SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kandydaci na prezydenta krytycznie o mediach publicznych: mało misji, przerost zatrudnienia

Portal Wirtualnemedia.pl zapytał kandydatów startujących w wyborach prezydenckich o to, jak oceniają media publiczne w Polsce oraz sposób wypełniania przez nie misji. Dominują krytyczne opinie.

O ocenę mediów publicznych w Polsce zapytaliśmy wszystkich kandydatów, a odpowiedzi nadesłało nam ośmiu: Andrzej Duda, Paweł Kukiz, Janusz Korwin-Mikke, Adam Jarubas, Jacek Wilk, Janusz Palikot, Paweł Tanajno oraz Magdalena Ogórek. Obecny prezydent Bronisław Komorowski, który walczy o reelekcję, nie odpowiedział na nasze pytania mimo zapewnień sztabu, że otrzymamy jego komentarz.

Kandydatów zapytaliśmy: Jak ocenia Pan / Pani kondycję mediów publicznych w Polsce? Czy polskie media publiczne prawidłowo wypełniają swoją misję?

Andrzej Duda uważa, że media publiczne chorują na dwie dolegliwości - komercjalizację programu oraz upartyjnienie władz. - W ofercie programowej tych mediów za mało jest wysokiej kultury, edukacji i solidnej debaty publicznej - twierdzi kandydat Prawa i Sprawiedliwości. Z kolei Paweł Kukiz zwraca uwagę na różnicę między mediami publicznymi a komercyjnymi. - Te pierwsze zatrudniają kilkakrotnie więcej osób niż ich prywatne odpowiedniki. Poza tym prezentują zbliżony poziom, trudno w ich przypadku mówić o realizacji jakiejś misji - stwierdza Kukiz. Na przerost zatrudnienia zwraca uwagę również kandydat Nowej Prawicy Jacek Wilk. - Obawiam się także, że publiczne kanały informacyjne, czy to telewizyjne czy radiowe stały się narzędziem propagandowym w rękach rządzących, a misja, zapisana w ustawie, odeszła na dalszy plan - zauważa Wilk.

Podobny pogląd ma Janusz Korwin-Mikke, zdaniem którego media publiczne są „propagandowymi tubami” oraz „przechowalniami i fabrykami synekur”. - Średnia płaca w TVP w 2011 roku wynosiła 6,9 tys. zł brutto, czyli mniej więcej tyle ile w stacjach komercyjnych. Problem w tym, że w telewizji publicznej pracuje wielokrotnie więcej osób, niż w telewizjach prywatnych: TVP zatrudnia 3632 pracowników w porównaniu do 862 (Polsat) czy 1532 (TVN) - wylicza przewodniczący Partii KORWiN.

Kandydat PSL Adam Jarubas zwraca uwagę, że jakość wypełnienia misji publicznej jest w naturalny sposób powiązana ze ściągalnością abonamentu, natomiast ofertę programową powinien charakteryzować pluralizm. - Ale punktem odniesienia nie powinien być tu poziom oglądalności. Trzeba z góry założyć, że pewne programy realizowane w ramach „misji mediów publicznych” będą adresowane do wąskiej grupy odbiorców. Ale to nie znaczy, że mają z oferty programowej „wypaść” - przekonuje Jarubas.

Krytycznie kondycję mediów publicznych w Polsce ocenia także Janusz Palikot, popierany przez Twój Ruch. - TVP powinna zostać sprywatyzowana w ofercie publicznej przy zachowaniu kontrolnego pakietu Skarbu Państwa, Polskie Radio podobnie. Im szybciej, tym lepiej, bo niedługo obie spółki będą warte tyle, co zajmowane przez nie nieruchomości - postuluje Palikot. Z kolei Paweł Tanajno z Demokracji Bezpośredniej ocenił, że polskie media publiczne „nie realizują nałożonej na nie przez obywateli misji”, w jego opinii realizują jedynie partyjne zlecenia.

Sztab wyborczy Magdaleny Ogórek, niezależnej kandydatki popieranej przez SLD, odpowiedział, że wiele zależy od sposobu finansowania mediów i środków na nie przeznaczanych. - Zawsze odczuwamy pewien niedosyt w realizacji misji - twierdzi sztab Ogórek.


Pełne wypowiedzi ośmiu kandydatów na prezydenta na temat mediów publicznych


Andrzej Duda

Media publiczne chorują na dwie chroniczne dolegliwości: komercjalizację programu wynikającą z konieczności utrzymywania się przede wszystkim z reklam oraz upartyjnienie ich władz skutkujące zachwianiem obiektywizmu w proponowanej przez te media debacie publicznej. W ofercie programowej tych mediów za mało jest wysokiej kultury, edukacji i solidnej debaty publicznej. Uwaga ta nie dotyczy jedynie kilku z kilkudziesięciu programów tworzonych przez centralne media publiczne: np. radiowej Dwójki, TVP Kultura, TVP Historia czy TVP ABC. Telewizje i rozgłośnie regionalne zasługują na odrębną ocenę.

 

Adam Jarubas

Jakość wypełnienia misji publicznej jest w naturalny sposób powiązana ze ściągalnością abonamentu, bo to przecież pieniądze z abonamentu przeznaczane są na realizację misji. Uważam, że tak jak w przypadku ściągalności opłat, tak i realizacji misji sporo jest do poprawienia. Ofertę programową publicznych mediów powinien charakteryzować pluralizm - powinno się tam znaleźć miejsce na informację, publicystykę, programy edukacyjne, kulturalne itd. Ale punktem odniesienia nie powinien być tu poziom oglądalności. Trzeba z góry założyć, że pewne programy realizowane w ramach „misji mediów publicznych” będą adresowane do wąskiej grupy odbiorców. Ale to nie znaczy, że mają z oferty programowej „wypaść”. Trzeba zawsze pamiętać, że media publiczne to nie komercyjne przedsiębiorstwa nastawione na zysk.

 

Janusz Korwin-Mikke

Po pierwsze - media publiczne są nieuczciwą (bo - przymusowo dotowaną) konkurencją dla innych podmiotów prywatnych, istniejących na rynku.

Po drugie - służą one głównie jako tuba propagandowa i narzędzie aktualnie rządzących polityków, na koszt podatników, przez co powodują nieustanną erozję systemu politycznego w Polsce.

Po trzecie - media te często służą jako przechowalnie i fabryki synekur. Wszystko oczywiście w ramach tzw. „działalności misyjnej”. Przykładowo, podając za PAP: średnia płaca w TVP w 2011 r. wynosiła 6.9 tys. zł brutto, czyli mniej więcej tyle ile w stacjach komercyjnych. Problem w tym, że w telewizji publicznej pracuje wielokrotnie więcej osób, niż w telewizjach prywatnych: TVP zatrudnia 3632 pracowników w porównaniu do 862 (Polsat) czy 1532 (TVN).

W samej TVP działa 30 (!) związków zawodowych. Ok. 300 osób zajmuje się działalnością związkową i nie można ich ani zwolnić, ani zweryfikować.

Mimo przymusowego dotowania - TVP przynosi ciągłe straty dla budżetu państwa. W 2012 roku było to aż 254 mln zł.

Uważam, że najwyższy czas, aby skończyć z tym skansenem. Mamy XXI wiek, czasy internetu, telewizji satelitarnej oraz pay-per-view, coraz mniej osób korzysta z telewizji, a nadal (przymusowo) utrzymujemy uprzywilejowaną kastę osób, które to z jakichś wydumanych (tzw. „misja” Tańca na Lodzie) i bliżej nieokreślonych (merytorycznie) względów - nie chcą i nie mają zamiaru funkcjonować w ramach normalnego systemu rynkowego, tak jak ich koledzy po fachu (m.in. z TVN i Polsat, czy osoby, które tworzą materiały audiowizualne  w ramach serwisów typu Youtube, bardzo często ciekawsze i bardziej wartościowe niż to, co ma do zaoferowania publiczna telewizja w swojej ramówce).

 

Paweł Kukiz

Najistotniejszą różnicą pomiędzy mediami publicznymi a komercyjnymi jest to, że te pierwsze zatrudniają kilkakrotnie więcej osób, niż ich prywatne odpowiedniki. Poza tym prezentują zbliżony poziom, trudno w ich przypadku mówić o realizacji jakiejś misji.

 

Magdalena Ogórek - odpowiedzi przygotował sztab wyborczy

Wiele zależy od sposobu finansowania mediów i środków przeznaczanych na realizację przez nich misji. Zawsze odczuwamy pewien niedosyt w realizacji misji.

 

Janusz Palikot

Kondycję mediów publicznych w Polsce oceniam krytycznie. Dlatego postulując zwiększenie nakładów na kulturę - w tym na „programy misyjne” - chcę jednocześnie większej konkurencyjności, o czym mówiłem wcześniej. TVP powinna zostać sprywatyzowana w ofercie publicznej przy zachowaniu kontrolnego pakietu Skarbu Państwa, Polskie Radio podobnie. Im szybciej, tym lepiej, bo niedługo obie spółki będą warte tyle, co zajmowane przez nie nieruchomości.

 

Paweł Tanajno

Polskie media „publiczne” nie realizują nałożonej na nie przez obywateli misji, (w największym stopniu dotyczy to TVP) realizują jedynie partyjne zlecenia. Niestety również część mediów komercyjnych jest uzależnionych od „kroplówki” w postaci zleceń na emisję reklam państwowych spółek. Tak niestety kupowana jest lojalność „wolnych” mediów.

 

Jacek Wilk

Niestety, jak to w każdej państwowej instytucji bywa, tak i w mediach publicznych mamy do czynienia z przerostem zatrudnienia. Obawiam się także, że publiczne kanały informacyjne, czy to telewizyjne czy radiowe stały się narzędziem propagandowym w rękach rządzących, a misja, zapisana w ustawie, odeszła na dalszy plan.

Dołącz do dyskusji: Kandydaci na prezydenta krytycznie o mediach publicznych: mało misji, przerost zatrudnienia

14 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
politruk
Duda mówi o upartyjnieniu władz TVP. Jak PiS rządzi w TVP, to jest to właściwe. Jak nie, to jest to upolitycznienie. Prawo Kalego.
odpowiedź
User
edek
wirtualnemedia też są publiczne?
bo pytacie tylko wybranych kandydatów, a nie wszytskich...
odpowiedź
User
edek
przepraszam! doczytałem że redakcja pytała wszystkich.
odpowiedź