Dwa miesiące temu platforma cyfrowa DirecTV ogłosiła, że przejmuje konkurencyjną Dish Network i jej usługę OTT Sling TV. Zgodnie z umową, firma miała przeznaczyć na zakup dotychczasowego rywala zaledwie jednego dolara w związku z przejęciem jego 9,75 mld dol. długów. Gdyby fuzja stała się faktem, to powstałby gracz z ponad 19 mln abonentów. Warunkiem transakcji była jednak redukcja zadłużenia o 1,57 mld dol.
- Anulowaliśmy transakcję, ponieważ proponowane warunki były konieczne, aby chronić bilans ekonomiczny DirecTV i naszą elastyczność operacyjną – powiedział w czwartek Bill Morrow, dyrektor generalny DirecTV (cytat za CNN). Firma poinformowała, że rozwiązanie umowy weszło w życie w piątek 22 listopada. EchoStar, właściciel Dish Network nie odpowiedział na pytania Reutersa w tej sprawie.

Połączenie miało uratować firmę przed bankructwem
Fuzja miała być dla Dish Network ratunkiem przed bankructwem, o którym mówiło się jeszcze kilka miesięcy temu. - Ponieważ nie mamy pieniędzy na finansowanie naszej działalności przez co najmniej dwanaście miesięcy, istnieją poważne wątpliwości co do naszej zdolności do kontynuowania działalności. Obecnie nie mamy niezbędnych środków pieniężnych w kasie i/lub prognozowanych przyszłych przepływów pieniężnych, aby sfinansować działalność w IV kwartale roku i obsługę zadłużenia w listopadzie 2024 roku - poinformował EchoStar w maju. Obecnie operator prowadzi rozmowy z pożyczkodawcami, aby uniknąć bankructwa.
Fuzji towarzyszy sprzedaż przez AT&T 70 proc. pozostałych udziałów w DirecTV za 7,6 mld dol. firmie private equity Texas Pacific Group. TPG kupiło 30 proc. udziałów w platformie w 2021 roku. Portal advanced-television.com podaje, że mimo fiaska połączenia z Dish Network fundusz TPG będzie właścicielem DirecTV.

DirecTV i Dish Network pierwszy raz próbowały się połączyć w 2002 roku, ale Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych zablokował transakcję z powodu zagrożenia monopolem. Obecnie takie czynniki nie występują, a „śmiertelnym” zagrożeniem dla tradycyjnych dostawców płatnej telewizji są serwisy streamingowe, takie jak Netflix, Max, Amazon Prime Video, Disney+ czy Peacock. W 2009 roku liczba abonentów Dish Network przekraczała 22 mln, a na początku roku było to niecałe 8,2 mln. DirecTV miał na koniec 2023 roku 11,3 mln abonentów (dwanaście miesięcy wcześniej było ich 13 mln, a w 2009 17,62 mln.
Fuzje także w Polsce
W naszym kraju także dochodziło do fuzji platform cyfrowych. W 2002 roku Cyfra+ połączyła się z Wizją TV. Dekadę później doszło do połączenia platformy n z Cyfrą+. Powstała platforma nc+, która obecnie nosi nazwę Canal+.

Przed rokiem Grupa Polsat Plus zdecydowała się na rejestrację w Urzędzie Patentowym RP znaków słownych Polsat+ i Polsat Box+. - Rejestrujemy wiele różnych znaków, co nie znaczy, że ze wszystkich korzystamy. Jeśli będziemy mieli jakieś plany związane z nowymi znakami, to na pewno o tym poinformujemy - wyjaśniał w rozmowie z Wirtualnemedia.pl Tomasz Matwiejczuk, dyrektor ds. komunikacji korporacyjnej, rzecznik prasowy Telewizji Polsat.
Do fuzji między Polsat Box i Canal+ nie doszło i na razie się na to nie zanosi, bo firmy po kilku latach bliższej współpracy, przestały ją zacieśniać. W ofercie Polsat Box nie ma stacji z Ligą Mistrzów czy PKO BP Ekstraklasą. Nad Wisłą tradycyjne usługi płatnej telewizji radzą sobie lepiej niż oceanem, gdzie króluje streaming.











