SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Nowe telewizory coraz droższe. „Problem z łańcuchami dostaw”

Osoby, które kupiły nowy telewizor w 2021 roku mogły zaoszczędzić kilkaset złotych. Dobra wiadomość jest taka, że starsze, całkiem przyzwoite sprzęty nieco staniały. Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska w rozmowie z Wirtualnemedia.pl twierdzi, że za rosnące ceny nowych modeli odpowiada m.in. „problem z łańcuchami dostaw”.

Krajowy Instytut Mediów szacuje, że 1,53 mln gospodarstw domowych posiada telewizory lub tunery niezgodne ze standardem DVB-T2/HEVC. Jeśli te osoby nie wymienią sprzętu, to do końca  czerwca utracą dostęp do TVN, Polsatu, TV Puls i TV Trwam. W wielu województwach już doszło do zmiany standardu w przypadku większości multipleksów. Osoby z tych lokalizacji kupują telewizory lub dekodery. Mogą skorzystać z rządowego wsparcia w wysokości 100 zł na dekoder i 250 zł na telewizor. Do tej pory złożono ponad 300 tys. wniosków o dofinansowanie sprzętu. 85 proc. z nich dotyczy tunerów, a tylko 15 proc. telewizorów.

- Branża producentów telewizorów czuje niedosyt graniczący z rozczarowaniem, jeśli chodzi o sprzedaż telewizorów w pierwszych czterech miesiącach tego roku - powiedział Grzegorz Stanisz, szef sprzedaży i marketingu firmy Samsung Polska, podczas Konferencji Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej w Zakopanem. Od początku roku sprzedano 700 tys. telewizorów, czyli o 60 tys. zł więcej niż przed rokiem. Producenci liczyli, że będzie to 200 tys. więcej.

Niektóre starsze modele staniały  

W lutym br., czyli blisko miesiąc przed przejściem na DVB-T2/HEVC pierwszych regionów ceny telewizorów wzrosły o 100-200 zł. Podwyżki wciąż dotyczą wybranych modeli. Na przykład w grudniu ub.r. Samsung UE32T4002AK kosztował niecałe 800 zł. Obecnie za 32-calowy sprzęt zapłacimy od 879 zł do nawet 949 zł. Minusem tego telewizora jest brak Smart TV, ale za mniej niż 200 zł można dokupić przystawkę z Android TV i korzystać m.in. z YouTube, Netfliksa, Canal+ online, Prime Video, Polsat Box Go, HBO Max, Disney+ czy Viaplay.

Pod koniec zeszłego roku 43-calowy telewizor Philips 7506 kosztował 1849 zł. W tym roku można go nabyć już za 1484-1499 zł w zależności od sklepu. Model jest kompatybilny z 4K i obsługuje większość formatów HDR, w tym Dolby Vision, ale posiada system operacyjny Saphi. Nie można na nim skorzystać z wybranych serwisów streamingowych. Na przykład Disney+. W tym przypadku koniecznie będzie zakupienie przystawki.

50-calowy LG 50UP75003LF z obsługą 4K w grudniu kosztował 2363 zł, a obecnie można go kupić za 1379 - 1699 zł. Staniał też zbliżony model LG 50UP78003LB, za który zapłacimy dzisiaj 1799 zł, a nie 2572 zł. W obu przypadkach wadą również może być system operacyjny. Choć WebOS jest intuicyjny, to nadal nie można na nim skorzystać z niektórych aplikacji. Na przykład Canal+ online. Niemal nie zmieniła się cena 50-calowego Samsunga QLED Q60. Kosztuje blisko 2500 zł, czyli tyle co pół roku temu. Za tę kwotę również otrzymamy sprzęt kompatybilny z 4K, ale z systemem operacyjnym Tizen. Jest bardziej popularny wśród dostawców aplikacji niż WebOS, ale liczba możliwych do zainstalowania aplikacji jest mniejsza niż w przypadku Android TV.

Z tym systemem jest oferowany np. Sony 32W800, który można nabyć za 1399 zł - 1699 zł (w zeszłym roku było to 1800 zł). To jednak sprzęt 32-calowy i nie pozwala na oglądanie treści w jakości 4K.  Za 50-calowy Telewizor Sony XR-50X90J, obsługujący 4K z systemem Google TV, który jest następcą Android TV, trzeba już zapłacić 4399 zł. W największych sklepach ciężko o tańsze modele japońskiego producenta. Taniej, bo za 2999 zł można nabyć telewizor Sony KD-43X80J. Również obsługuje treści 4K, ale ma 43 cale.

Jakie sprzęty drożeją?

Nie wszystkie telewizory zachowały ceny sprzed roku lub obniżyły. 43-calowy Xiaomi Mi TV P1 kosztował pod koniec listopada w MediaMarkt 1480 zł. Obecnie to aż 1899 zł (w niektórych sklepach internetowych można znaleźć jeszcze tańsze modele). Zawiera bowiem wszystkie funkcje, których szuka większość klientów, czyli obsługę DVB-T2/HEVC, 4K, Android TV,  ale także wbudowane tunery satelitarne i kablowe.

Jeszcze bardziej wzrost cen widać w przypadku nowszych modeli. 55-calowy Samsung z serii Crystal UHD z tegorocznej rodziny BU8002 kosztuje 3199 zł. Poprzedni model z tej serii, który pojawił się na przed rokiem można było nabyć za mniej niż 2900 zł. Później staniał do 1999 zł (w wybranych sklepach), ale jego cena znowu wzrosła do około 2500 zł. „Komputer Świat” zauważa też, że podwyżki cen dotyczą innych modeli. Na przykład 55-calowy Q77A (z  matrycą 120 Hz) trafił do sklepów w cenie 3999 zł, a jego następca mimo mało istotnych zmian jakościowych jest oferowany za 4299 zł.

Wyższe ceny dotyczą też nowszych telewizorów Sony. 50-calowy model z serii X81 kosztował 3399 zł, a obecnie następca jest oferowany za 4199 zł. To podwyżka o blisko 25 proc. Jeszcze bardziej różnica cen jest zauważalna wśród najdroższych modeli. 75-calowy wariant Sony X95J został zaoferowany w zeszłym roku za 13499 zł. Jego następca kosztuje 19499 zł, czyli 44 proc. więcej. 55-calowe telewizory OLED-owe LG przeważnie można było kupić za kwoty poniżej 4000 zł. Choć tegoroczna seria LG C2 przynosi poprawę jakości obrazu, to za tego typu model LG C1 trzeba było zapłacić 6499 zł.

„Wzrost cen nie dotyczy tylko telewizorów”

Z czego wynika wzrost cen telewizorów? Czy jest związany z inflacją, a może rządowym bonem na zakup takiego sprzętu? - Wzrost cen dotyczy nie tylko telewizorów, ale całego rynku elektroniki. Spowodowane to jest kilkoma czynnikami. Przede wszystkim na obecną sytuację nadal wpływa problem z łańcuchami dostaw i związanymi z tym przestojami produkcyjnymi. W magazynach jest mniej gotowych produktów i półproduktów przy jednoczesnej wzrastającym popycie. A kolejną konsekwencją tego jest większa cena półproduktów, na które jest ogromne zapotrzebowanie. Chodzi tu np. o procesory czy wyświetlacz - mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Michał Kanownik, prezes Związku Cyfrowa Polska zrzeszającego producentów telewizorów, takich jak Sony, Samusung i LG.

Przyznaje, że wpływ na wzrost wybranych modeli ma też inflacja, z którą borykają się niemal wszystkie branże. - Na ceny wpływają także wyższe koszty pracy i transportu. Duże znaczenie ma również rosnąca inflacja. Niestety, nie mam też dobrych informacji: dopóki ta sytuacja się nie zmieni, ceny elektroniki będą rosły. Zatem, jeśli ktoś rozważa zakup teraz nowego sprzętu elektronicznego to powinien jak najszybciej finalizować decyzję. Przy każdej nowej dostawie partii jest duże prawdopodobieństwo, że ten sam model urządzenia może kosztować więcej - dodaje Kanownik.

Dołącz do dyskusji: Nowe telewizory coraz droższe. „Problem z łańcuchami dostaw”

8 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
TR
Telewizor po benzynie to podstawowy problem Polaków. Wiadomo, że winne jest PiS.
odpowiedź
User
zawer
zmiana standardu napędziła sprzedaż telewizorów
odpowiedź
User
PLANETA MAŁP
Cała akcja z rosnącymi kosztami życia na świecie to sprawka globalistów. Ekoświry + Forum w Davos ze Schwabem na czele ustaliły,że mamy być biedni i to od zaraz
odpowiedź