SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Rusza proces wytoczony Agorze przez Jerzego Wójcika

Zwolniony z „Gazety Wyborczej” Jerzy Wójcik, twierdzi, że jeden z byłych członków zarządu Agory usiłował wpływać na niezależność redakcji, m.in. krytykując wpieranie strajkujących kobiet i protestujących nauczycieli. To miało stać za konfliktem, który w konsekwencji skończył się wyrzuceniem go z pracy. Agora zaprzecza, by niezależność redakcyjna "GW" była zagrożona. To jeden z wątków rozpoczynającego się w poniedziałek przed sądem pracy procesu, w którym Wójcik domaga się cofnięcia dyscyplinarnego zwolnienia.

Jerzy Wójcik, fot. Archiwum J. WójcikJerzy Wójcik, fot. Archiwum J. Wójcik

Jerzy Wójcik to były dyrektor wydawniczy „GW”. Po tym jak w listopadzie 2021 roku po 28 latach w firmie został dyscyplinarnie zwolniony z pracy, zapowiedział pozwanie Agory. Spółka nigdy nie skomentowała powodów wyrzucenia wydawcy, przeciwko tej decyzji protestowali naczelni „Wyborczej”. To, że Jerzy Wójcik może zostać zwolniony, ogłoszono już w czerwcu 2021 roku; ta zapowiedź wywołała konflikt redakcji z zarządem Agory.

W styczniu ub.r. Wójcik zapowiedział wytoczenie procesu byłemu swemu pracodawcy przed sądem pracy, pozew skierował w połowie roku. Sąd wyznaczył termin pierwszej rozprawy na poniedziałek 30 stycznia.

>>> Praca.Wirtualnemedia.pl - tysiące ogłoszeń z mediów i marketingu

Wójcik domaga się w pozwie m.in. przywrócenia do pracy, ale przede wszystkim anulowania dyscyplinarnego zwolnienia. Na świadków wezwał m.in. Georga Sorosa, Adama Michnika i Helenę Łuczywo. Czy przebieg procesu będzie można relacjonować? Tego jeszcze nie wiadomo, gdyż Agora wniosła o utajnienie całego procesu.

Przyczyna zwolnienia wg Wójcika: konflikt z zarządem

Zarówno Jerzy Wójcik jak i Agora konsekwentnie nie komentują przyczyn rozstania. Dotarliśmy jednak do dokumentów procesowych, z których wynika, że Wójcik winą na wyrzucenie go z pracy obarcza konflikt z jednym z członków zarządu Agory.

Z relacji w dokumentach wynika m.in., że osoba ta miała przypuszczać ataki na niezależność „Gazety Wyborczej”, której bronił były dyrektor wydawniczy. Wielokrotnie miała też krytykować Wójcika „za to, że GW angażuje się po jednej ze stron politycznego sporu. Miała też mówić, że "należy powstrzymać wydawanie pieniędzy np na wsparcie protestujących nauczycieli (darmowe gazety strajkowe), czy na Strajk Kobiet (darowizna z prenumerat), skoro to nie przynosi zysków, a zagraża interesom Agory” - można przeczytać w relacji Jerzego Wójcika złożonej w sądzie. Osoba ta miała także namawiać szefostwo „Gazety Wyborczej” do złagodzenia polityki redakcyjnej względem PiS, aby „nie zrażać potencjalnie szerszego kręgu czytelników".

Czy istotnie zarząd Agory chciał wpływać na niezależność „Gazety Wyborczej”? Spółka konsekwentnie nie komentuje przebiegu postępowań sądowych toczących się z jej udziałem, jednak jej biuro prasowe przesłało nam oświadczenie, dotyczące tej kwestii.

- Wszystkie redakcje medialne w Grupie Agora mają zagwarantowaną niezależność; o tym, jak wielką, można było się przekonać m.in. z lektury „Wyborczej" w publikacjach na temat Agory. Samodzielnie decydują też o swojej linii redakcyjnej - napisano.

O co chodziło ze wspieraniem Strajku Kobiet?

W listopadzie 2020 roku „Wyborcza” ogłosiła akcję, w ramach której dotychczasowi prenumeratorzy mogli kupić kolejną subskrypcję („zastąpi dotychczasową lub po prostu będziesz mieć dostęp na dłużej”) albo zachęcić kogoś do kupna. Jeśli subskrybent zdecydował się na autoodnawialną prenumeratę w cenie 19,90 zł miesięcznie - pieniądze na Strajk Kobiet trafiły z pierwszego miesiąca. Można też było kupić prenumeratę w cenie 25 zł (miesiąc dostępu), 75 zł (kwartał) albo 300 zł (rok). W tej opcji całość wpłaty była kierowana na Strajk Kobiet. W wyniku tej akcji udało się zebrać i przekazać protestującym kobietom niemal 700 tys. zł.

Z kolei w 2019 roku „Gazeta Wyborcza” wsparła protestujących nauczycieli. Internauci mogli wówczas zakupić specjalną prenumeratę cyfrową dziennika w dwóch pakietach na miesiąc, kwartał lub rok. Cały przychód ze sprzedaży subskrypcji - 200 tys. zł - został przekazany na specjalny fundusz, który miał zrekompensować protestującym nauczycielom utratę części pensji. Społeczny komitet "Wspieram nauczycieli" przekazał pieniądze pedagogom znajdującym się w najtrudniejszej sytuacji.

W 2020 roku „Gazecie Wyborczej” przyznano z funduszu Europejskiego Centrum Wolności Prasy i Mediów (ECPMF) 15 tys. euro na wsparcie w procesach sądowych. Redakcja podkreślała wówczas, iż od 2015 roku przeciw „Gazecie Wyborczej” i jej dziennikarzom skierowano ponad 55 pozwów ze strony polityków obozu rządzącego oraz instytucji i firm państwowych.

Liczba subskrybentów cyfrowych wydań „Gazety Wyborczej” pod koniec grudnia 2022 roku przekroczyła próg 300 tys. Średnia sprzedaż tradycyjnego wydania „Wyborczej” w trzecim kwartale 2022 roku wyniosła 45 757 egz. (dane PBC).

W trzecim kwartale ub.r. grupa Agora przy minimalnym wzroście wpływów zanotowała 24,5 mln zł straty netto. Koszty operacyjne firmy zwiększyły się o 4,7 proc., na niekorzyść zadziałały też słaby złoty i wyższe stopy procentowe.

Dołącz do dyskusji: Rusza proces wytoczony Agorze przez Jerzego Wójcika

12 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Aron
XD już widzę jak najbardziej zdegenerowana i skorumpowana grupa społeczna, sędziowie, nagina prawo na wszyatkie możliwe sposoby, żeby tylko Wybiórczej włos nie spadł :D
odpowiedź
User
toya
Nie ma to jak przepychanki we własnym grajdołku.
Popcorn poproszę!
odpowiedź
User
unteruns
Szkoda gadać. Każdy ma prawo do sądu, ale co dobrego z tego wyjdzie?
Mleko się rozlało, dziecinada i awantura na pół świata się nie od-zobaczą.
odpowiedź