SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Jest wyrok w sprawie Jakuba Żulczyka, oskarżonego o znieważenie prezydenta

Sąd Apelacyjny w Warszawie prawomocnym wyrokiem orzekł, że pisarz Jakub Żulczyk mógł nazwać prezydenta RP Andrzeja Dudę per "debil".

Jakub Żulczyk, fot. AKPAJakub Żulczyk, fot. AKPA

Jakub Żulczyk został oskarżony o znieważenie głowy państwa za wpis w mediach społecznościowych z listopada 2020 roku, w którym o Andrzeju Dudzie napisał "debil"., w kontekście wyborów prezydenckich w USA. Sąd pierwszej instancji w styczniu br.  sprawę umorzył. W piątek 30 września decyzję podtrzymała wyższa instancja.

W uzasadnieniu ustnym sędzia Małgorzata Janicz, słowo użyte przez Żulczyka "pełniło jedynie funkcję marginalną" i nie mogło być rozpatrywane z pominięciem kontekstu wpisu, A ten - ja argumentował sąd - nie miał na celu obrażenia głowy państwa, a wyrażenie krytyki.

- Patrząc na ten proces, widać, że bardziej szkodliwe społecznie było ciąganie Jakuba Żulczyka po sądach i rozdmuchiwanie tematu niż pojedynczy wpis, który - jak potwierdził sąd - miał za zadanie zwrócenie uwagi na problem. Liczymy na to, że to już koniec i prokuratura nie będzie więcej wydawała pieniędzy podatników na ściganie pisarza za to, co napisał - skomentował po ogłoszeniu wyroku obrońca Jakuba mec. Krzysztof Nowiński, cytowany przez "Gazetę Wyborczą", która jako pierwsza poinformowała o wyroku.  

Sam pisarz nie pojawił się na piątkowej rozprawie. Na Facebooku nie komentował szerzej orzeczenia sądu, podziękował tylko za reprezentację swojemu prawnikowi.

Prokuraturze przysługuje prawo do kasacji wyroku do Sądu Najwyższego.

Jakub Żulczyk oskarżony za nazwanie prezydenta "debilem"

Prokuratura domagała się dla Żulczyka pięciu miesięcy ograniczenia wolności w postaci prac społecznych oraz przeprosin dla prezydenta. Obrona wnioskowała o uniewinnienie. Adwokaci zwracali uwagę na znikomą szkodliwość społeczną czynu oraz fakt, że do skazań w sprawach o znieważenie głowy państwa dochodziło, gdy obelżywe słowa padły bez żadnego kontekstu. Jak wskazywali, pisarz ewentualnie mógłby być oskarżony o zniesławienie, które jest ścigane z oskarżenia prywatnego.

Na pierwszej rozprawie pisarz nie przyznał się do zarzutu znieważenia prezydenta. Tłumaczył, że wpis miał być wyrazem krytyki i zaniepokojenia działaniami Andrzeja Dudy - te, zdaniem Żulczyka, "narażały na szwank międzynarodową reputację Polski".

Przypomnijmy, że sprawa zaczęła się od wpisu Jakuba Żulczyka po wyborach prezydenckich w USA w 2020 r.. Wtedy to prezydent Andrzej Duda napisał na Twitterze: "Gratulacje dla Joe Bidena za udaną kampanię prezydencką; w oczekiwaniu na nominację Kolegium Elektorów Polska jest zdeterminowana, by utrzymać wysoki poziom i jakość partnerstwa strategicznego z USA". Wpis ten skomentował właśnie Żulczyk.

"Nigdy nie słyszałem, aby w amerykańskim procesie wyborczym było coś takiego, jak +nominacja przez Kolegium Elektorskie+. Biden wygrał wybory. Zdobył 290 pewnych głosów elektorskich, ostatecznie, po ponownym przeliczeniu głosów w Georgii, zdobędzie ich zapewne 306, by wygrać, potrzebował 270. Prezydenta-elekta w USA +obwieszczają+ agencje prasowe, nie ma żadnego federalnego, centralnego ciała ani urzędu, w którego gestii leży owo obwieszczenie. Wszystko co następuje od dzisiaj - doliczenie reszty głosów, głosowania elektorskie - to czysta formalność. Joe Biden jest 46 prezydentem USA. Andrzej Duda jest debilem" - napisał na Facebooku.

Dołącz do dyskusji: Jest wyrok w sprawie Jakuba Żulczyka, oskarżonego o znieważenie prezydenta

16 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Jh
Stwierdził fakt.
odpowiedź
User
Pawel
JZ TO DEBIL
odpowiedź
User
Tomek
Stwierdził fakt.
odpowiedź