SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Randki Facebooka przegrywają z konkurencją. 7 proc. samotnych w Nowym Jorku korzysta z aplikacji

Przeznaczona do umawiania się na randki platforma Facebook Dating nie odniosła na razie rynkowego sukcesu. Według analiz na przykład w Nowym Jorku z aplikacji korzysta jedynie 7 proc. samotnych osób mieszkających w tym mieście. Randki wyraźnie przegrywają z konkurencyjnymi platformami funkcjonującymi w sieci.

Wprowadzenie randkowej platformy o nazwie Dating Facebook zapowiedział w maju 2018 r. Wyjaśniał wówczas, że nowa opcja jest uzupełnieniem głównej misji Facebooka polegającej na zbliżaniu do siebie ludzi. Z kolei jesienią 2019 r. platforma Facebook Dating została wprowadzona w 20 krajach na świecie, głównie w Azji, a od października 2020 r. aplikacja jest dostępna również w polskiej wersji.

Facebook Dating jest opcją o nazwie Randki dostępną jako dodatkowa zakładka w mobilnej wersji Facebooka. Platforma wymaga założenia osobnego konta. Na podstawie informacji podanych przez internautę oraz jego zachowań w serwisie algorytm ma proponować mu umówienie się na randkę z konkretnymi użytkownikami.

Czytaj także: Tinder wprowadza funkcję Face to Face

Randki bez sukcesu

Facebook zakładał, że dzięki wielomiliardowej bazie użytkowników jego serwisu Randki spotkają się z dużym zainteresowaniem, szczególnie ze strony samotnych internautów poszukujących partnera. Taka grupa może z kolei stanowić atrakcyjny segment odbiorców dla reklamodawców z różnych segmentów.

Na razie jednak w wypadku Facebook Dating trudno mówić o znaczącym sukcesie. Tak wynika z informacji opublikowanych przez serwis The Verge, który poprosił ekspertów o dokonanie oceny popularności platformy Randki, przeprowadził także własne analizy.

Według opublikowanych danych w Nowym Jorku w ciągu jednego tygodnia z Facebook Dating korzystało 278 tys. użytkowników. To jedynie 7 proc. w grupie prawie 4 mln singli mieszkających w tym mieście (obecnie populacja Nowego Jorku przekracza 8,4 mln mieszkańców).

Czytaj także: Rozmowy wideo możliwe na portalu randkowym Sympatia.pl

Nie lepiej było także w innych miastach. W analizowanym okresie Randek używały 43 tys. mieszkańców Indianapolis, w Ottawie były ich 24 tys., a w Dublinie jedynie tysiąc.

Facebook nie podaje ilu jego użytkowników korzysta obecnie z platformy Dating. Jednak ujawnione wskaźniki prowadzą do wniosku, że aplikacja przegrywa konkurencję z takimi aplikacjami jak Tinder, Hinge czy Bumble. Facebook ujawnił jedynie, że od momentu szerszego udostępnienia Randek w 2019 r. do jesieni 2020 r. użytkownicy wykazali w tej aplikacji ok. 1,5 mld aktywności. Tymczasem Tinder w podobnym okresie zanotował ponad 5,5 mld akcji wykonanych przez użytkowników. Jesienią ub.r. Tinder był także liderem zestawienia aplikacji pod względem opłat i zakupów dokonywanych na tej platformie.

Eksperci, na których powołuje się The Verge są zdania, że jest kilka przyczyn braku spektakularnego sukcesu Facebook Dating na rynku. Jeden z powodów to stosunkowo trudny sposób rejestracji i korzystania z aplikacji. Inną przyczyną może być obawa użytkowników o ich prywatność związana z faktem, że Facebook w przeszłości zanotował kilka wpadek związanych z ochroną danych użytkowników.

W czwartym kwartale ub.r. Facebook osiągnął rekordowe w swojej historii przychody (28,07 mld dolarów) i zysk netto (11,2 mld dolarów). Z jego serwisów i aplikacji korzysta miesięcznie już 3,3 mld internautów, a z samego Facebooka - 2,8 mld. Z każdego użytkownika koncern zarabia kwartalnie 8,62 dolara.

Dołącz do dyskusji: Randki Facebooka przegrywają z konkurencją. 7 proc. samotnych w Nowym Jorku korzysta z aplikacji

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
panix
Konkurencja może spać spokojnie. FB Randki działa raczej jak zabawka, w opisach osób znajduje się mnóstwo hejtu, a połowa rozmówców to roboty
odpowiedź
User
B
Chyba większego gówna nie widziałałem. Od cholerny fałszywych kont, gdzie scammerów nawet nie chciało się zmienić imię na żeńskie. Sporo "Azjatek" co po pierwszym "hay" proponują przejście na whastappa i tam okazuje się, że są mistrzyniami w graniu na giełdzie czy czym tam jeszcze. Sam Facebook ma za przeproszeniem w ch#ju te profile i nawet zgłoszenie scammu nic nie robi.
odpowiedź
User
ManuelfarFL
variant4
odpowiedź