Patrycja Kotecka przegrała z „Super Expressem”

Patrycja Kotecka, była wiceszefowa Agencji Informacji TVP, przegrała proces z „Super Expressem” (Murator). Sąd uznał, że dziennik publikując tekst „Ziobro w rękach Patrycji”, nie naruszył jej dóbr osobistych.

KL, PAP
KL, PAP
Udostępnij artykuł:

Sporna publikacja ukazała się na łamach „Super Expressu” w maju 2009 roku. Artykuł sugerował, że Patrycja Kotecka bierze czynny udział w kampanii wyborczej Zbigniewa Ziobro, walczącego wtedy o mandat do Parlamentu Europejskiego. „Super Express” napisał wtedy m.in.: „Wszystkie ręce na pokład! Tak zdaje się zakrzyknął Zbigniew Ziobro (39 l.), który uwija się jak może, by dostać się do euro parlamentu. Lider małopolskiej listy PiS zaangażował w swoją kampanię wyborczą przyjaciół. Pomaga mu nawet Patrycja Kotecka (30 l.), była szefowa Agencji Informacji TVP”. Patrycja Kotecka poczuła się urażona publikacją i zażądała od Sławomira Jastrzębowskiego, redaktora naczelnego „Super Expressu” oraz wydawcy dziennika 60 tys. złotych zadośćuczynienia: 30 tys. złotych dla siebie i 30 tys. złotych na cele charytatywne. Żądała także przeprosin za „bezprawne opublikowanie jej wizerunku” i za „naruszenie dóbr osobistych, w szczególności czci, wizerunku i prywatności”. Sąd pierwszej instancji oddalił jej powództwo w całości stwierdzając, że publikacja „Super Expressu” nie naruszyła jej dóbr osobistych. Sąd zasądził także od Koteckiej zwrot kosztów procesu na rzecz Sławomira Jastrzębowskiego w wysokości 1997 złotych. Wyrok jest nieprawomocny. Jastrzębowski nie ukrywa zadowolenia z wyroku. - Wolna prasa musi pokazywać powiązania prominentnych polityków, także te nieformalne. Wyrok jest satysfakcjonujący. Mam nadzieję, ze sądy będą konsekwentnie stawać w obronie wolności słowa – powiedział naczelny „SE” w rozmowie z Wirtualnemedia.pl.

- Wyrok jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Po zapoznaniu się z uzasadnieniem sądu zamierzam złożyć apelację - poinformowała Patrycja Kotecka w oświadczeniu. Zaznaczyła, że nikt z redakcji nie kontaktował się z nią przed publikacją materiału.

- Jako dziennikarka z wieloletnim stażem uważam, że należy walczyć z patologiami w świecie mediów. Publikowanie informacji bez rozmowy z bohaterem tekstu nie może być normą, a w tak nierzetelny sposób postąpili wobec mnie reporterzy "Super Expressu". Prawo prasowe nakłada na dziennikarzy obowiązek weryfikowania informacji przed ich wydrukowaniem, dlatego ten spór sądowy ma także dodatkowy wymiar - jest walką o zasady - napisała w oświadczeniu dziennikarka.

 

PRACA.WIRTUALNEMEDIA.PL

NAJNOWSZE WIADOMOŚCI

Nie żyje białoruski dziennikarz. Biełsat pokaże jego ostatnie nagranie

Nie żyje białoruski dziennikarz. Biełsat pokaże jego ostatnie nagranie

Zmarł wieloletni redaktor "Faktu"

Zmarł wieloletni redaktor "Faktu"

Tylu widzów oglądało show Małgorzaty Rozenek-Majdan o metamorfozach

Tylu widzów oglądało show Małgorzaty Rozenek-Majdan o metamorfozach

Sony zapowiada "kinową" transmisję 4K z Watykanu w święta

Sony zapowiada "kinową" transmisję 4K z Watykanu w święta

Pierwsza strategia ESG w historii PFR. Jan Domanik, CSO PFR: Inwestujemy dla przyszłych pokoleń
Materiał reklamowy

Pierwsza strategia ESG w historii PFR. Jan Domanik, CSO PFR: Inwestujemy dla przyszłych pokoleń

Wigilijne kolędowanie na ekranie. Co przygotowały największe stacje?

Wigilijne kolędowanie na ekranie. Co przygotowały największe stacje?