SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Joanna Racewicz o sprawie Smoleńska: „czuję się okłamana”

- To, co się dzieje wokół Smoleńska, nie pozwala ani wyprostować pleców, ani zmyć z siebie tego błota, które pachnie jak lotnicze paliwo - mówi Joanna Racewicz, prezenterka „Panoramy” w wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika „Wprost”.

Joanna RacewiczJoanna Racewicz

Joanna Racewicz to wdowa po Pawle Janeczku, oficerze BOR, szefie ochrony prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który zginął w tragedii smoleńskiej. Dziennikarka dotąd była absolutnie pewna, że na warszawskich Powązkach pochowała męża. Jak mówi w rozmowie z „Wprost”, po ostatnich wydarzeniach pewność tę straciła.

- W rosyjskich dokumentach nic się nie zgadza. Ani grupa krwi, ani żadne przebyte choroby. Opisali, że miał otwarte złamania, a nie miał. Że miał rozedmę płuc… Coś z nerkami, coś z wątrobą. A Paweł był wysportowanym mężczyzną, biegał w maratonach. Dwa razy w roku przechodził kompletne badania. I bardzo tego pilnował. Mam jego badania. Był całkowicie zdrowym, bardzo sprawnym mężczyzną. W dokumentach rosyjskich to mężczyzna schorowany o grupie krwi Arh+. A on miał AB - mówi tygodnikowi Joanna Racewicz.

- Będzie pani ekshumować swojego męża? - pyta Magdalena Rigamonti. - Brzmi to jak styropian po szybie. (…) A z drugiej strony, ja też pewnie kiedyś będę leżeć w tym grobie. I chciałabym mieć pewność, że będę leżeć obok swojego męża, a nie jakiegoś innego człowieka. Że nasz syn będzie zapalał lampki na grobie obojga rodziców - odpowiada prezenterka.

Racewicz podkreśla, że w Moskwie uprzedzono bliskich, iż nie będzie możliwości ponownego otwarcia trumien w Polsce z uwagi na procedury, na przepisy sanitarne. - To mówiła Ewa Kopacz? - Nie pamiętam, czy ona, czy minister Arabski, czy któryś z polskich konsuli, ale takie zdanie padło. Zresztą my tam wszyscy byliśmy pod przymusem, pod presją, że trzeba znaleźć, zidentyfikować i być pewnym swojej decyzji, bo w Polsce nie będzie szansy na powtórną identyfikację (…) I teraz, kiedy słyszymy, że przecież nikt nam nie zabraniał otwierania trumien w Polsce, czuję się okłamana - mówi.

>>> „Newsweek” wyprzedził „Uważam Rze”, traci „Wprost”

Dołącz do dyskusji: Joanna Racewicz o sprawie Smoleńska: „czuję się okłamana”

5 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
korekta
Wzruszająca poezja o tym, kto z kim będzie leżeć, doprawdy...Nie ma jak wzbudzać emocje i przypominać o swoim istnieniu? Ktoś tej pani broni się upewniać? Byle za własne pieniądze, bardzo proszę. W normalnym kraju szczątki ludzkie po takiej katastrofie powinno się spopielić i pochować w urnach.
PS. Ta pani już dawno nie używa czarnych ubrań, po co ten serwis bawi się w taki rodzaj propagandy? Zamiast epatowania kiepskimi tekstami "gwiazdek" napiszcie, ile podatników kosztowały badania i kolejne ekshumacje, a także o tym, ile wdów i wdowców zakończyło żałobę i założyło nowe związki, rodziny?
odpowiedź
User
rafal44
Tak to powoli pęka skorupa kłamstwa, jakie mainstreamowae media lepiły wokół tragedii smoleńskiej. Powoli, ale coraz bardziej powszechnie Polacy uświadamiają sobie skalę zaniedbań i nieporadności tuskowej ekipy która w kwestii wyjaśnienia tej tragedii kompletnie zawiodła. Jeśli już nawet red. Racewicz z opanowanej przez "myślących poprawnie" Dwójki zabiera głos, to wniosek jest jeden: TRZEBA BYŁO - mimo dyskredytowania tych, którzy zabierali głos - TĘ SPRAWĘ DRĄŻYĆ, ZADAWAĆ PYTANIA, NIE DAĆ SIĘ SPŁAWIĆ! Rację mieli ci, którzy nie dali sobie - jak chciała Gazeta Michnika, różne TVNy, Lisy, Newsweeki i Zetki - wmówić, że trzeba zapomnieć, siedzieć cicho, że jest bardzo dobrze, a "państwo zdało egzamin". Prawda wychodzi na jaw.
odpowiedź
User
sedzia
jEST NEDZNA CZYTACZKA, BEZ OSOBOWOSCI..NIE SPECJALNIE LUBIANA...NO TO JAKOS MUSI ZAISTNIEC, PRAWDA PANI RACEWICZ..JAKIEZ TO OBRZYDLIWE....CISZEJ NAD TA TRUMNA...
odpowiedź