SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Dziennikarze o spocie z „polskim Holocaustem”: marginalna prowokacja czy skutek katastrofalnej dyplomacji rządu?

Petycji organizacji żydowskich o zawieszenie relacji USA z Polską z powodu niedawnej nowelizacji ustawy o IPN towarzyszy spot, w którym różne osoby mówią: „polski Holocaust”. Według części komentujących to dziennikarzy to prowokacja skrajnych środowisk mająca wywołać kryzys w naszych stosunkach z USA, natomiast inni oceniają, że to cios w wizerunek Polski spowodowany nieudolną dyplomacją naszych władz.

W dwuminutowym spocie różne osoby pochodzenia żydowskiego podkreślają, że wskutek wprowadzonej niedawno w Polsce nowelizacji ustawy o IPN mogą trafić do więzienia za mówienie o zbrodniach popełnianych przez Polaków na Żydach w czasie II wojny światowej. Mimo to decydują się powiedzieć: „polski Holocaust”. Potem zachęcają do podpisania internetowej petycji do władz USA o zerwanie stosunków z naszym krajem.

W wideo są dołączone napisy po angielsku i hebrajsku.

Z polskich mediów o klipie jako pierwszy poinformował Onet, dodając, że organizacje żydowskie w USA zaczęły zbieranie podpisów pod petycją wzywającą Biały Dom do zawieszenia stosunków z Polską do czasu odrzucenia ustawy o IPN.

- Tak, film do petycji o zerwanie stosunków USA z Polską jest niesprawiedliwy dla nas. Ale tak właśnie jest postrzegane działanie polskiego Sejmu i rządu RP na świecie. Co zmienimy: jakość, treść i PR tych działań, czy może wymienimy świat na nowy? - skomentował na Twitterze Bartosz Węglarczyk, dyrektor programowy Onetu.

Według niektórych dziennikarzy klip jest konsekwencją złej polityki dyplomatycznej polskich władz. - I co? Partia rządząca jest z siebie zadowolona? Dyplomacja okazała się skuteczna? To jest po prostu KATASTROFA - napisał Kamil Dziubka z Onetu. - Za chwilę to będzie kampania globalna. Tak, filmik o „polskim Holocauście” jest paskudny i wredny. Ale to niestety skutek paranoicznej akcji polskich władz. Proponuję skupić się na walce z przyczynami choroby - stwierdził Tomasz Lis z „Newsweek”.

- Na szczęście jest ustawa, która pozwoli schwytać i ukarać autorów tego filmu. Prawda? Jest gorzej. Rząd przyjął nie tylko martwe prawo. Przyjął prawo, które obraca się przeciwko Polsce - oceniła Agnieszka Gozdyra z Polsat News. - Katastrofa… - skomentowała Agnieszka Burzyńska. - Czarna rozpacz - napisała Katarzyna Kolenda-Zaleska z „Faktów” TVN.

- Czyli nawet jak wymazują Niemców ze zbrodni Holocaustu i pozostawiają w to miejsce Polaków, to też winni Polacy?! Ech - skomentował wpis Bartosza Węglarczyka Michał Karnowski z „Sieci”. - Nie wrzucaj, Michale, wszystkiego do jednego worka. Nie, Polacy nie są winni. Winny jest rząd, który odpowiada za to, co robi. Polacy obrywają, bo - jak mówi m.in. Kownacki - „chcieliśmy dobrze, być może nie wyszło” - odpowiedział Węglarczyk.

Marginalna prowokacja niewarta nagłaśniania?

Według części dziennikarzy klip jest prowokacją wymierzoną w wizerunek Polski i nasze relacje z USA. - Nie przypadkiem film ma napisy po hebrajsku i nie przypadkiem powiela narrację zbieżną z obecną narracją wpływowych środowisk żydowskich. Nic nie dzieje się bez przyczyny - stwierdził Wojciech Wybranowski z „Do Rzeczy”.

- „Polish Holocaust” - zwycięstwo Hitlera zza grobu. A nacisk na zerwanie relacji USA z Polską śmierdzi Kremlem na kilometr - ocenił Samuel Pereira z TVP.info. - Film atakujący Polaków zrobiony przez fundację wspierającą w 2016 Hillary Clinton to #InfoWar: Ruska presją na Donalda Trumpa. Mówiłem - w całej tej sprawie chodzi o presję na USA, aby wycofały się z Trójmorza i obecności wojskowej w Polsce. Zgłaszajcie ten ruski klip do YT - zaapelował Michał Rachoń. - Wyjątkowo paskudny film amerykańskiej fundacji pokazuje boleśnie, że nie o Izrael, o Holokaust i o prawdę w wojnie z PL chodzi, ale o to, by nas pozbawić sojuszników. Nie Izrael i nie Ukraina są więc napastnikami. To Putin prowadzi profesjonalną walkę z wolnymi narodami - ocenił Tomasz Terlikowski z Telewizji Republika.

- W tym blisko 2-minutowym propagandowym klipie ani razu nie pada informacja o sprawcach Holocaustu - Niemcach. To jest dopiero chamski negacjonizm - zwrócił uwagę Samuel Pereira.

- Wczoraj ktoś wrzucił fejka z absurdalną wypowiedzią niby W. Wybranowskiego. Zapytałem czy fejk, po odpowiedzi usunąłem po 3 minutach. Dzisiaj jakaś niszowa organizacja chce jeszcze bardziej poróżnić PL- Izrael. Nie promować. Usunąć. Nie propagować kłamstw i nie nakręcać hejtu - napisał Jacek Nizinkiewicz z „Rzeczpospolitej”.

Polemizował z nim Bartosz Węglarczyk. - Fakt nr 1 - organizacja stojąca za wideo o „polskim Holocauście" nie jest niszowa. To duża, znana fundacja w USA. Fakt nr 2 - film jest już na YouTube - stwierdził.

Czy w takim razie warto nagłaśniać tę inicjatywę i pokazywać klip w polskich mediach? - Chyba pora na dyskusję o odpowiedzialności mediów za pewne sytuacje. Tego video nie ma na YT, o akcji prawie nikt jeszcze nie usłyszał, więc zasięgi i skalę budujemy sami, szerując je na TT z komentarzem „bulwersujące” - stwierdził Paweł Prus. Niektórzy internauci zwrócili mu uwagę, że wideo jest już dostępne na YouTubie.

- Faktycznie, film pojawił jest na YouTube. Ma w tej chwili 166 wyświetleń na tym kanale. A na polskim Twitterze obejrzało go juz 4000 osób, w ciągu zaledwie kilkunastu minut... Znowu sami sobie strzelamy po stopach, niestety - zaznaczył Prus (pisał to ok. 12:30). - Totalnie tak. Od początku „sprawy” piszę, że nikt tak nie robi zasięgów niepoprawnym sformułowaniom, takim przekazom wizualnym itd., jak my tutaj w Polsce - zgodziła się Beata Biel z TVN24.

- Spot o #PolishHolocaust przekroczył dopuszczalny poziom absurdu, kłamstwa oraz wszelkich dopuszczalnych granic. I niestety obawiam się, że będzie jeszcze tylko gorzej. Milczeć? Nie można. Odwet? Najgorszym wyjściem. Potrzeba mądrej polityki, jak nigdy dotąd - uważa Andrzej Gajcy z Onetu. - Wiadomy filmik jest skandaliczny. Być może ma prowokować, być może obrażać. Póki co, to głównie Polacy nabijają mu zasięg. Niektórym środowiskom jest on na rękę. Pamiętajmy jednak też o innej ręce. Tej ze Wschodu. Może mocno mącić, bo grunt jest idealny - stwierdził Karol Gac z DoRzeczy.pl.

Tuż po godz. 16 spot miał na YouTubie już ponad 20 tys. wyświetleń. Internauci kliknęli przy nim ponad 8 tys. razy „łapkę w dół” i tylko nieco ponad 100 razy „łapkę w górę”. W komentarzach wielu użytkowników zachęcało do zgłaszania wideo administratorom jako niezgodnego z regulaminem YouTube’a.

W środę po południu ambasada Polski w USA opublikowała krótkie stanowisko, w którym potępiła klip, określając go jako nierzetelny historycznie i oceniając go jako złośliwą próbę podniesienia emocji w newralgicznym okresie. Zaapelowała do wszystkich, którym zależy na relacjach Polski, USA i Izraela, żeby sprzeciwili się tej kampanii fałszu.

Dodano też, że nasi dyplomaci prowadzą z amerykańskimi partnerami konstruktywne rozmowy na temat nowelizacji ustawy o IPN.

Wideo skrytykowała również ambasada Izraela w Polsce.

Wieczorem klip nie był już dostępny na YouTubie.

 

Dołącz do dyskusji: Dziennikarze o spocie z „polskim Holocaustem”: marginalna prowokacja czy skutek katastrofalnej dyplomacji rządu?

43 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Elear
Plują nam w twarz
odpowiedź
User
qwer
W tym przypadku Polska powinna mocno zareagować, starczy już tego plucia nam w twarz...
odpowiedź
User
dsfr
Proszę o więcej filmów takich jak Pokłosie czy Pianista. Trzeba się światu podlizać żeby zrobić z siebie morderców i frajerów.
odpowiedź