SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

„Kler” z nagrodą dziennikarzy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

Dziennikarze akredytowani na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni uznali „Kler” Wojtka Smarzowskiego najlepszym filmem tegorocznego festiwalu.

Dziennikarze relacjonujący 43. FPFF wybierali najlepszy film spośród 16 obrazów z Konkursu Głównego.

Produkcja Wojtka Smarzowskiego „Kler” o czterech księżach katolickich zdobyła najwięcej głosów w głosowaniu dziennikarzy. Na drugim miejscu znalazł się film Janusza Kondratiuka „Jak pies z kotem”, w którym główne role zagrali Robert Więckiewicz i Olgierd Łukaszewicz.

Część dziennikarzy uznało za najlepszy film produkcję pt. „Wilkołak” w reżyserii Adriana Panka. Ostatecznie obraz zajął trzecie miejsce.

Wspaniały film

Krytyk filmowy Łukasz Maciejewski komentując decyzję dziennikarzy podkreślił, że Nagroda Dziennikarzy jest wyróżnieniem za wspaniały film, a nie nagrodą zamiast innych nagród. "Chociaż nie raz, nie dwa zdarzało się tak, że nagrody przyznawane przez dziennikarzy były potem pomijane w werdykcie głównym. Głęboko wierzę w to, że tak się nie stanie, że jutro film +Kler+ otrzyma nagrody" - powiedział.

Reżyser docenionego przez dziennikarzy filmu mówił, że kiedyś nie lubił dziennikarzy, ale potem ich polubił. - Niedawno zrobiłem taki rozrachunek z głową. Mnie nagrody już nie zmieniają, nie będę robił filmów ani lepszych, ani gorszych. Do niedawna uważałem, że najbardziej sprawiedliwą nagrodą są Orły, bo to środowisko je daje. W zeszłym roku nie został jednak zauważony film Anny Jadowskiej i to, co zrobiła w nim Marta Nieradkiewicz. Nie dostała nawet nominacji. Wynika do stąd, że może nie wszyscy członkowie kapituły Orłów oglądają filmy. Nie wierzę, żeby nie docenili takiej roli - powiedział Smarzowski. - Dziennikarze to taka grupa, która ogląda filmy, dlatego dzisiejsza nagroda to cenna nagroda, dziękuję - dodał.

„Kler” to obraz kościoła katolickiego jako instytucji oglądanej „od strony zakrystii”, rzucający światło na tematy niewygodne, trudne, częstokroć przemilczane, ale też poruszające. Wszystko to ukazane przez pryzmat losów trójki duchownych, których wzloty i upadki udowadniają, że księżom, podobnie jak społeczności wiernych, nic, co ludzkie, nie jest specjalnie obce.

Jeszcze przed premierą „Kler” wywoływał wiele kontrowersji: od zapowiedzi rozliczeniu się z tematem pedofilii w polskim kościele, przez satyryczny zwiastun opublikowany kilka tygodni temu, aż do artystyczny plakat autorstwa Andrzeja Pągowskiego, który przedstawia purpurową świnię. Publicyści w prawicowych mediach krytykują reżysera za jednostronne przedstawienie tytułowego kleru.

Fikcja inspirowana prawdziwymi wydarzeniami i postaciami

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Wojtek Smarzowski nie chciał bezpośrednio odnosić się do tego. - Przekazałem w filmie wszystko to, co miałem do przekazania. Chciałbym, żeby finanse kościoła były przezroczyste, a pedofile w sutannach zostali skazani, żeby kościół nie ukrywał pedofilii. To takie oczywiste sprawy - mówił pytany o przekaz płynący z „Kleru”.

- Na każdym etapie pisania scenariusza konsultowaliśmy go, tak samo w trakcie zdjęć i podczas montażu. Cały czas towarzyszyli nam konsultanci, którzy znają kościół od środka. To księża i byli księża - wyjaśnia Wojtek Smarzowski.

Twórcy podkreślają, że fabuła „Kleru” i sportretowani w nim bohaterowie są fikcją. Jednak nie ukrywają, że czerpali inspiracje z prawdziwych historii. W jednej ze scen można odnaleźć m.in. postać kapelana Solidarności, a cały film zamyka mocna scena końcowa podczas mszy inauguracyjnej sanktuarium. Występuje w niej jeden z głównych bohaterów.

- Mieliśmy bardzo poważny materiał dokumentalny zgromadzony do tego filmu. Pierwsze dwa lata, oprócz pisania scenariusza, zbieraliśmy materiały. Zobaczyliście państwo dużo wydarzeń, które gdzieś miały miejsce, ale niekoniecznie tak samo wyglądały. Ta ostatnia scena utkwiła nam w głowach jako protest, znamy te straszne wydarzenie w Polsce. Szukaliśmy miejsca, gdzie w człowieku coś pęka i zostaje tylko jedno wyjście - tłumaczy scenarzysta i producent Wojciech Rzehak.

Akcja filmu w całości dzieje się w Polsce, dużo scen rozgrywa się w kościołach, w których pracują główni bohaterowie (Arkadiusz Jakubik i Robert Więckiewicz), oraz w budynku kurii, gdzie mieszka i zarządza arcybiskup (Janusz Gajos). Jednak ekipa filmowa nie współpracowała z władzami polskiego kościoła katolickiego i nie zabiegała o pozwolenia na zdjęcia w budynkach sakralnych na terenie naszego kraju. Dlatego plan zdjęciowy przeniesiono do Czech.

- Krótko próbowaliśmy znaleźć obiekty w Polsce, ale poddaliśmy się, nie jesteśmy dziećmi. Wiedzieliśmy, że tej zgody nie otrzymamy. Rozważaliśmy wynajęcie zdesakralizowanych kościołów, głównie z cegły na ziemiach poniemieckich. Ale adaptacja była zbyt kosztowna - wyjaśnia reżyser.

Wojtek Smarzowski współpracuje głównie z tymi samymi aktorami, których obsadza w większości swoich produkcji. W „Klerze” pojawiły się całkiem nowe nazwiska, zarówno w drugim planie jak i w drobnych epizodach. - Kilku aktorów odmówiło udziału w „Klerze”. Jest także grupa aktorów, która sama zgłosiła się do pracy przy tym filmie. Nie szukałbym tu podtekstów - ujawnia Smarzowski. Nie podaje jednak żadnych nazwisk.

- Pamiętam kiedy po premierze „Wołynia”, zwłaszcza tutaj na Festiwalu w Gdyni, zostaliśmy wzięci na sztandary z prawej strony. Teraz mam wrażenie, że zostaniemy ulokowani na barykadach strony lewej. A ja, mówiąc o sobie, idę po prostu swoją drogą, po środku - podkreśla aktor Arkadiusz Jakubik, wcielający się w postać księdza Kukuły. - Oczywiście jest ogromna niezgoda, ból i gniew związane z zamiataniem pedofilii pod dywan. To jest zresztą temat, który przez wiele lat dla wszystkich, również dla dziennikarzy, był tematem tabu. Ten film powstał głównie po to, żeby oddać hołd i walczyć o prawa tych wszystkich pokrzywdzonych osób, o których kościół nie pamięta - dodaje Jakubik.

Młoda Gala 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych

Znamy już werdykt Jury Konkursu Filmów Krótkometrażowych 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Podczas Młodej Gali na Scenie Nowej Teatru Muzycznego w piątek, 21 września 2018 roku wręczono również nagrody pozaregulaminowe dla twórców filmów pełnometrażowych.

Nagrodę im. Lucjana Bokińca za najlepszy film prezentowany w Konkursie Filmów Krótkometrażowych odebrała Dominika Gnatek, reżyserka "Zwykłych losów Zofii". Jury w składzie Maria Sadowska (przewodnicząca), Norah McGettigan oraz Leszek Starzyński doceniło ją za "temat, doskonałą grę aktorską, warsztat oraz poruszanie trudnych spraw w ciepły i bezpretensjonalny sposób".

Bohaterką filmu Gnatek - prezentowanego w Konkursie Filmów Krótkometrażowych obok 25 innych tytułów - jest Zofia, która nie lubi swojej pracy, ma w życiu pecha i jest niepoprawną romantyczką. Jej prawdziwe kłopoty zaczynają się - jak opisują film twórcy - gdy spotyka swojego dawnego partnera, od którego kiedyś uciekła do innego miasta. "Dziewczyna na początku wierzy w jego przemianę, jednak ich relacja na nowo zmienia się w pasmo kłótni i słownej przemocy. Zofia postanawia posunąć się do ostatecznego rozwiązania – wzywa na pomoc ojca".

NAGRODA IM. LUCJANA BOKIŃCA DLA NAJLEPSZEGO FILMU W KONKURSIE FILMÓW KRÓTKOMETRAŻOWYCH

Nagroda w wysokości 12.000 PLN dla filmu

„Zwykłe losy Zofii”, reż. Dominika Gnatek

(produkcja: Uniwersytet Śląski w Katowicach - Wydział Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego)

Za temat, doskonałą grę aktorską i warsztat oraz za poruszanie trudnych spraw w ciepły i bezpretensjonalny sposób.

NAGRODA SPECJALNA JURY

Nagroda w wysokości 8.000 PLN dla filmu

„Users”, reż. Jakub Piątek

(produkcja: Studio Munka - Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Rzeczy, TVN, DI Factory, All, D'Erceville Regiment, Aeroplan, JJ)

Za trafną i bolesną diagnozę współczesnych relacji międzyludzkich.

NAGRODA MULTIMEDIA POLSKA (ex aequo)

Nagroda w wysokości 5.000 PLN dla filmu

„Relax”, reż. Agnieszka Elbanowska
(produkcja: Studio Munka - Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Rozbrat Films, TVN)
Za lekkość w sposobie opowiadania, powrót do tradycji polskiego kina komediowego oraz poruszenie ważnych zagadnień społecznych.

Nagroda w wysokości 5.000 PLN

„Atlas”, reż. Maciej Kawalski
(produkcja: Studio Munka - Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Film Produkcja, Film Factory, Locomotive)
Za lekkość w sposobie opowiadania, doskonałą realizację i surrealistyczny dowcip.

NAGRODA FILMOWEJ MAŁOPOLSKI

bon produkcyjny o wartości 40.000 PLN na realizację kolejnego filmu laureata w Małopolsce dla filmu

„Saszka”, reż. Katarzyna Lesisz
(produkcja: Szkoła Filmowa w Łodzi)
Za podjęcie ważnego, współczesnego tematu, opowiedzianego w nieoczywisty sposób oraz za silny portret kobiecy.

NAGRODA FIRMY HELIOGRAF ZA NAJLEPSZE ZDJĘCIA

wsparcie produkcyjne o wartości 10.000 PLN w postaci wypożyczenia sprzętu zdjęciowego i kamerowego na potrzeby realizacji kolejnego filmu laureata dla

Adama Suzina za zdjęcia do filmu „Drżenia”, reż. Dawid Bodzak
(produkcja: Szkoła Filmowa w Łodzi)
Za wyczarowanie kalifornijskiego klimatu w polskich realiach.

Podczas Młodej Gali 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych wręczono również następujące nagrody dla filmów pełnometrażowych:

NAGRODA ONETU - „ODKRYCIE FESTIWALU”
Olga Chajdas za film „Nina”

NAGRODA OD MARKI DR IRENA ERIS ZA NAJODWAŻNIEJSZE SPOJRZENIE
Olga Chajdas za film „Nina”

NAGRODA JURY MŁODYCH DLA NAJLEPSZEGO FILMU KONKURSU GŁÓWNEGO
„7 uczuć”, reż. Marek Koterski

„KRYSZTAŁOWA GWIAZDA ELLE”
Agnieszka Smoczyńska za film „Fuga”

NAGRODA FESTIWALI I PRZEGLĄDÓW FILMU POLSKIEGO ZA GRANICĄ
„Kler”, reż. Wojciech Smarzowski

„ZŁOTY KANGUR”
„Zimna wojna”, reż. Paweł Pawlikowski

„Kultura zmienia świat na lepsze” - Konkurs Fundacji LEGALNA KULTURA

III Nagroda - przyznana ex aequo:
"Legalog", real. Krzysztof Michaluk
"Druga szansa", real. Mateusz Leszek

II Nagroda
"O mojej muter", real. Paulina Masternak i Sebastian Królak

I Nagroda
"Niekulturalny świat", real. Michał Radziejewski

„DON KICHOT” - NAGRODA POLSKIEJ FEDERACJI DYSKUSYJNYCH KLUBÓW FILMOWYCH
„Kler”, reż. Wojciech Smarzowski

NAGRODA SIECI KIN STUDYJNYCH I LOKALNYCH
„Fuga”, reż. Agnieszka Smoczyńska

NAGRODA DZIENNIKARZY
„Kler”, reż. Wojciech Smarzowski

„BURSZTYNOWE LWY” - nagroda za największy sukces frekwencyjny (2.984.653 widzów)
„Listy do M. 3”, reż. Tomasz Konecki
Marta Grela-Gorostiza - producent (TVN)
Tomasz Karczewski - dystrybutor (Kino Świat)

NAGRODY PARTNERA FESTIWALU, MARKI EPOS
Laureaci Konkursu Filmów Krótkometrażowych - Dominika Gnatek za film „Zwykłe losy Zofii”, Jakub Piątek za film „Users”, Agnieszka Elbanowska za film „Relax”, Maciej Kowalski za film „Atlas” - otrzymują nagrody rzeczowe w postaci zegarków ufundowanych przez Partnera Festiwalu, markę EPOS.

W sobotę wielki finał festiwalu

43. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbywa się w dniach 17-22 września 2018 roku. W sobotę wieczorem odbędzie się Gala Zamknięcia, podczas której wręczone zostaną nagrody. Twórcy walczą o nagrody w trzech sekcjach - Konkursie Głównym, Konkursie Inne Spojrzenie i Konkursie Filmów Krótkometrażowych. Portal Wirtualnemeda.pl jest partnerem Festiwalu.

Najważniejszymi nagrodami Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych są Złote Lwy i 100 tys. zł (60 tys. zł dla reżysera i 40 tys. zł dla producenta) oraz Srebrne Lwy i 50 tys. zł (30 tys. zł dla reżysera, 20 tys. zł dla producenta). Ponadto jury przyznaje nagrody indywidualne.

Przyznawane przez Jury Konkursu Głównego, któremu w tym roku przewodniczy reżyser Waldemar Krzystek, należą do najcenniejszych nagród polskiej branży filmowej. W Konkursie Głównym 43. FPFF startuje 16 filmów.

Dołącz do dyskusji: „Kler” z nagrodą dziennikarzy na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

31 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
walter
Warto też dodać, że z nagrodą publiczności (11 minut oklasków po seansie), ale... tej akurat wyjątkowo podczas tej edycji postanowiono nie przyznać. 😂
odpowiedź
User
joanna kozłowska
Uwiera temat uwiera
odpowiedź
User
krzysztof damięci
Tak uwiera, że dostaje nagrody - no logiczne! :D Ten film tak oddaje rzeczywistość jak filmy Patryka Vegi, więc większość ludzi oleje go ciepłym moczem.
odpowiedź