SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Joanna Lichocka przeprasza urażonych środkowym palcem, bronią jej Olechowski i Wildstein z TVP

Posłanka PiS Joanna Lichocka przeprosiła za pokazanie na sali plenarnej wyprostowanego środkowego palca, co zdecydowana większość odbiorców uznała za obraźliwy gest. Zachowania Lichockiej bronili m.in. Jarosław Olechowski i Dawid Wildstein z Telewizji Polskiej.

Joanna Lichocka środkowy palec pokazała zaraz po odrzuceniu przez posłów sprzeciwu Senatu wobec nowelizacji ustawy abonamentowej dającej Telewizji Polskiej i Polskiemu Radiu 1,95 mld zł rekompensaty abonamentowej z budżetu państwa. Fotografie pokazujące gest Lichockiej natychmiast pojawiły się w mediach społecznościowych.

Prawie wszyscy komentujący odebrali gest posłanki jako obraźliwy, posypały się krytyczne wpisy na Twitterze. Posłowie opozycji zapowiedzieli, że skierują do sejmowej komisji etyki wniosek o ukaranie Lichockiej. Zwrócili uwagę, że jest ona wiceprzewodniczącą komisji kultury i środków przekazu.

Joanna Lichocka zapewniała, że jej gest nie był obraźliwy. - Szanowni Państwo, gdybym chciała pokazać gest środkowego palca posłom PO, którzy po chamsku zachowywali się na sali plenarnej to bym to zrobiła. Przesuwałam dwukrotnie palcem pod okiem, energicznie bo byłam zdenerwowana. Nic więcej , a politycy PO sądzą po sobie. To ich styl - podkreśliła posłanka PiS na Twitterze. - Kochani zobaczcie film, nie stop klatki z tego zdarzenia. :) - zachęciła. Osobom twierdzącym, że wykonała obsceniczny gest, zarzucała manipulowanie.

Lichockiej bronią Olechowski i Wildstein z TVP

W piątek rano Jarosław Olechowski, dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej (odpowiadającej za wszystkie treści informacyjne i publicystyczne w TVP), zamieścił na Twitterze zdjęcia Joanny Lichockiej z wyprostowanym środkowym palcem, Roberta Biedronia z Lewicy i Borysa Budki z Platformy Obywatelskiej z rękami w geście kojarzącym się z salutem rzymskim oraz księcia Williama wykonującego gest palcami (jest pokazany z boku, co mylnie sugeruje, że pokazuje środkowy palec, na ujęciach z przodu widać, że ma wyprostowanych kilka palców).

- Każde z tych ujęć (pozbawionych perspektywy i wyjętych z kontekstu sytuacyjnego) można wykorzystać do politycznego ataku. Ciekawe czemu zdecydowali się na to tylko politycy opozycji w przypadku Joanny Lichockiej? - spytał Jarosław Olechowski.

Z takiej sugestii szefa TAI kpili niektórzy dziennikarze. - Kiedy szef programu informacyjnego jest bardziej partyjnie i propagandowo zaangażowany niż szef kampanii wyborczej, wygląda to tak - skomentował Konrad Piasecki z TVN24. - Mija 12h, a oni jeszcze nie ogarnęli, że właśnie kontekst i pokazywanie tego w kontekście dowodzi grubiaństwa pani poseł; gdyby to było wyrwane z kontekstu, to może i by się broniło - napisała Barbara Kasprzycka z „Dziennika Gazety Prawnej”.

- Protip: można było po ludzku się wyspać, zjeść śniadanie, przejrzeć tweety tych, którym "Wiadomości" starają się nie przeszkadzać i dopiero później napisać coś samemu. Pisanie o zbyt wczesnej porze niesie za sobą dokładnie takie same ryzyka, jak pisanie nocne - stwierdził Dariusz Grzędziński z „Super Expressu”.

Zwrócono też uwagę, że w czwartek wieczorem posłowie uchwalili 1,95 mld zł rekompensaty abonamentowej z budżetu państwa dla Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. - Firma Jarosława Olechowskiego dostała 2 mld zł na propagandę. Właśnie zaczął je wydawać... - skomentował Bartosz Wieliński z „Gazety Wyborczej”. - Robią, co mogą - skwitował wpis Olechowskiego Tomasz Żółciak z „Dziennika Gazety Prawnej”. - Właśnie dostali od PiS 2 mld zł, będą kłamać, kłamać i kłamać - dodała Anna Dryjańska z naTemat.pl.

- Jarosław Olechowski pokazuje widzom TVP, co tak naprawdę o nich myśli. A myśli to samo, co Jacek "Jedziemy w to, bo ciemny lud to kupi" Kurski - skomentowała Estera Flieger z NGO.pl. - „Te 2 mld zł nam się po prostu należały” - stwierdził Marin Dobski.

Podobną opinię o geście Joanny Lichockiej jak Jarosław Olechowski wyraził Dawid Wildstein, zastępca dyrektora TVP1. - Obejrzałem filmik z Lichocką. Moim zdaniem nie wykonała wulgarnego gestu a stopklatkami można udowodnić, że Budka na konferencji PO hajlował. Inną sprawą jest to, że ja widziałem na żywo zachowanie posłów PO w sejmie. Takiego bydła i chamstwa nie ma na najgorszych melinach - napisał Wildstein.

- Wiem, że jestem w mniejszości, ale po obejrzeniu filmiku nie mam przekonania, że gest Joanny Lichockiej był zamierzony. Co nie zmienia faktu, że do sejmowych annałów "drapanie oka" wejdzie na dobre... - skomentowała Anna Sarzyńska, współpracująca m.in. z „Alarmem!” TVP1.

Lichocka przeprasza urażonych jej gestem. „Popełniłam błąd”

W rozmowie zamieszczonej w piątek przed południem na portalu internetowym „Faktu” Joanna Lichocka przyznała, że jej gest mógł zostać odebrany jako obraźliwy. - Mimowolnie popełniłam błąd. Jeśli ktoś poczuł się urażony tym gestem, gestem, który nie miał złych intencji, to chciałabym wyrazić ubolewanie i przeprosić - stwierdziła.

- Mogłam pamiętać, że jesteśmy w trakcie bardzo ostrej kampanii politycznej i wszystko może być wykorzystane przeciwko nam - zaznaczyła.

Podobnie wypowiedziała się dla mediów podczas krótkiej konferencji prasowej w Sejmie. - Chciałam wyrazić ubolewanie, jeżeli ktoś poczuł się tym urażony czy rozczarowany - stwierdziła. - Natomiast mi samej jest przykro, że mój ruch został wykorzystany do ataku na Prawo i Sprawiedliwość. Chciałam powiedzieć wyborcom, tym wszystkim, do których dotarła ta zmanipulowana wersja wydarzeń – jeśli poczuli się rozczarowani lub urażeni moim zachowaniem i postawą – że nie miałam złych intencji - dodała posłanka PiS.

- Właśnie tak rozpoczyna się kolejny kryzys. Nie, Pani Poseł, ludzie lubią, jak im się pokazuje fucka i rozdaje należące do nich dwa miliardy zł na propagandę - skomentował to Janusz Schwertner z Onetu. – Przeprosiny tych, którzy poczuli  sie urażeni ” zwykle oznacza „a pocałujcie mnie w d.....” - ocenił Tomasz Lis z „Newsweek Polska”.

- Jednak przeprasza. Ale tylko tych, którzy poczuli się urażeni. #wiadomix - stwierdził Tomasz Żółciak. - Czyli nie przeprasza #paraprzeprosiny - dodała Anna Dryjańska.

Lichocka w polityce od ponad czterech lat

Joanna Lichocka zdobyła mandat poselski jesienią 2015 roku w okręgu kaliskim, otrzymując 24,1 tys. głosów. Od połowy 2016 roku jest członkinią utworzonej wtedy Rady Mediów Narodowych, która odpowiada za powoływanie i odwoływanie władz mediów publicznych. W maju ub.r. startowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego - była na trzecim miejscu na liście PiS w okręgu wielkopolskim, dostała 72 769 i nie uzyskała mandatu (z tego okręgu z listy PiS zostali wybrani Zdzisław Krasnodębski i Andżelika Możdżanowska).

Natomiast jesienią ub.r. została wybrana na kolejną kadencję w Sejmie, startując z pierwszego miejsca listy PiS w okręgu sieradzkim dostała 45,8 tys. głosów, najwięcej ze wszystkich kandydatów w tym okręgu.

Wcześniej przez wiele lat Joanna Lichocka pracowała jako dziennikarka, m.in. w „Tygodniku Solidarność”, „Życiu”, „Rzeczpospolitej”, TV Puls i Telewizji Polskiej, a w bieżącej dekadzie w „Gazecie Polskiej” i Telewizji Republika. Z „GP” i TV Republika współpracuje także po przejściu do polityki.

Dołącz do dyskusji: Joanna Lichocka przeprasza urażonych środkowym palcem, bronią jej Olechowski i Wildstein z TVP

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Suwnicowa
O, głos zabrali funkcjonariusze organu propagandy na którą przekazano 2 mld złotych. Pieniądze mogły być wykorzystane na leczenie ludzi ciężko chorych pójdą na rakowatą telewizję. Syf.
odpowiedź
User
Uff
No to mamy sprawę na parę miesięcy. Stopklatki, analizy, mowa ciała itd
odpowiedź
User
Skandal
Wyrzucić babę PiS TVP kana..lia kro..waa
odpowiedź