SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Nic dziwnego, że Orange się wstydzi reklam z płatnościami mobilnymi Agnieszki Jastrzębskiej (opinie)

Podstawowy problem reklamy Orange z Agnieszką Jastrzębską z punktu widzenia strategii to kupowanie bluzy za 449 zł. To nie tylko niepotrzebnie irytuje, ale także wysyła niewłaściwy komunikat dotyczący usługi i jego grupy docelowej. Teraz wszyscy się tą sytuacją podniecają, ale za chwilę, może dwie wszyscy zapomną, w głowach zostanie tylko Orange, może z jakimś negatywnym, ale nie konkretnym i nie powodującym działania skojarzeniem - komentują eksperci dla Wirtualnemedia.pl.

Tuż przed weekendem na kanale Orange Polska na YouTube pojawił się spot reklamowy promujący m.in. taryfę Orange Love i uslugi Orange Finanse. Po tym, jak film spotkał się z krytycznymi uwagami internautów, operator w weekend oznaczył filmy z dziennikarką jako niewidoczne.

W poniedziałek Wojciech Jabczyński, rzecznik prasowy Orange Polska, poinformował, że emisja spotu rozpoczęła się bez zgody działu marketingu operatora i przeprosił za falstart.

Dla Dariusza Kubuja, stratega z firmy Kubuj Strategia, podstawowy problem tej reklamy z punktu widzenia strategii to kupowanie bluzy za 449 zł. - Dla zdecydowanej większości widzów jest to poziom absurdalny w przypadku pojedynczego, dość zwykłego ciucha. To nie tylko niepotrzebnie irytuje, ale także wysyła niewłaściwy komunikat dotyczący usługi i jego grupy docelowej, czyli na głupie zachcianki bogaczy, zamiast na codzienne potrzeby zwykłych ludzi - zwraca uwagę Dariusz Kubuj.

Jego zdaniem pozostałe komentarze w tej sprawie zamieszczane w internecie są w znacznym stopniu przesadzone. - Pod względem kreacji nie jest to z pewnością dzieło wybitne, ale też na pewno nie wyróżnia się szczególnie na minus - stwierdza Dariusz Kubuj w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Tymczasem dla Marcina Kalkhoffa, partnera w BrandDoctor, spot Orange z Agnieszką Jastrzębską jest tak słaby, że aż żenujący. Przyznaje, że ma zawsze pewien kłopot z tak słabymi produkcjami i nie dotyczy on tylko wizerunku marki jaki pokazuje, ale tego co musiało się wydarzyć wewnątrz firmy, kto nie zaprotestował, kto się na to zgodził, zaakceptował i (prawdopodobnie) za to zapłacił. - Idąc dalej tym tropem jeszcze jest pytanie, kto to wyprodukował i czy jemu nie jest wstyd. Kolejne pytanie to, czy Pani Agnieszka Jastrzębska nie widziała jak całość będzie wyglądała po montażu? - zastanawia się Marcin Kalkhoff. - To, że Orange się wstydzi, to nic dziwnego - dodaje.

Kalkhoff zwraca ponadto uwagę, że obecnie branża reklamowa się ekscytuje i podnieca tą reklamą, wylewa zdumienie, ludzie deklarują zmianę operatora. - Ile razy to widzieliśmy i słyszeliśmy? I co? Są jakieś badania, które pokazują, że za taką krytyką poszły faktyczne czyny, że mają one jakieś liczbowe znaczenie? Po raz kolejny nadmienię, że za chwilę, może dwie wszyscy zapomną, w głowach zostanie tylko Orange, może z jakimś negatywnym, ale nie konkretnym i nie powodującym działania skojarzeniem - uważa Marcin Kalkhoff.

- Potrafię sobie również wyobrazić, że pomysł i scenariusz mogły być ciekawe - pośmiejmy się z siebie, pokażmy że nawet celebryci są ludzcy, czasem ich na coś nie stać i z pomocą przychodzi rozwiązanie Orange. Prawda, że w opisie brzmi lepiej? Ale wyszło, jak wyszło i jest wstyd - podsumowuje Marcin Kalkhoff w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

Dołącz do dyskusji: Nic dziwnego, że Orange się wstydzi reklam z płatnościami mobilnymi Agnieszki Jastrzębskiej (opinie)

48 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
DW
Super, dobra, super, dobra, super. Co za wysublimowany język.
odpowiedź
User
to prawda?
To prawda, że Jastrzębska nie pojawiła się na wczorajszych "Srebrnych Jabłkach"? Ciekawe dlaczego? ;)
odpowiedź
User
Jancio
Niestety, orange ma fatalny marketing. Nie rozumieją dzisiejszego odbiorcy i cały czas tkwią w latach 90-tych. Ta komunikacja już się nie sprawdza. Do tego fatalny digital. I oni nic z tym nie robią. Ewidentnie brakuje kadr, kompetentnych kadr. Dlatego firma będzie sukcesywnie tracić udział w rynku.
odpowiedź