Jacek Kurski zaatakowany przez kibiców Legii Warszawa, bo był na meczu w barwach Lechii Gdańsk

W niedzielę wieczorem odbywały się decydujące o mistrzostwie mecze piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. W Warszawie Legia grała z Lechią Gdańsk, a spotkanie jako - jedno z kilku w sezonie - transmitowano na żywo w TVP2.

W loży VIP pojawił się prezes TVP Jacek Kurski, zdeklarowany fan Lechii Gdańsk. Według relacji niektórych kibiców Kurski wyszedł z zamkniętej sali na trybunę, trzymając flagę Lechii. Wtedy z sąsiednich trybun, na których bilety były dostępne w otwartej sprzedaży, rozległy się wyzwiska i poleciały kubki z napojami.

Potwierdziło to kilku dziennikarzy obecnych na meczu. - Byłem, widziałem i rzeczywiście Jacek Kurski rozwścieczył kibiców Legii - kilka przedmiotów poleciało w jego kierunku - napisał na Twitterze Karol Gac z DoRzeczy.pl. - Jacek Kurski prowokował na trybunie Legii machając flagą Lechii Gdańsk. Został zwyzywany i obrzucony kubeczkami - poinformował Mirosław Szczepanik z Radia ZET.

Legia dzięki bezbramkowemu remisowi z Lechią zapewniła sobie tytuł mistrzowski.

Kubki z piciem i bluzgi poleciały w stronę @KurskiPL. Serio, panie prezesie zrobił Pan jedną z najgłupszych rzeczy na świecie. pic.twitter.com/KuguhgiBHc

— Artur Jarząbek ن🇵🇱 (@Artur_Jarzabek) 4 czerwca 2017

Jacek Kurski w ostatnich miesiącach był obecny na innych meczach Legii Warszawa, głównie tych w Lidze Mistrzów, które transmitowano w TVP1.

W czerwcu ub.r. Kurski został wygwizdany podczas festiwalu w Opolu, kiedy pojawił się na scenie, żeby wręczyć jedną z nagród.

W maju ub.r. kibice Legii Warszawa na pierwszym meczu po finale Pucharu Polski, podczas którego wygwizdano prezydenta Andrzeja Dudę, wywiesili transparent: „KOD, Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice, dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice”. Niedługo potem TVN zerwał współpracę z Legią przy realizacji serialu z okazji jej stulecia. Ówczesny prezes klubu Bogusław Leśnodorski stwierdził natomiast, że ta decyzja nie spodobała się niektórym menedżerom nadawcy.

Kancelaria Prezydenta chciała, żeby Polsat nie pokazywał Andrzeja Dudy w transmisji z finału Pucharu Polski