SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Koniec „Krwi z krwi” na antenie TVP2. Serial zastąpi „Missing: Zaginiony”

26 stycznia 2013 roku TVP2 rozpocznie emisję sensacyjnego serialu „Missing: Zaginiony”. Produkcja w ramówce stacji zastąpi „Krew z krwi”.

Serial „Missing: Zaginiony” przedstawia historię Becci Winston - byłej agentki CIA i matki samotnie wychowującej nastoletniego syna. 10 lat wcześniej w wyniku zamachu bombowego w Wiedniu zginął jej mąż, Paul - też agent CIA. Gdy dorastający syn Becci, Michael, wyjeżdża na letni kurs do Rzymu, ginie po nim  wszelki ślad. Matka rusza na jego poszukiwanie. Wkrótce okazuje się, że Michael został porwany.

Produkcję na antenie Dwójki będzie można oglądać w niedziele o godz. 21.10 i 21.50, począwszy od 26 stycznia br. „Missing: Zaginiony” w ramówce stacji zastąpi polski serial sensacyjno-kryminalny „Krew z krwi”, którego ostatni odcinek zostanie pokazany 19 stycznia br. o godz. 21.10.

>>> „Krew z krwi” ma 2,2 mln widzów. TVP2 wygrywa z konkurencją

Z danych Nielsen Audience Measurement wynika, iż średni udział TVP2 w grudniu ub.r. wyniósł 10,70 proc. (więcej na ten temat).

Dołącz do dyskusji: Koniec „Krwi z krwi” na antenie TVP2. Serial zastąpi „Missing: Zaginiony”

7 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
tom_39
Jak na polskie realia "Krew z krwi" naprawdę można ocenić b.wysoko. Mimo , że format to rzetelnie osadzony w polskich realiach, dobra gra aktorska, dialogi, reżyseria. Oczekuję kontynuacji i proszę mi tutaj nie mówić o braku pieniędzy bo wszyscy wiemy na co TVP wydaje.
odpowiedź
User
Zaginiony...
toż to słabe jest - oglądałem w ubiegłym roku cały sezon - i naciągane. Jest tyle dobrych seriali, a tu taki odpad.
odpowiedź
User
PESTKA
Mamy własnych twórców. Zacznijmy "dorabiać" tych rodzimych. Ci zachodni mają się świetnie. Co nas obchodzą obcy agneci. W Polsce tyle się dzieje, jest tyle patologii, którą trzeba pokazywać, uwrażliwiać na nią nie tylko w publicystyce ale także w rodzimej produkcji filmowej. Piszmy formaty, które inni zechcą kupowac od nas. Może warto policzyć jak układają się proporcje miedzy rodzimą twórczością, a tą kupowaną. Myślę, że będzie to nikły procent. Niech ktoś spojrzy na zawartość francuskich, niemieckich, angielskich stacji telewizyjnych, jak tam to wygląda. Oni stawiaja przede wszystkim na własną twórczość. A u nas, jeszcze w latach dziwiećdziesiątych ktoś się uwziął na budowanie rapertuaru na obcych formatach.Produkcje filmowe dla dzieci własciwie nie istnieją. A ja pytam, dokąd zmierzamy?
odpowiedź