od kwietnia 2017 roku, niestety drastycznie spadnie - prognozuje.

Apel o zgodę na przyjmowanie zakładów w terminalach internetowych

Polska Izba Gospodarczej Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej apeluje również o zmianę obowiązującej w ustawie o grach definicji zdarzeń wirtualnych, oceniając, że obecne brzmienie nie odpowiada potrzebom rynku.

- Nie ma także uzasadnienia prawnego ograniczenia jej do zdarzeń, przez które należy rozumieć wyłącznie generowane komputerowo zdarzenia dotyczące sportowego współzawodnictwa ludzi lub zwierząt. Proponujemy rozszerzenie definicji o „inne zdarzenia wirtualne”, które obejmowałyby wszelkie inne zdarzenia wirtualne, niedotyczące sportowego współzawodnictwa ludzi lub zwierząt - stwierdza organizacja.

Ponadto chce, żeby pozwolono w stacjonarnych punktach bukmacherskich zawierać zakłady z wykorzystaniem terminali podłączonych do internetu. - W chwili obecnej Ministerstwo Finansów nie zezwala na takie działanie pomimo tego, że obowiązująca ustawa w żadnym przepisie nie wprowadza ograniczenia w zakresie urządzeń, z wykorzystaniem których można oferować zakłady wzajemne przez sieć internet - tłumaczy Izba.

- Wdrożenie przez Ministra Finansów zaproponowanych rozwiązań, w szczególności w zakresie zmiany formy opodatkowania podatkiem od gier oraz umożliwienia przyjmowania zakładów również poprzez terminale internetowe pozwoliłoby spółkom bukmacherskim na zachowanie płynności finansowej, dostarczając przy tym budżetowi Państwa znacznych dochodów - ocenia.

- W czasie epidemii koronawirusa szczególnie istotne jest uzyskanie przez polskich przedsiębiorców pomocy ekonomicznej Państwa w tej nadzwyczajnej sytuacji. Zdajemy sobie przy tym sprawę, że Skarb Państwa nie posiada nieograniczonych możliwości finansowych. Dodatkowe przychody dla Skarbu Państwa mogłoby w znacznej mierze pochodzić również od spółek prowadzących działalność w zakresie zakładów wzajemnych - argumentuje Izba.

- Nadzwyczajna sytuacja, z którą mamy obecnie do czynienia skłania do pogłębionej refleksji w powyższym zakresie. Wydaje się, że każda możliwość uzyskania dodatkowego źródła dochodu dla Skarbu Państwa jest godna rozważenia, zwłaszcza kiedy chodzi o rozwiązania sprawdzone przez wiele krajów Unii Europejskiej - dodaje organizacja.

Dołącz do dyskusji: Bukmacherzy apelują o zniesienie opłat dla PZPN i Ekstraklasy oraz zmiany podatkowe. „To pozwoli przetrwać legalnym firmom”

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
tomek
Rząd co krok obiecuję publicznie wszelaką pomoc przedsiębiorstwom. Bukmacherzy powiedzieli sprawdzam. Teraz się okaże czy czy obietnice są realne czy to tylko lep wyborczy.
odpowiedź
User
Profesor
Biedni... Trzeba im koniecznie pomóc, bo sobie bez tego nie poradzą i polska gospodarka, inżynieria, medycyna, nauka leżą! Oni są bardzo potrzebni!
odpowiedź
User
mb24
Wołanie o pomoc do rządu przez jedną - jeśli nie najlepiej - zarabiającej na sporcie branży (dla której wspomniane 10 tysięcy regulaminowej opłaty to znacznie mniej niż przysłowiowy "wdowi grosz"), jest wyjątkowo perfidną i bezczelną zagrywką, nie mającą nic wspólnego z działaniem fair play. Pomijając ludzi, którzy przegrywają tam swoje wypłaty, zaciągając chwilówki oraz kredyty pod kolejne zakłady. No, ale to już z ich winy, jak pewnie ktoś zaraz zauważy...
odpowiedź