SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Naziemna telewizja zyskuje kosztem kablówek i platform

Nielsen Audience Measurement oszacował, że w ciągu ostatniego półrocza spadł odsetek gospodarstw domowych z płatną telewizją, wzrosła zaś liczba tych mieszkań, które posiadają jedynie dostęp do naziemnej oferty.

Z badania założycielskiego wykonanego przez Nielsena - jak podała „Rzeczpospolita” - wynika, że odsetek gospodarstw domowych z naziemną telewizją cyfrową wzrósł w ciągu ostatniego półrocza z 30,3 proc. do 33,3 proc. Stało się to kosztem domów i mieszkań, które mają dostęp do ofert sieci kablowych i platform cyfrowych. Odsetek gospodarstw z kablówką spadł z 33 proc. do 30,8 proc., a z platformą cyfrową z 36,7 proc. do 35,9 proc.

Z szacunków Nielsen Audience Measurement wynika, że najwięcej gospodarstw domowych w Polsce korzysta dziś z platform satelitarnych (4,66 mln), dostęp do kablówek ma 4,24 mln domów, a wyłącznie z telewizji naziemnej korzysta 4,32 mln gospodarstw.

Zmiany te uwzględniono w uniwersie, czyli modelu populacji do którego Nielsen odnosi dane pozyskane z mierników telemetrycznych. Jego ostatnia modyfikacja miała miejsce z początkiem lipca br.

- Jesteśmy zadowoleni, że najnowsze dane pokazują prognozowany przez nas wzrost liczby gospodarstw domowych korzystających z bezpłatnej naziemnej telewizji cyfrowej i wierzymy, że ten trend się utrzyma - mówi Wirtualnemedia.pl Dariusz Dąbski, prezes Telewizji Puls. Spółka ta ma multipleks na dwa kanały TV Puls i Puls 2 i jest jednym z największym beneficjentów cyfryzacji.

Wpływ na odchodzenie widzów od płatnej telewizji na rzecz telewizji naziemnej, ma rozwijająca się jej oferta. W tym roku powiększyła się ona o kolejne kanały tematyczne. W lutym br. na multipleks trafiły: społeczno-religijna Telewizja Trwam i kanał dziecięcy TVP ABC, w marcu rozpoczął nadawanie kanał filmowy Stopklatka TV (dowiedz się więcej), a pod koniec kwietnia ruszyła stacja dokumentalna Fokus TV (więcej na ten temat) Istniejący nadawcy starają się też stopniowo poprawiać swoja ofertę programową i zapowiadają kolejne inwestycje.

W czerwcu br., czyli w ostatnim miesiącu przeliczania danych na podstawie poprzedniego uniwersu, największą popularnością w naziemnej telewizji cyfrowej cieszyła się TVP1. Jej udział spadł jednak względem czerwca ub.r. aż o 18,21 proc. i wyniósł 14,42 proc. Straciły także dwie z trzech pozostałych stacji tworzących tzw. „wielką czwórką”, czyli Polsat i TVN. Sporo zyskały za to mniejsze stacje TVP Rozrywka, TVP Kultura, Puls 2 czy TTV (więcej na ten temat).
 

Dołącz do dyskusji: Naziemna telewizja zyskuje kosztem kablówek i platform

23 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
swordfish
Pewnie rezygnują z płatnej telewizji osoby, które i tak korzystały z najtańszych pakietów socjalnych, gdzie do dyspozycji mieli tylko podstawowe programy. Osoby, które mają bogatsze pakiety na pewno tak szybko nie zrezygnują z dostępu do kanałów sportowych typu Eurosport czy z dostępu do kanałów dokumentalno-poznawczych typu Animal Planet.
odpowiedź
User
RICO
Nie zgadzam się z tak prostym rozumowaniem jak wyżej. NTC przedstawia coraz ciekawszą ofertę i bogatsi widzowie w końcu dojdą do wniosku ze płacić za cos co ma się już w większości za darmo nie warto płacic.Kanały wielkiej czwórki a najbardziej Polsat nadstawiałyby do NTC najgorsze badziewie aby tylko widzowie przeszli do Platform cyfrowych , ale na szczęście im się to nie udaje wiec odpływ widzów z platform cyfrowych jest nieunikniony. Niestety większość Polaków nie należy do grupy zamożnej jak to usiłuje się wmawiać ludziom wiec na razie NTC ma największe szanse na ogladalnosc.Gdyby poszło tak samo dobrze z MUX8 który przeznaczono dla TVP to platformy jeszcze bardziej dostaną po karku. I tak trzymać
odpowiedź
User
Piotrskorpion
Wszystko związane jest z opłatami. Niestety, wbrew wysokiej średniej płacy indywidualne zarobki większości są mizerne. Poza tym, dysponentami w domach są z reguły starsi członkowie rodzin, a oni nie potrzebują kilkusetprogramowych pakietów. Dla większości usługodawców najlepszym wyjściem byłoby ustalenie opłaty za konkretną stację i wówczas każdy wybrałby to, co chce oglądać. Ale teraz technicznie niemożliwe. Poza tym dla dysponentów ceny są za wysokie. Jeżeli interesują mnie programy sportowe i np popularno-naukowe, to czemu mam dopłacać za kilkadziesiąt innych, na które i tak nie zwracam uwagi? Dla sieci kablowych najlepszym wyjściem byłoby właśnie grupowanie programów tematycznie i sprzedawania ich wraz z tymi ogólnodostępnymi. Za każdy pakiet oczywiście kolejna dopłata. To na pewno nie zmniejszyło by ilości abonentów, a wręcz odwrotnie zwiększyło.
odpowiedź