SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Kuba Wojewódzki: Polska stała się jedną wielką komisją Macierewicza

- Ja mogę być kiepskim satyrykiem, ale ciężko jest mi wziąć na siebie krzyż bycia rasistą, chamem i homofobem - mówi Kuba Wojewódzki w wywiadzie dla "Polityki", którego udzielił Jackowi Żakowskiemu. Krytykuje w nim m.in. Monikę Olejnik.

Wojewódzki w rozmowie przyznaje, że osobiście pojechał do ukraińskiej ambasady z listem przepraszającym. - Chętnie przeproszę tych, którzy się poczuli dotknięci. Ale nie dam satysfakcji tym, którzy uwielbiają się pławić w narodowym patosie wedle hasła: "kogo byśmy tu dziś zglanowali, żeby upuścić trochę zalewającej nas złości". Czy dwa skandale na dziewięć lat prowadzenia audycji naprawdę pokazują, że jesteśmy wrogami pokoju społecznego?  - pyta dziennikarz. Deklaruje, że może przeprosić ale "jako zawodowy błazen, któremu żart się nie udał", a nie jako rasista czy ksenofob.

>>> Posłuchaj dialogu Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego

Następnie dziennikarz odnosi się do krytyki, której doświadczył ze strony Moniki Olejnik. - Kuba Wojewódzki chyba obnażył sam siebie. Mam wśród znajomych takich, którzy żenią się z Ukrainkami, a nie gwałcą je - stwierdziła niedawno dziennikarka TVN24 i Radia ZET w „Gazecie Wyborczej”, a słowa showmana porównała do stwierdzenia ojca Tadeusza Rydzyka: „Kochani, jeszcze Murzyn. Boże! Gdzieś ty się nie mył” (więcej na ten temat).

- Jeżeli dla moich krytyków - nawet dla Moniki Olejnik, którą znam od 20 lat - jestem chamem, to oni są mentalne disco polo z tabloidowym systemem operacyjnym - mówi Wojewódzki. - Jej ostatnie teksty na mój temat są jak Tupolew z betonu w sanktuarium Bolesnej Królowej Polski. Miało być serio i w poważnej sprawie, a wyszło raczej śmiesznie. Monika ostatnio bardzo chce być bolesną królową Polski. Gdybym miał wejść na ten poziom dyskusji, pozbawiającej nas prawa do krytycznej, autorskiej metody, to poradziłbym jej, żeby zamiast szukać dla siebie kolejnych butów, raczej wpadła do jakiegoś teatru zobaczyć, jakie eksperymenty ludzie robią z metaforą - dodaje dziennikarz.

Kuba Wojewódzki mówi, że ma żal do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, która powinna stać na straży wolności słowa, a tym czasem Eska Rock by przetrwać musi "nadziać na pal nasze głosy". - Najbardziej bolesne jest to, że nawet KRRIT - urzędowo stojąca na straży wolności słowa - zaczęła interpretować satyrę. Ten żart był kiepski, skoro okazał się niezrozumiały. Ale czy wnioskiem z dyskusji granicy formy i jazdy satyryków po bandzie powinno być zamykanie stacji? - pyta dziennikarz.

Wojewódzki w rozmowie przywołuje także teksty swoich obrońców filozofa Jana Hartmana i Piotra Stasińskiego z "Gazety Wyborczej". O Stasińskim mówi, że zadał sobie trud niepopadania w oburzenie i zaryzykował chwile refleksji.

Dołącz do dyskusji: Kuba Wojewódzki: Polska stała się jedną wielką komisją Macierewicza

29 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Posh
Słusznie dosrał Olejnik. Euroantenka nadaje. ;-)
odpowiedź
User
olo
tak ogolnie,to metoda obrony
poprzez flekowanie innych dokola
dobra nie jest
a u was to Murzynow bija :))
ja to nic,ale ten X to dopiero kradnie..
te zarty nie byly kiepskie,one byly denne
a co to za miszn imposibile?
moze niech on napisze cos o perkusji ?
odpowiedź
User
olo
to Stasinski ma refleksje ?
a to jakis nowotwor chyba :))
on zawsze mial urojenia posłannictwa
samozwanczego nietrafionego :)0
odpowiedź