SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Fanfik” Natalii Osińskiej doczekał się filmowej adaptacji. Recenzja polskiej nowości Netfliksa

„Fanfik” w reżyserii Marty Karwowskiej to przede wszystkim film dla młodej widowni. Po latach posuchy mamy kolejny obraz zrealizowany z myślą o nastolatkach. Historia Tosi i Tośka to relacja z poszukiwania siebie i swojego miejsca w świecie. Twórcy nie chcą straszyć widzów mroczną wizją przyszłości, ale ostrożnie ostrzegają ich przed niebezpieczeństwem.

„Fanfik”, Netflix„Fanfik”, Netflix

Jeśli obawialiście się, że „Fanfik” będzie nieudaną próbą adaptacji debiutu literackiego Natalii Osińskiej, spieszę uspokoić, że film z dużym powodzeniem opowiada o „tu i teraz” polskich nastolatków. W pierwszych scenach poznajemy Tosię (w tej roli Alin Szewczyk), która wymiotuje w szkolnej toalecie. Jak mówi sama bohaterka – przez większość życia ma ochotę wymiotować i spać. Nie wiemy jeszcze, co ją trapi, ale szybko orientujemy się, że ucieczką przed codziennością jest dla Tośki tworzenie fanfików, czyli utworów literackich reinterpretujących inne dzieło literackie, muzyczne, albo malarskie. W filmie obserwujemy dwie nici narracyjne – realistyczną opowiadającą o życiu Tosi/Tośka i jej znajomych oraz drugą, w której otrzymujemy wizualizację fanfikowych wpisów.

Historia Tośka

Fabuła filmu jest bardzo prosta – Tosia ma 17 lat, mieszka z ojcem, o matce nie wiadomo zbyt wiele. Spędza czas ze znajomymi i w szkole, uczęszcza na terapię, ale bez większych sukcesów. Zależy jej na leczeniu farmakologicznym, którego nikt jej nie oferuje. Dziewczyna desperacko szuka prawdy o sobie i w końcu rozumie, kim jest. Przyznam, że sam moment „wskakiwania puzzli na właściwe miejsce” jest sporym uproszczeniem, ponieważ w filmie proces budowania tożsamości płciowej i poczucia, że wiem w końcu „kim jestem” zachodzi jak za pstryknięciem palcami. Nagle Tosia staje się Tośkiem. Zabrakło zbudowania fundamentów do opowiedzenia historii Tośka z odpowiednim kontekstem. Warto odnotować, że w „Fanfiku” postać transpłciowego nastolatka gra osoba niebinarna więc mówimy o filmie przełamującym kolejne tabu społeczne.

Jego zaletą jest świetna obsada aktorska, doskonale sprawdzająca się w rolach zwykłych, pogubionych dzieciaków próbujących poradzić sobie w świecie, którego dopiero się uczą. W szkolnej klasie nie wszyscy się lubią, ale niechęć upchnięta jest w cywilizowane ramy. „Fanfik” opowiada o tym, jak powinno być, a nie o tym, jak na ogół bywa. Jest bajką o akceptacji i prawie do poszukiwania szczęścia na własną rękę i według własnych zasad. Alin Szewczyk w roli Tośka oraz Jan Cięciara jako Leon, to para bohaterów, która powinna doczekać się fanfiku na swój temat poza uniwersum filmowym.

Ujmujące jest to, że szkolna klasa nie jest kolejnym poligonem do przetrwania, na którym ścierają się różne interesy i siły, a do mety dociera najsilniejszy. Relacje społeczne w grupie nie mają typowej hierarchii, znanej z klasycznej teen dramy. Nie oglądamy popularnych sportowców i nerdów na klasowej orbicie. Każdy w tym samym zakresie uczestniczy w życiu wspólnoty.

Międzygeneracyjne poszukiwanie rodziny idealnej

„Fanfik” może działać pokrzepiająco jak kubek herbaty w jesienny wieczór, albo spotkanie z rodziną Borejko (stworzoną przez pisarkę Małgorzatę Musierowicz), ta dla dzieciaków wychowujących się w latach 70. i 80. bywała jedyną rodziną, z którą chcieli spędzać czas. Film Marty Karwowskiej, to kolejny obraz Netfliksa powstały z myślą o młodej widowni. W czasie posuchy na rodzimym rynku niechętnie produkującym teen dramy, w ostatnim czasie na platformie mogliśmy obejrzeć „Zachowaj spokój”, „Plan lekcji” i teraz „Fanfik”. Gdyby nie „#BringBackAlice”, serial powstały dla HBO Max, nie mielibyśmy żadnego współczesnego serialu dla nastolatków.

O szczerości wobec siebie

Film Karwowskiej opowiada prostą, a równocześnie piekielnie złożoną historię. O tym, że jako ludzie potrzebujemy kontekstu i akceptacji. Musimy gdzieś czuć się „jak w domu” i mieć punkt odniesienia w życiu codziennym. „Fanfik” może posłużyć jako wsparcie i przyjacielski głos doradczy, gdy poczujesz się zagubiony, albo rozbawi historiami o nastolatkach z pewnego elitarnego liceum, choć nie tak bardzo fancy jak w serialu HBO Max. W przypadku „Fanfika” nie mamy aż tak atrakcyjnej warstwy wizualnej, ale twórcy także chcą przyciągnąć naszą uwagę outfitami bohaterów, zwłaszcza Tośka.

Oglądanie „Fanfika” ma sens, gdy cały świat spadł ci na głowę i nie wiesz, jak się ruszyć. Może też podpowiedzieć, kiedy warto być odważnym. Wbrew pozorom, „Fanfik” nie jest produkcją obliczoną na kontrowersje. To opowieść o przyjaźni, miłości, poszukiwaniu siebie i byciu szczerym z samym sobą. Tylko tyle i aż tyle. W bonusie bardzo ciekawa ścieżka dźwiękowa.

Film „Fanfik” dostępny jest na platformie Netflix.

Dołącz do dyskusji: „Fanfik” Natalii Osińskiej doczekał się filmowej adaptacji. Recenzja polskiej nowości Netfliksa

3 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
bredny
Film wpisuje się w polityczną poprawność, opowiada o tranzystorze LPG+
odpowiedź
User
Gelo
Ten Netflix to" na czarne każe mówić białe "
odpowiedź
User
Scenarzysta
Powstanie kolejny tego typu film TREŚĆ - do Franciszka Kafkowskiego , kawalera i pracownika warszawskiego korpo bankowego pukają jacyś urzędnicy w dzień jego 30- tych urodzin, oświadczając mu że został wytypowany do operacji zmiany płci. Franciszek myśli że nastąpiła pomyłka i chodzi o innego Franciszka ale urzędnicy informują go że sztuczna inteligencja na podstawie informacji o jego życiu , pobranych z jego działalności na laptopie , smartfonie , wyników badań jego ciała i aplikowanych leków doszła do wniosku że jego nieszczęśliwe życie jest wynikiem nieakceptacji własnego ciała. Franciszek myśli że jego współpracownicy postanowili zrobić mu kawał na urodziny ale zostaje zabrany na przymusowe przesłuchanie przez komisję lekarską gdzie Franciszek próbuje protestować ale nie udaje mu się zmienić sytuacji
odpowiedź