SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

PO zawiesza bojkot TVP. Schetyna: musimy dać sobie równe szanse w kampanii

Zarząd krajowy Platformy Obywatelskiej zdecydował, żeby zawiesić bojkot programów publicystycznych Telewizji Polskiej - poinformował szef partii Grzegorz Schetyna. - Będziemy tam po to, żeby dawać świadectwo prawdzie, i żeby nie pozwalać na posługiwanie się kłamstwem - zapowiedział.

O tym, że członkowie zarządu krajowego Platformy Obywatelskiej dostali projekt uchwały zawieszającej bojkot Telewizji Polskiej, w czwartek po południu poinformował portal TVP.info. - Jest projekt, dyskutujemy nad nim. Odbędzie się głosowanie obiegowe. Decyzję zakomunikuje Grzegorz Schetyna jutro w południe - zapowiedział Borys Budka, wiceprzewodniczący PO.

W piątek rano Schetyna w programie „Tłit” Wirtualnej Polski stwierdził, że władze partii zdecydowały o zawieszeniu bojkotu TVP. - Musimy dać sobie równe szanse w kampanii wyborczej. Czasami jest tak, że media publiczne docierają w głównej mierze do niektórych miejsc, i nie chcemy po prostu wyłączyć się z politycznej debaty, szczególnie w regionach - tłumaczył szef PO.

Dodał, że decyzja wchodzi w życie od razu, więc politycy jego partii mogą już być już zapraszani do TVP. Zapewnił, że nie obawiają się brać w nich udziału. - Nie mamy z tym żadnych problemów. Wręcz przeciwnie - będziemy tam po to, żeby dawać świadectwo prawdzie, i żeby nie pozwalać na posługiwanie się kłamstwem - zadeklarował.

W miniony wtorek Koalicja Obywatelska, w której zdecydowanie największą partią jest PO, uroczyście ogłosiła ostateczne listy swoich kandydatów do Sejmu i Senatu. Zapowiedziano, że kandydatką KO na premiera jest Małgorzata Kidawa-Błońska. Na piątek zaplanowano konwencję programowa ugrupowania.

Bojkot ogłoszono po materiałach TVP o śmierci Adamowicza

Decyzję o bojkotowaniu programów publicystycznych Telewizji Polskiej władze Platformy Obywatelskiej podjęły w drugiej połowie stycznia br. Publiczny nadawca był wtedy ostro krytykowany za materiały po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Chodziło m.in. o wydanie „Wiadomości”, w którym jako przykłady mowy nienawiści podano jedynie wypowiedzi polityków PO i znanych osób wspierających opozycję.

W uchwale zarząd krajowy PO zwrócił się do członków partii o „całkowite powstrzymanie się od udziału w programach telewizji publicznej zarówno na szczeblu krajowym, jak i regionalnym - do czasu odwołania obecnego zarządu TVP oraz ustanowienia społecznej kontroli nad telewizją publiczną”. - Pod rządami PiS telewizja publiczna stała się narzędziem politycznej nagonki oraz partyjnej propagandy. Polityka obecnego zarządu TVP prowadzi do groźnych podziałów społecznych i godzi w poczucie bezpieczeństwa Polaków. Ta sytuacja wymaga naszej stanowczej reakcji - argumentowano.

Politycy PO już od maja ub.r. nie przychodzili do programów TVP Info prowadzonych przez Michała Rachonia. Nastąpiło to po tym, dziennikarz w „Woronicza 17” pytał o ustalenia Radia Szczecin, że w mieszkaniu należącym do posła Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego świadczone są usługi seksualne. Przedstawiciele PO, PSL i Nowoczesnej wyszli wtedy ze studia, a dzień później zaapelowali do władz Telewizji Polskiej, żeby odsunięto Michała Rachonia od prowadzenia „Woronicza 17”. W odpowiedzi dyrektor Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski ocenił, że jest to „pierwsza tak brutalna, otwarcie przeprowadzona próba ingerencji politycznej w pracę dziennikarzy w Polsce”.

Natomiast w styczniu do bojkotu ogłoszonego przez PO nie przyłączyli się PSL, Nowoczesna i Wiosna. - Nie można rezygnować z udziału w programach na żywo, ponieważ, żeby wygrać wybory musimy dotrzeć do tych wyborców, dla których często jest to jedyna dostępna telewizja. Nie uważam, żeby bojkot TVP był skuteczny w wygrywaniu wyborów - stwierdziła szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer. W podobnym tonie swoją postawę uzasadnili Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL i Robert Biedroń z Wiosny. PO w bojkocie poparł jedynie Ryszard Petru.

Politycy opozycji, goszcząc w ostatnim okresie w programach Telewizji Polskiej, wiele razy zarzucali publicznemu nadawcy propagandę na rzecz obozu rządzącego. Dwoje posłów Nowoczesnej skrytykowało za to Danutę Holecką w „Gościu Wiadomości”. - To jest amatorska publiczna telewizja informacyjna. Pani została szefową „Wiadomości”, ja bym panią natychmiast zwolnił - powiedział jej pod koniec kwietnia Krzysztof Mieszkowski. Natomiast Katarzyna Lubnauer na początku czerwca zarzuciła Telewizji Polskiej „manipulację w stylu Urbana i w stylu Goebbelsa” i skrytykowała pytania zadawane przez Holecką, pytając ją: „Nie jest pani wstyd, że pani kłamie?”.

Jeszcze na początku maja przedstawiciele Platformy Obywatelskiej zapewniali, że nie ma planów zakończenia bojkotu Telewizji Polskiej. - Nadal bojkotujemy TVP, nie będziemy brać udziału w programach produkowanych przez Telewizję Polską. Nie dotyczy to bezpłatnego czasu przeznaczonego na kampanię, kiedy programy są produkowane przez komitety wyborcze. Te, przy których nie mamy kontroli nad treścią, gdzie materiały są manipulowane - nie będziemy w nich uczestniczyć - tłumaczył Jan Grabiec portalowi Wirtualnemedia.pl. - Podtrzymujemy tę decyzję jako Platforma Obywatelska, nie wszystkie ugrupowania z Koalicji Europejskiej do bojkotu przystąpiły - zaznaczył.

Politycy PO niezmiennie przyjmują natomiast zaproszenia do programów Polskiego Radia.

Według danych Nielsen Audience Measurement w pierwszej połowie br. średnia widownia minutowa TVP Info wynosiła 226 597 widzów, co dawało 3,47 proc. udziału w rynku oglądalności.

Jeśli chodzi o programy informacyjne publicznego nadawcy, to w minionym półroczu główne wydanie „Wiadomości” miało przeciętnie 2,59 mln widzów, „Teleexpress” - 2,53 mln, a „Panorama” o godz. 18 - 1,47 mln. Od prawie dwóch lat wszystkie te programy oprócz TVP1 i TVP2 są też emitowane w TVP Info.

W ub.r. Telewizja Polska zanotowała wzrost przychodów o 24 proc. do 2,2 mld zł, głównie dzięki 359 mln zł więcej z abonamentu rtv. Wzrosły też wpływy nadawcy z reklam, sponsoringu, sprzedaży programów i licencji. W ub.r. zatrudnienie w firmie wynosiło prawie 2,7 tys. etatów.

Dołącz do dyskusji: PO zawiesza bojkot TVP. Schetyna: musimy dać sobie równe szanse w kampanii

18 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
kici-kici
Ale się porobiło ;)
odpowiedź
User
Tis
To był zupełnie niezrozumiały ruch. Kiedy PiS był w opozycji chodził do stronniczej TVP, chodził do stronniczego TVN24, choć był krótki bojkot. Teraz - jako partia rządząca - też chodzi wszędzie i nie ma łatwo z funkcjonariuszami z TVN. Polityk nie może bać się trudnych pytań, a my - wyborcy - mamy prawo znać odpowiedzi na nie.
odpowiedź
User
Miś
Pytanie po co był ten bojkot? I czemu tak późno go kończą? Nie lepiej było przed wyborami europejskimi?
odpowiedź