SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Ministerstwo Skarbu Państwa skontroluje przejęcie Presspubliki przez Grzegorza Hajdarowicza

Nowy minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz zapowiedział, że jego resort sprawdzi prawidłowość przebiegu najważniejszych prywatyzacji spółek państwowych z ostatnich lat, m.in. przejęcia Presspubliki przez grupę kapitałową Grzegorza Hajdarowicza.

Grzegorz Hajdarowicz, członek rad nadzorczych Gremi Media i KCIGrzegorz Hajdarowicz, członek rad nadzorczych Gremi Media i KCI

Należąca do Hajdarowicza spółka Gremi Media w październiku 2011 roku kupiła za 55 mln zł 49 proc. udziałów Presspuliki od Przedsiębiorstwa Wydawniczego „Rzeczpospolita” należącego do Skarbu Państwa. Kilka miesięcy wcześniej firma biznesmena przejęła za 80 mln zł kontrolny pakiet 51 proc. udziałów Presspubliki od brytyjskiego funduszu Mecom.

Presspublica była wtedy wydawcą dzienników „Rzeczpospolita” i „Parkiet”, tygodnika „Uważam Rze” oraz serwisów internetowych tych tytułów. W 2013 roku większość działalności wydawniczej firmy przeniesiono do nowo powołanej spółki zależnej Gremi Business Communication.

W wywiadzie dla „Wprost” nowy minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz zapowiedział, że chce „sprawdzić przebieg prywatyzacji takich spółek, jak Ciech, Presspublica czy kilku innych”.

- Są rzeczy, których się nie da odkręcić, ale zawsze można pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy działali na szkodę Skarbu Państwa, czyli wszystkich obywateli - stwierdził Jackiewicz. - Jednak rozliczenie winnych nadużyć jest możliwe niezależnie od tego, gdzie dzisiaj są. Nie wiem, czy do tego dojdzie, ale jeśli znajdziemy takie przypadki, będziemy bezlitośni. Znajdziemy narzędzia, by takie osoby poniosły odpowiedzialność i nigdy więcej w obszarze publicznym nie miały możliwości działania - dodał. Zapytany przez dziennikarza „Wprost” Mariusza Staniszewskiego, czy w tej sytuacji Grzegorz Hajdarowicz powinien się bać, Jackiewicz odparł: „Nie moją rolą jest przesądzanie o winie konkretnych osób. Mogę natomiast zapewnić, że ci, którzy byli nieuczciwi, mają powody do obaw”.

Miesiąc temu tygodnik „Do Rzeczy” ujawnił, że Ministerstwo Skarbu zaakceptowało pięć aneksów do umowy o sprzedaży udziałów Presspubliki, które dotyczyły m.in. odroczenia terminów płatności. Pierwotnie spłata 55 mln zł miała nastąpić w siedmiu ratach do końca 2016 roku. Resort podkreślił, że w każdym aneksie PW „Rzeczpospolita” uzyskiwała dodatkowe korzyści, m.in. dalsze zabezpieczenie i podwyższone oprocentowanie, oraz że Gremi Media nie ma zaległości w spłatach zadłużenia. Przypomnijmy, że pod koniec 2012 roku spółka Hajdarowicza Jupiter NFI próbowała bezskutecznie przejąć PW „Rzeczpospolitą”.

W wywiadzie w nowym numerze „Do Rzeczy” Dawid Jackiewicz zadeklarował, że dokładne kontrole będą prowadzone we wszystkich przypadkach wątpliwości związanych z majątkiem publicznym. - Dzisiaj służby kontrolują prywatyzację Ciechu. Były ku temu powody. Trzeba by się przyjrzeć też, jak było ze słynnym katarskim inwestorem w stoczniach, dlaczego doszło do prywatyzacji PKP Energetyka, jak dochodziło do tego, że prywatyzowano majątek strategiczny z punktu widzenia interesów państwa - wyliczył.

Ponadto skrytykował nieoficjalne kontakty ważnych urzędników państwowych z biznesmenami, przywołując spotkanie Grzegorza Hajdarowicza z ówczesnym rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem pod koniec października 2012 roku, w noc poprzedzającą ukazanie się w „Rzeczpospolitej” artykułu Cezarego Gmyza „Trotyl we wraku tupolewa”. - Były jakieś dziwne spotkania w nocy przy śmietniku, kiedy wydawca jednej z największych gazet przekazywał rzecznikowi rządu, jakie będą publikacje. Normalne praworządne państwo nie powinno tak funkcjonować - ocenił Jackiewicz.

Krótko po publikacji ze skutkiem natychmiastowym zwolniono z „Rzeczpospolitej” Gmyza i kilka osób z kierownictwa redakcji. Na początku listopada br. Mariusz Staniszewski (w 2012 roku szef działu krajowego „Rz”) wygrał proces w tej sprawie - sąd pierwszej instancji uznał zwolnienie za bezpodstawne i nakazał wypłacenie dziennikarzowi pensji za okres wypowiedzenia. Podobne pozwy przeciw wydawcy „Rzeczpospolitej” zapowiedzieli Cezary Gmyz i Tomasz Wróblewski. Wydawca niedawno przegrał też prawomocnie proces o zwolnienie w listopadzie 2012 roku Pawła Lisickiego z funkcji redaktora naczelnego „Uważam Rze” - musi mu zapłacić odszkodowanie.

W połowie br. holding Grzegorza Hajdarowicza starał się wprowadzić swoje aktywa medialne na giełdę poprzez przejęcie Presspubliki przez notowane na giełdzie Gremi Media, które w tym celu miało wyemitować nowe akcje i 19-krotnie podnieść swój kapitał. Jednak po proteście dwóch mniejszościowych akcjonariuszy Gremi Media (których teraz spółka pozywa za „szantaż korporacyjny”) zrezygnowano z tego. Na początku października ogłoszono, że Presspublica sama wejdzie na giełdę.

Dołącz do dyskusji: Ministerstwo Skarbu Państwa skontroluje przejęcie Presspubliki przez Grzegorza Hajdarowicza

15 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
hujdarowicz
po co?
odpowiedź
User
hehehehehe
to się całemu sztabowi doradców i ludzi wszystko wiedzących zrobiło ciepło i mokro. :)
odpowiedź
User
rz
Po to, żeby pokazać kto teraz rządzi
odpowiedź