SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

PiS znalazł nowego wroga - środowisko LGBT. „Skuteczna strategia komunikacji”

Prawo i Sprawiedliwość, które w swojej kampanii wyborczej jako kluczową wskazuje rodzinę i obronę jej wartości ostrzega Polaków przed jej zagrożeniami. I choć nie mówi o tym wprost, to jako takie wskazuje środowiska LGBT. Temat ten będzie przewijać się w dalszej części kampanii, bo jest kontrowersyjny, zaś stosowany przez PiS zabieg wmawiania wyborcom zagrożeń, które de facto nie istnieją i obietnice ochrony przed nimi to - zdaniem ekspertów od marketingu politycznego - skuteczna strategia komunikacji politycznej. Granie na stereotypach i fobiach to wciąż często wykorzystywany sposób budowania poparcia politycznego.

Jarosław KaczyńskiJarosław Kaczyński

Głównym tematem odbywającej się w minioną sobotę konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Jasionce pod Rzeszowem była rodzina. -  Ale jeśli stawiamy na rodzinę, to musimy zwrócić uwagę na to, że mamy tutaj także wielki kłopot, wielką trudność, wielkie zagrożenie - tym zagrożeniem jest atak na rodzinę i to atak przeprowadzony w sposób najgorszy z możliwych, bo jest to w istocie atak na dzieci - mówił prezes partii Jarosław Kaczyński.

Stwierdził, że w niektórych miejscach w Polsce zamiast wychowania dzieci stosowana jest „specjalna socjotechnika”, która ma zmienić człowieka. - Trudno to nazwać wychowaniem; to nie jest wychowanie, to jest właśnie socjotechnika, mająca zmienić człowieka. Co jest w jej centrum? Otóż w jej centrum jest bardzo wczesna seksualizacja dzieci. To jest nie do uwierzenia; ja sam póki nie przeczytałem, nie mogłem w to uwierzyć, ale to ma się zacząć w okresie 0-4, czyli od urodzenia do czwartego roku życia - grzmiał.

Sygnał do ataku na osoby LGBT+

Kaczyński tymi słowami nawiązywał do podpisanej w połowie lutego przez Rafała Trzaskowskiego, prezydenta Warszawy tzw. deklaracji LGBT+ - „Warszawskiej polityki miejskiej na rzecz społeczności LGBT”.  Jeden z jej zapisów dotyczy m.in. wprowadzenia  wprowadzenia edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej w każdej szkole, uwzględniającej kwestie tożsamości psychoseksualnej i identyfikacji płciowej, zgodnej ze standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Po tych słowach zawrzało, zarówno wśród polityków, jak i zwykłych internautów. W ocenie Stowarzyszenia Miłość Nie Wyklucza tymi słowami Kaczyński „dał sygnał ataku na osoby LGBT+”.

Do słów tych odniósł się też Robert Biedroń, lider ugrupowania Wiosna. Na Twitterze napisał: "Nie odbierzecie nam miłości. Nie odbierzecie nam wolności.  Nie odbierzecie nam równości. Kaczyński próbuje nas zastraszyć i podzielić, ale to mu się nie uda. Solidarność naszą siłą!".

Jarosława Kaczyńskiego bronił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który uważa, że dokument podpisany przez prezydenta Warszawy jest sprzeczny z konstytucją. „ Prezes PiS bardzo celnie określił, iż czym innym jest tolerancja, a czym innym afirmacja. (...) Ja się na to nie zgadzam, tak jak zdecydowana większość Polaków” - skomentował Jaki.

Schemat znany od lat

Ekspertów od PR i marketingu politycznego takie podejście PiS do tematu LGBT nie dziwi. - Nie pierwszy raz politycy PiS chcą bronić Polaków przed demonami. Bronili już przed uchodźcami, bronili przed potworem Gender, teraz będą „bronić polskie dzieci przed LGBT+”. Schemat jest za każdym razem podobny - narzucana jest narracja dotycząca rzekomego zagrożenia - zwykle na poziomie ogólnym, w sposób wyolbrzymiony i zdefiniowany po swojemu - podkreśla Marek Gieorgica, partner zarządzający w Clear Communication Group.

Zwraca uwagę, że PiS przekształca zapowiedź wprowadzenia w Warszawie edukacji antydyskryminacyjnej oraz prowadzeniu zajęć z edukacji seksualnej w szkołach zgodnej ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w „naukę masturbacji” i namawianie do homoseksualizmu. - I z takim straszliwym zagrożeniem PiS oczywiście zamierza walczyć. Tylko, że takie zagrożenie nie istnieje - dodaje nasz rozmówca.

W rozmowie z Wirtualnemedia.pl ekspert Clear Communication Group podkreśla, że stosowana właśnie przez PiS narracja to sprawdzona strategia komunikacji politycznej – przekonać ludzi, że istnieje zagrożenie, a następnie zapewnić o tym, że będzie się wyborców przed tym zagrożeniem broniło.

- Zapewne PiS bardzo dobrze zbadał opinie Polaków na temat deklaracji LGBT+ i  stara się odpowiednio do tych opinii dopasować swoją narrację. Czy to przyniesie oczekiwane rezultaty i zwiększy poparcie dla PiS – obawiam się, że niestety tak. Granie na stereotypach i fobiach to wciąż często wykorzystywany sposób budowania poparcia politycznego. A jednoczesne mówienie o tolerancji jest hipokryzją – uzasadnia Marek Gieorgica. Zarazem przyznaje, że obawia się, że taka nowa strategia komunikacji politycznej może niestety przynieść bardzo przykre efekty uboczne w postaci agresji i jeszcze większej dyskryminacji środowisk LGBT.

Temat nośny, bo kontrowersyjny i polaryzuje

Z kolei dr hab. Dariusz Tworzydło, ekspert ds. public relations zwraca uwagę, że temat LGBT staje się tematem tegorocznej kampanii wyborczej, bo jest to temat kontrowersyjny i wyrazisty.

- Wszystko co powoduje polaryzację odpowiedzi i stanowisk grup społecznych będzie wpływało na efekt w postaci zwiększonego zainteresowania. Analizowany temat będzie podnoszony i będzie stanowił punkt sporu podczas debat i dyskusji, a w przypadku niektórych partii stanie się elementem programów wyborczych. Nasilenie związane z tym tematem wynika w dużej mierze z aktywności środowisk bezpośrednio zainteresowanych. Warto dodać, iż ugrupowania które pokazują, iż ich program stoi na straży wartości katolickich i obrony tradycyjnego modelu rodziny, z pewnością będą mocno wykorzystywały ten kierunek jako tło dla programu i promocji. Temat LGBT może być paliwem wyborczym, tak jak swego czasu był nim temat zagrożenia ze strony uchodźców – podkreśla nasz rozmówca.

Temat LGBT nakręca spiralę złości

Szymon Sikorski, CEO agencji Publicon ma natomiast wrażenie, że temat LGBT „leży” obu obozom (i partii rządzącej i opozycji), bo polaryzuje.

- Uderza w światopogląd, jest dla wszystkich zrozumiały. O niebo łatwiej rozmawiać o tym, niż o gospodarce, której nikt nie rozumie. O wyzwaniu dla rynku pracy, o globalnym kapitale, nierównościach. Temat LGBT nakręci spiralę złości, zmobilizuje do pójścia do urn. Co z tego, jakie to ma społeczne skutki? Że takie prowadzenie polityki kończy się podziałami, ale też coraz większą niewiedzą, populizmami itp - skoro to działa. A polityka - od zawsze, ale mam wrażenie, że mocniej w ostatnich latach - ma na celu nie poprawianie świata, a wygranie wyborów? Obojętnie, jakimi sposobami – komentuje Szymon Sikorski.

Dołącz do dyskusji: PiS znalazł nowego wroga - środowisko LGBT. „Skuteczna strategia komunikacji”

45 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
MARKETER
i dzięki temu wygrają wybory.
odpowiedź
User
walter
Elektorat Pisu jest tak głupi, że łyknie każdą manipulację.
odpowiedź
User
rozbawiony
Dziwne że nie bronią polskiej rodziny przez rozwiązłością (podbipięta) i pedofilią w sutannie.
odpowiedź