SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jacek Karnowski: media lewicowe manipulują i atakują Kościół, bo dziennikarze i celebryci chcą być kapłanami

- Media są coraz bardziej zideologizowane. Ataki na Kościół wynikają m.in. z tego, że część dziennikarzy i celebrytów medialnych jest zazdrosna o pozycję kapłana - stwierdził Jacek Karnowski, redaktor naczelny tygodnika „W Sieci”.

Jacek Karnowski w swoim wystąpieniu podczas konferencji dla świadomych rodziców „Miejmy odwagę uczyć i wychowywać” zwrócił uwagę na paradoks: media mają coraz większy wpływ na ludzi, chociaż pod wieloma względami są coraz słabsze. - Pojedynczych mediów jest coraz więcej, mają też duży problem technologiczny - internet sprawia, że ich podstawa ekonomiczna słabnie. Potęga pojedynczych gazet czy telewizji to jest nic w porównaniu z tym, co było kiedyś. Jest tyle stacji radiowych, że nie znamy ich nazw - wyliczył dziennikarz. - Równocześnie coraz bardziej jesteśmy zanurzeni w mediach, rzeczywistość medialna coraz bardziej nas otacza. Rosnąca rola celebrytów, którzy stają się wzorcami, po które sięgają młodzi ludzie, też jest efekt inwazji mediów w świat codzienny - zaznaczył.

Zdaniem Karnowskiego media są coraz bardziej zideologizowane, m.in. w zakresie gender, będąc zarazem refleksem, jak i kreatorem tej zmian w tym zakresie. - Jakoś dziwnie tak się składa, że we wszystkich serialach na pewnym etapie pojawia się wspaniały gej, który oczywiście nie marzy o niczym innym tylko ślubie z ukochanym - stwierdził szef „W Sieci”. - Co jak wiadomo jest zwyczajem gejów - żeby szczęśliwie wziąć ślub, związać się z kimś na całe życie. Taka kontrkarykatura - kpił dziennikarz, podając przykład wątku z trzeciego sezonu serialu „Gotowe na wszystko”. - Tego typu naciski nie są zresztą czymś wyjątkowym. Wiem, że przed akcesją Polski do Unii Europejskiej twórców seriali otwarcie poproszono o wprowadzenie wątków unijnych do seriali i to nastąpiło - dodał Karnowski.

Według naczelnego „W Sieci” duża część mediów jest mocno krytyczna, wręcz agresywna wobec Kościoła. - Czasem się zastanawiam, czy to nie wynika z tego, że część dziennikarzy i celebrytów medialnych jest zazdrosna o pozycję kapłana. Wielu ludzi denerwuje, że są osoby, które słuchają nie tylko ich, ale także księży, sióstr zakonnych, nauczania Kościoła czy innych autorytetów - powiedział Jacek Karnowski. - Aktorzy zaczynają się wypowiadać w absolutnie wszystkich sprawach. Myli im się Cedynia z Głogowem, kto kogo mordował, ale wypowiadają się, uważają, że jest to część przypisanej im roli społecznej - dodał, nawiązując do niefortunnego stwierdzenia Macieja Stuhra z jesieni ub.r.

Karnowski ocenił, że na całym świecie media wszędzie są trochę lewicowe, co wynika z wielu czynników. - Na przykład z tego, że dziennikarstwo jest zawodem wymagającym bardzo dużej mobilności społecznej. Dziennikarze to ludzie, którzy muszą wcześnie wstawać, późno kłaść się spać i być na każde wezwanie. W takich warunkach mobilności, podróży bardzo trudno jest zbudować rodzinę, w której są pewne rytuały: wraca się do domu, kładzie dzieci spać i ma się dobre relacje z małżonkiem - stwierdził. - Ponadto często występuje model dziennikarki, która jest samotna. Dla niej ideologia gender jest czymś zastępczym, wchodzi w miejsce rodziny. „Nie mam rodziny, więc ideologizuję ten fakt”, a nie - „Nie mam rodziny, bo przejęłam tę ideologię” - dodał.

Zdaniem dziennikarza w takiej sytuacji trudno oczekiwać od mediów absolutnego obiektywizmu, nawet od tak renomowanych jak BBC. - BBC to medium w swoim zasadniczym przekazie obiektywne. Problem w tym, że 99 proc. pracowników BBC to ludzie lewicy, więc dla nich centrum jest na lewo, przesuwają w tę stronę całą opinię publiczną. Są obiektywni, dochowują warsztatu, ale ich struktury myślowe są lewicowe - stwierdził Karnowski.

Znacznie gorzej ocenił polskie główne media, zarzucając im manipulacje. - Te manipulacje są coraz bardziej złożone, co wynika m.in. z ideologizacji uniwersytetów przez gender i ideologizacji instytucji państwa przez marsz pokolenia '68 - powiedział dziennikarz. - W związku z tym manipulacja w mediach nie musi być brutalna - to kłamstwo na kłamstwie na kłamstwie. W tej sytuacji przekaz medialnym może być prawdziwy w tym sensie, że do jakiejś rzeczywistości się odnosi. Ale jest kłamstwem, bo cała ta piramida jest kłamstwem - podkreślił.

Jakie są dalekosiężne skutki takiej sytuacji? - Przy dominacji jednej opcji w mediach, nie same słowa, wiadomości mają znaczenie, ale cały przekaz boczny: to że najgłupszy DJ w radio gdzieś na prowincji wie, że czego ma się śmiać, a z czego nie. Wiem, że śmieszy go karykatura księdza, a czyjaś inna nie śmieszy, że jakiś film mu się podoba, a inny nie - i półsłówkami to „wrzuca”. To są najgroźniejsze sytuacje przemocy medialnej - ocenił Karnowski. - Manipulacja jest wtedy skuteczna, kiedy wszyscy wokół podtrzymują ją. Kłamstwo jest wtedy skuteczne, kiedy nikt nie mówi, że jest inaczej - zaznaczył.

Zdaniem naczelnego „W Sieci” przy takim stanie rzeczy konieczne są silne media konserwatywne. - Trzeba zaprosić je do swojego domu media - odpowiednie radio i tygodniki, które mówią inaczej. Nie wystarczy tylko, że chcemy, żeby one były - stwierdził. Konserwatyści, katolicy wyznaczają swoje zagrożenia - podobnie jak lewica - i muszą mieć silne media, w których są młodzi dziennikarze przyuczający się do zawodu, nasiąkający od starszych kolegów przekonaniem, co jest słuszne, z czego się śmiać - dodał. - Redakcje to są ośrodki, które są wieżami strażniczymi wspólnot. Bez takich wież polegniemy - ocenił.

Media konserwatywne są tym bardziej potrzebne, że te lewicowe zdaniem Jacka Karnowskiego działają bardzo dobrze. - To perfekcyjne maszyny. Wyłapali księdza Lemańskiego, zobaczyli w nim potencjał i od razu - jedna okładka, druga. Orkiestra (Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy - przyp.red.) - jeden program, drugi, trzeci, czwarty. Wywiad za wywiadem, wsparcie za wsparciem - wyliczył. - Można powiedzieć: „Protestujemy, to jest manipulacja, wykorzystujecie instrumentalnie sprawę, której nie znacie, a która jest złożona, delikatna”. Tak, ale protestowaniem tego nie zmienimy. My musimy mieć swoje wieże, które będą tamtą stronę analizowały i będą wiedziały, że jak mówi dr Gabriele Kuby (inna z prelegentów konferencji „Miejmy odwagę uczyć i wychowywać” - przyp.red.), to są to ważne rzeczy, i trzeba je eksponować, krok po kroku wpajać ten punkt widzenia - dodał. - Jak nie będzie naszych mediów, to przyjdą po nas i wychowają nasze dzieci. Jak nie będzie ruchów społecznych - też - zaznaczył.

W lipcu br. średnia sprzedaż ogółem kierowanego przez Jacka Karnowskiego „W Sieci” wynosiła 86 240 egz. (według ZKDP - zobacz szczegółowe wyniki).

Dołącz do dyskusji: Jacek Karnowski: media lewicowe manipulują i atakują Kościół, bo dziennikarze i celebryci chcą być kapłanami

41 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
@bezczelny
To co mówi ten PiS-owski dalmatyńczyk i jego klon jest tak głupkowate, że szkoda słów na komentarz.
odpowiedź
User
fff
to nie sa ataki na kosciol pokazuja prawde ludzie widza ze kosciol sie nie reformje zyja jak w 19 wieku i widza jak dla kosciola liczy sie kasa ,jakby kazdy ksiadz myslal tak jak obecny papiez to nikt by nie odchodzil od kosciola
odpowiedź
User
rox
kiedy zobaczyłem na "topie" wyborcza.pl 17 września : Biskupa Hosera, promocję filmu o zakonnicy żydówce która "wykracza poza kanon polaka katolika" oraz tekst o katolickiej szkole w której zakazano hello kitty to rzeczywiście trudno było mi się oprzeć wrażeniu, że wyborcza ma obsesję na punkcie kościoła i religii. Z drugiej strony, można uważać że jest to świadome kreowanie tematów zastępczych, a może jedna i druga teza jest prawdziwa.
odpowiedź