SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Mariusz Roman zwolniony z Radia Gdańsk. Powodem nocne maile, w których chciał zwolnienia dwóch dziennikarzy

Mariusz Roman, pełniący funkcję dyrektora ds. programu i rozwoju, został w czwartek zwolniony z Radia Gdańsk - ustalił portal Wirtualnemedia.pl. Decyzję podjął prezes Adam Chmielecki, po konfrontacji z redaktorami rozgłośni, którym w nocnych mailach Roman groził zwolnieniem za „brak identyfikacji z radiem”.

Mariusz Roman, fot. materiały prasoweMariusz Roman, fot. materiały prasowe

Roman trafił do Radia Gdańsk w styczniu br., po tym jak w 2018 roku zakończył pracę na stanowisku wiceprezesa Lotos Petrobaltica. W ostatniej dekadzie pracował jako menedżer w spółkach sektora energetycznego, wydobywczego, budowlanego, przemysłu chemicznego i spedycji, wcześniej - w latach 80. XX wieku - działał w antykomunistycznej opozycji. W Radiu Gdańsk w styczniu br. utworzono nowe stanowisko dyrektora do spraw programu i rozwoju, które objął właśnie Mariusz Roman.

Kilka dni temu okazało się, że wysłał w nocy maila, w który apelował o zwolnienie dwóch doświadczonych redaktorów Radia Gdańsk: Artura Kiełbasińskiego i Jarosława Popka. Według oceny dyrektora Romana, obaj mieli nie identyfikować się w wystarczającym stopniu z Radiem Gdańsk.

„Stawiam wniosek, aby obu Panu zwolnić, z uwagi na brak identyfikacji z Radiem Gdańsk i braku zaufania do kierownictwa Radio Gdańsk. Obaj, zostali ukształtowani mentalnie, w pracy zawodowej - wieloletniej, w Gazecie Morskiej, dodatkowo - Ojciec, red. J. Popka, pochodzi z rodziny wojskowej, gdzie Jego Ojciec, przez wiele lat, pełnił wysoką pozycję w Marynarce Wojennej, w czasach PRL, czyli zniewolenia naszej Ojczyzny, od okupanta sowieckiego. W nowej rzeczywistości, odzyskania przekazu informacji dla postronnych obywateli, nie rokują obiektywnego przekazu informacji. Dlatego, wnioskuję, jak, na wstępie. Aby zastąpić ich, godnymi zaufania publicznego" - stwierdził Mariusz Roman w mailu (pisownia oryginalna). Gdy sprawa stała się jawna, w kolejnym mailu przeprosił i stwierdził, że „nie identyfikuje się” z  tym, co napisał wcześniej.

Koniec pracy w Radiu Gdańsk

W czwartek rano z służbowej delegacji wrócił prezes gdańskiej rozgłośni, Adam Chmielecki. Z naszych informacji wynika, że gdy tylko wyszła na jaw nocna korespondencja Mariusza Romana, prezes stał na stanowisku, że obu dziennikarzy w żadnym wypadku nie należy zwalniać, miał też nalegać na przeproszenie ich. W czwartek wezwał na wspólną rozmowę Mariusza Romana, Artura Kiełbasińskiego i Jarosława Popka.

Po wysłuchaniu ich Adam Chmielecki zdecydował o zwolnieniu Mariusza Romana z pracy. Przekazał to zespołowi stacji na kolegium.

- Z dniem 30 stycznia 2020 r. Radio Gdańsk S.A. rozwiązało umowę o pracę z Panem Mariuszem Romanem w trybie natychmiastowym. Opisywane przez media działania Pana Mariusza Romana łamały zasady współżycia społecznego oraz standardy obowiązujące w Radiu Gdańsk - poinformował Chmielecki.

W czwartek przed południem Mariusz Roman w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl powiedział, że „nic nie wie oficjalnie” o swoim zwolnieniu.

Według danych Radio Track w drugim półroczu ubiegłego roku Radio Gdańsk zanotowało spadek w rynku słuchalności w Gdańsku z 7,3 proc. do 6,3 proc. (w ujęciu rok do roku).

Dołącz do dyskusji: Mariusz Roman zwolniony z Radia Gdańsk. Powodem nocne maile, w których chciał zwolnienia dwóch dziennikarzy

28 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
LG
"Mariusz Roman w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl powiedział, że „nic nie wie oficjalnie” o swoim zwolnieniu.". Pewnie dopiero po 3 nad ranem dostanie maila w tej sprawie :D
odpowiedź
User
jaro
A Popek się ostał? Nadal będzie wydawać polecenia, że trzeba "dopier....ć prezydent Dulkiewicz"?
odpowiedź
User
pat
"trafił do Radia Gdańsk w styczniu br., po tym jak w 2018 roku zakończył pracę na stanowisku wiceprezesa Lotos Petrobaltica"

Pisowskie kadry.
odpowiedź