SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dawid Podsiadło hitem polskiego Spotify. „Największym wyzwaniem walka z piractwem”

Najpopularniejszy muzyczny serwis streamingowy świata, Spotify, w Polsce jest już od blisko pół roku. O rodzimym rynku muzyki cyfrowej rozmawiamy z Przemysławem Plutą.

Przemysław PlutaPrzemysław Pluta

Wojciech Borowicz: Spotify jest już w Polsce prawie pół roku. Jak oceniacie te pierwsze miesiące? Ilu jest subskrybentów, ilu zdecydowało się na płatne opcje?

Przemysław Pluta, New Markets Lead CEE w Spotify: Jesteśmy bardzo zadowoleni z wyników w Polsce - wszystko zaczęło się od głośnej premiery – wiele osób mówiło mi, że 12 lutego 2013 roku cały polski internet pisał, postował, tweetował głównie o Spotify. Znalazło to odzwierciedlenie w liczbie użytkowników - nie mogę ujawnić lokalnych danych dotyczących Polski, ale jesteśmy bardzo zadowoleni z dotychczasowych wyników. Na całym świecie mamy już 24 miliony użytkowników, z czego 20% wybrało jedną z płatnych opcji dostępu do Spotify. 20% z nich to subskrybenci - płacą miesięczny abonament, aby móc korzystać ze Spotify. Ten współczynnik jest zazwyczaj stały dla wszystkich rynków, na których działamy.

W Polsce, poza Spotify, są już Deezer i WiMP. Niedawno weszło Rdio, ale póki co nie robi furory. Nasz rynek jest już przesycony?

Nie sądzę. IFPI (Międzynarodowe Stowarzyszenie Przemysłu Fonograficznego, które skupia takie organizacje jak polski ZPAV), opublikowało w zeszłym roku raport, z którego wynika, że w zeszłym roku prawie 30% internautów z całego świata przynajmniej raz w miesiącu odwiedza strony internetowe z nielegalną muzyką. Oznacza to, że naszym najważniejszym zadaniem i jednocześnie największym wyzwaniem dla całej branży jest zwalczanie piractwa. Myślę, że za wcześnie jeszcze mówić, że tort został już podzielony, na razie walczymy o to, by był coraz większy. Rynek usług streamingowych ma ogromny potencjał, co potwierdza ostatni raport ZPAV. Wskazuje on, że w pierwszym kwartale 2013 roku cyfrowy rynek muzyczny w Polsce powiększył o 50% przy wzroście przychodów z usług strumieniowych oraz serwisów wspieranych przez reklamę o 92% w stosunku do tego samego kwartału poprzedniego roku. Dla nas jest to świetna wiadomość - oznacza to, że Polacy szukają prostego, legalnego sposobu na słuchanie muzyki.

Obawiacie się momentu, w którym w Polsce ruszą Google Play All Access i iTunes Radio, czy spodziewacie się że nie osiągną więcej niż Rdio?

Fakt, że globalni gracze wchodzą na polski rynek jest dowodem na to, że nasz model biznesowy  się sprawdza. Dzięki niemu artyści mogą trafić do szerokiej międzynarodowej publiczności, która szuka prostego i legalnego źródła muzyki. A dla nas najważniejsze jest to, by przyciągnąć użytkowników jakością oferowanej usługi. Spotify ma wszystko, czego potrzebuje użytkownik od serwisu odtwarzającego muzykę: pozwala odkrywać nowe piosenki i wykonawców, dzielić się muzyką, odtwarzać ją bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów, a dodatkowo jest kompatybilny z szeroką gamą urządzeń. A wszystko to w cenie, na którą użytkownicy mogą sobie pozwolić. Żaden inny serwis muzyczny nie oferuje takich korzyści. Dlatego jestem przekonany, że nie mamy się czego obawiać.

Kto jest na dzień dzisiejszy groźniejszym konkurentem w Polsce - WiMP czy Deezer?

Myślę, że każdy serwis muzyczny, który pozwala słuchać z muzyki zgodnie z prawem i jednocześnie zapewnia wysoką jakość oraz dostępność, jest dla nas zawsze lepszy niż piractwo. Proszę pozwolić, że nie będę porównywać się do innych - to fani muzyki podejmują decyzję, z którego serwisu będą korzystać. My musimy się skupić na tym, aby oferować użytkownikom usługi najwyższej jakości.

Zanim Spotify weszło do Polski, pojawiły się plotki o tym, że zaoferujecie swoją usługę we współpracy z T-Mobile. Nic takiego się nie stało, choć konkurencja łączy swoje platformy z ofertą operatorów komórkowych. T-Mobile mówi o zbyt wysokich cenach. Wrócicie jeszcze do rozmów?

Mamy wiele przykładów dobrej współpracy z operatorami sieci komórkowych w innych krajach, więc nie zaprzeczam, że takie partnerstwo jest dla nas istotne. Prowadzimy na ten temat rozmowy, których szczegółów nie możemy komentować, dopóki nie zostaną one zakończone.

Jacy polscy artyści cieszą się w Spotify największą popularnością?

Ostatnio analizowaliśmy dane zbierające najpopularniejsze piosenki od momentu wejścia Spotify na Polski rynek. Bezapelacyjnym numerem jeden jest Dawid Podsiadło (8 na 10 najpopularniejszych piosenek w polskim Spotify pochodzi z jego debiutanckiej płyty). Na kolejnych miejscach są: Mela Koteluk, Monika Brodka, Ewelina Lisowska oraz Pezet. Jak widać, na liście są zarówno debiutanci, dla których Spotify jest znakomitym narzędziem dotarcia do większej liczby słuchaczy (przede wszystkim dzięki funkcjom społecznościowym i integracji z Facebookiem), ale także artyści o ugruntowanej pozycji.

Ile zarabiają najczęściej słuchani polscy wykonawcy dzięki Spotify?

Spotify nie podpisuje umów bezpośrednio z artystami, ale z właścicielami praw autorskich, którzy zobowiązani są płacić artystom zgodnie z zawartymi z nimi porozumieniami. Dodatkowo wspieramy stowarzyszenia płacące kompozytorom. Serwisy muzyczne wspólnie płacą przemysłowi muzycznemu każdego roku miliony euro. To, w jaki sposób właściciele praw autorskich zarządzają tymi pieniędzmi, różni się w przypadku poszczególnych serwisów, a także jest zależne od indywidualnych kontraktów artystów z wytwórniami.

Niedawno zrobiło się głośno o tym, że Thom Yorke i Atoms for Peace wycofali swoją muzykę ze Spotify, jako protest – bo artyści dostają zbyt mało pieniędzy za udostępnianie ich utworów w serwisach streamingowych. Jest ryzyko, że w tym kierunku pójdą kolejni twórcy? Czy w Polsce są już takie sygnały od jakichś wykonawców?

Naszym celem jest rozwój usługi, którą użytkownicy polubią, a z czasem zechcą za nią płacić. Przychody z tej usługi zapewnią branży muzycznej wsparcie finansowe, które umożliwi inwestowanie w nowe talenty i nową muzykę. Chcemy pomóc muzykom w nawiązywaniu kontaktu z fanami, zdobywaniu nowych słuchaczy i zarabianiu na lubianej przez nas wszystkich muzyce. Jesteśmy obecnie na wczesnym etapie długoterminowego projektu, który już teraz ma ogromny, pozytywny wpływ na wykonawców i nową muzykę. Właścicielom praw autorskich wypłaciliśmy dotychczas 500 mln USD, a do końca roku 2013 liczba ta sięgnie 1 miliarda USD. Duża część tych pieniędzy jest inwestowana w rozwój nowych talentów i produkcję świetnej, nowej muzyki. Nie szczędzimy starań, by Spotify było jak najbardziej przyjazną dla wykonawców usługą muzyczną. Nieustannie rozmawiamy też z muzykami i artystami o tym, jak Spotify może pomóc im w karierze.

  • 1
  • 2

Dołącz do dyskusji: Dawid Podsiadło hitem polskiego Spotify. „Największym wyzwaniem walka z piractwem”

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
V
Chłopaki, biznes wam się kończy. Artyści się zorientowali że mają z tego grosze. Największe dla was wyzwanie to przetrwać. Bo artyści ostatecznie utrzymają się z wydawania płyt i koncertów. I proszę bez żałosnego biadolenia, że to dla nich promocja. Promocja to by była jakbyście sprzedali milion płyt a nie odsłuchanie po 4 pensy.
odpowiedź
User
asdasd
walczyc to powinni artysci z dymajacymi ich wytwórniami i przyklaskującym temu zaiksem, LOL.
odpowiedź
User
sad.sadowski
Ja się artystom sumie nie dziwię. Każdy ma strach przed tym że dostanie kasę za realne odsłuchanie jego utworu. Oczywiście że lepiej jak ktoś wyda pełną sumę za płytę, odsłucha raz i rzuci w kąt bo ogólnie beznadziejna, niż miałby odsłuchać raz i zapłacić za jednorazowe odsłuchanie, a nie możliwość odsłuchania "nieskończonego" za pełną cenę, z którego nigdy nie skorzysta.

To jest to czego artyści się właśnie boją. Jawnej i przejrzystej selekcji ilu ludzi ich naprawdę słucha, co nie jest jednoznaczne z kupieniem płyty, bo własnie płytę kupisz i rzucisz w kat zapominając o niej - to artysta ma już gdzieś że go nie słuchasz, grunt że mu wpłaciłeś na konto kwotę gratis.
odpowiedź