SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Standard DVB-I zmieni telewizję. „Może być w przyszłości kolejnym przełomem”

Kolejne kraje europejskie wdrażają programy pilotażowe  nowego standardu nadawania DVB-I. Do UKE nie wpłynęły na razie wnioski dotyczące takich emisji próbnych w Polsce, ale Jarosław Mroczkowski, doradca strategiczny Emitela zapewnia Wirtualnemedia.pl, że firma na bieżąco śledzi sytuację, a DVB-I „może być w przyszłości kolejnym przełomem”.

Emisja próbna w standardzie DVB-I w Niemczech (youtube.com/EBU TECH)Emisja próbna w standardzie DVB-I w Niemczech (youtube.com/EBU TECH)

Głównym atutem DVB-I jest fakt, że standard ten współpracuje ze wszystkimi najpopularniejszymi platformami dostarczania sygnału wideo. Oznacza to, że widzowie mogą łatwo, na jednej liście, odnaleźć treści z naziemnej, satelitarnej, kablowej telewizji oraz te dostarczane drogą internetową przez sieci szerokopasmowe, światłowody, 5G i inne.

- Standard DVB-I jest nowy. DVB-I to specyfikacja opisująca nowy sposób tworzenia listy programów w odbiorniku telewizyjnym, opracowana przez organizację DVB. DVB-I wygląda obiecująco, gdyż pozwala połączyć w jednym odbiorniku różne źródła sygnału w jedną kompleksową usługę dla widza - wyjaśnia Jarosław Mroczkowski, doradca strategiczny operatora radiodyfuzji i radiotelekomunikacji Emitel.

Emisje próbne w Niemczech i we Włoszech

We wrześniu rozpoczęła się faza pilotażowa DVB-I (Digital Video Broadcasting - Internet) w Niemczech. W programie, który potrwa do wiosny 2023 roku biorą udział m.in. ARD, ZDF, RTL, WDR, RBB czy Sony. Za Odrą testowane są hybrydowe listy programów i treści, HbbTV, DRM, sortowanie kanałów dla konkretnych regionów, EPG z linkami do bibliotek multimediów, listy odtwarzania stacji radiowych i Next Generation Audio.

Ostatnio informowaliśmy, że emisje testowe w DVB-I ruszą także w Włoszech. Od kwietnia koncern Mediaset zamierza prowadzić w nim emisję próbną czterech kanałów: Canale 5, Italia 1, Rete 4 i 20. Firma zdradziła, że transmisje w nowym standardzie są o 3 sekundy szybsze niż w przypadku standardowej emisji naziemnej i znacznie szybsze niż w streamingu. Niedawno pisaliśmy, że w popularnych platformach OTT opóźnienie wynosi od 8 sekund do ponad minuty.

„Przyglądamy się rozwojowi tej technologii”

Czy podobnych testów można spodziewać się w Polsce? - Nikt o taką zgodę nie występował - informuje Wirtualnemedia.pl Witold Tomaszewski, p.o. rzecznik prasowy Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Na rynku jest niewiele firm, które mogłoby się na to zdecydować. Wśród nich na pewno Cyfrowy Polsat, do którego należy BCAST, operator m.in. multipleksów eksperymentalnych DVB-T2/HEVC. - Przyglądamy się rozwojowi tej technologii - zapewnia Olga Zomer, rzeczniczka prasowa Cyfrowego Polsatu.

Połączenie treści streamingowych i naziemnych jest możliwe bez DVB-I. Już dzisiaj na jednej liście kanałów są stacje nadawane w DVB-T, DVB-T2 i w HbbTV. Te ostatnie to TVP ABC 2, TVP Kultura 2, TVP Historia 2 i Perszyj. Można je oglądać na telewizorach obsługujących telewizję hybrydową (HbbTV) i podłączonych do internetu.

Operator multipleksów naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce nie wyklucza emisji próbnych także w standardzie DVB-I. - Emitel oferuje podobną usługę bazująca na HbbTV. Również jesteśmy w stanie połączyć treści z DVB-T/T2 z treściami z Internetu w jedną usługę. Prowadziliśmy takie testy na jednym z multipleksów, gdzie oprócz programów odbieranych naziemnie istnieje możliwość odbierania dodatkowych przez Internet. Nie wykluczamy kolejnych testów w przyszłości - odpowiada Mroczkowski.

Konieczna wymiana odbiorników

Na razie nie wiadomo kiedy DVB-I mógłby stać się standardem na szeroką skalę. W przyszłym roku na konferencji WRC-23 w Dubaju może zapaść decyzja o przekazaniu po 2030 roku kolejnego pasma operatorom telekomunikacyjnym. Z taką operacją mieliśmy do czynienia w Polsce w tym roku. Dzięki standardowi DVB-T2 multipleksy naziemne nie tylko mieszczą się w eterze, ale mogą oferować więcej kanałów w lepszej jakości obrazu. Konieczna była jednak wymiana starszych telewizorów i dekoderów.

- Wprowadzenie DVB-I może być w przyszłości kolejnym przełomem w rozwoju usług telewizyjnych. Wymagać to będzie jednak czasu i zaangażowania wszystkich uczestników rynku. Od nadawców i dostawców treści, przez operatorów, który będą musieli stworzyć nowe pakiety usług, do producentów odbiorników, którzy będą musieli przygotować nowe odbiorniki obsługujące ten standard - ocenia przedstawiciel Emitela.

Mroczkowski zauważa, że nie powinno się szybko namawiać widzów do kolejnych inwestycji w urządzenia do odbioru telewizji. - Nie bez znaczenia jest też fakt, że obecne odbiorniki nie obsługują DVB-I. Jest o tyle ważne, że niedawno dokonała się zmiana standardu na DVB-T2, co wiązało się z zakupem nowego odbiornika. Widzowie raczej nie będą skłonni do zakupu kolejnego przez kilka kolejnych lat. Wprowadzenie DVB-I wymaga jednak odpowiednich regulacji rynkowych. Dodatkowo nie ma jeszcze odbiorników (poza takimi z eksperymentalnym oprogramowaniem) by móc wprowadzić albo szerzej testować to rozwiązanie - przekonuje ekspert.

Kolejna próba połączenia telewizji naziemnej ze streamingiem

Z szacunków TVN Warner Bros. Discovery wynika, że w Polsce 800 tys. gospodarstw domowych ma aktywną funkcję HbbTV. - Warto pamiętać, że DVB-I nie jest pierwszą próbą połączenia świata nadawania programów ze światem Internetu. Obecnie, zgodnie z rozporządzeniem Ministra Cyfryzacji, wszystkie odbiorniki sprzedawane na polskim rynku muszą obsługiwać telewizję hybrydową (HbbTV), o ile mają możliwość podłączenia do internetu. Oznacza to, że nawet bez DVB-I możliwe jest stworzenie wspólnej listy programów nadawanych drogą naziemną, satelitarną albo kablową z treściami z internetu - zauważa przedstawiciel Emitela.

W Polsce operatorzy kablowi i platformy satelitarne nie postawiły na aplikacje HbbTV. To domena naziemnej telewizji cyfrowej, choć w innych krajach jest inaczej. Niewykluczone, że zmianę tej polityki przyniesie dopiero większa popularność standardu DVB-I.
Mroczkowski zapewnia, że firma cały czas przygląda się sytuacji na rynku i będzie reagować na zmieniające się trendy. - Emitel na bieżąco śledzi rozwój standardów i usług związanych z dostarczaniem widzom usług multimedialnych i wprowadza te, które w danym momencie dadzą największą korzyść widzom naziemnej telewizji cyfrowej - tłumaczy ekspert.

Dołącz do dyskusji: Standard DVB-I zmieni telewizję. „Może być w przyszłości kolejnym przełomem”

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
PiSowsko - Ukraiński zaścianek nad Wisłą
Polska jak zwykle technologicznie trzeci świat. Latka lecą, a aukcji na częstotliwości pod 5G jak nie było, tak nie ma. Stąd protezy 5G z współdzieleniem pasma z 4G, gdzie owe 5G bardzo często potrafi być wolniejsze niż 4G/LTE.
Podobnie z opisywanym DVB-I. Cicho - sza.
odpowiedź
User
mike
I kolejne setki milionów telewizorów do wymiany. Biznes musi się kręcić i produkcja miliardów ton odpadów również
odpowiedź
User
Marcin
Już jeden rewolucyjny standard nam wprowadzili... A zmienił on tak telewizję, że normalnie szok. No poza tym, że musiałem wydać niepotrzebnie pieniądze. A zmianę widzę taką że szok...
odpowiedź