SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Polskie wynalazki - kto je hamuje?

Rewolucyjny opatrunek z transgenicznego lnu leży w szufladzie, bo polscy urzędnicy obawiają się wprowadzenia na rynek takiego produktu – mówi prof. Jan Szopa-Skórkowski, wrocławski biochemik. Tymczasem plastrami zainteresowani są Amerykanie i Kanadyjczycy.

 – Są bardzo duże problemy z administracją polską na każdym szczeblu: od uniwersyteckiej po centralną. Największym hamulcowym postępu i gospodarki jest urzędnik. Brakuje mu kompetencji, a to wywołuje strach przed nowym – tłumaczy prof. Jan Szopa-Skórkowski, twórca genetycznie zmodyfikowanego lnu leczącego trudno gojące się rany.

Aby uzyskać certyfikat dla transgenicznego opatrunku wynalazca musiał złożyć plik dokumentów, który mierzył 23 centymetry wysokości.

 – To wymagało zatrudnienia 5 osób w 50-procentowym wymiarze czasu przez rok. W tym czasie mogłem wytworzyć inne preparaty – podkreśla prof. Jan Szopa-Skórkowski.

Z powodu trudności z wprowadzeniem prototypów na polski rynek wynalazca rozważa oferty zagranicznych firm. Trwają negocjacje z amerykańską, która zmierza przygotować ostateczny produkt, wdrożyć go i wprowadzić na rynek pod własnym hasłem. Druga oferta dotyczy odnowy uprawy lnu w Kanadzie.

 – Z takim samym projektem od dwóch lat nie mogę się przebić do żadnego ministerstwa. Jedynym, które odpowiedziało niedawno jest resort rolnictwa. Pan minister wyraził zainteresowaniem, zobaczymy co dalej – mówi prof. Jan Szopa-Skórkowski.

Opatrunek wynaleziony przez profesora jest oparty na biotechnologicznych rozwiązaniach i stworzony do leczenia chronicznych ran. Do lnu wprowadzono geny z petunii, dzięki którym syntetyzowane są antyoksydanty. A te wspomagają leczenie trudno gojących się, nawet wieloletnich ran.

Dołącz do dyskusji: Polskie wynalazki - kto je hamuje?

4 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
cappo_di_tuti
@Marek - to prosta sprawa .
Pan profesor jest naiwny w tej swojej skardze, bo urzędnik doskonale wie czego chce -> KASY ( jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, ...) .Chłopcy z PO-ferajny dają sygnał panu profesorowi aby ich dopisał do listy beneficjentów swojej pracy . W stary sprawdzony sposób - " trudności obiektywne". Wszak nie na darmo jeden doradcą płemieła jest głosiciel hasła, że ... "pierwszy milion trzeba ukraść", a drugi "guru" polskiej ekonomi (piewca kejnesizmu i "wolnego" rynku), że "służba zdrowia musi być dochodowa " i funkcjonować na prawach handlowych // W starożytnej Grecji ofiary i modły do bożka HERMESA składali i zanosili handlarze i złodzieje - maja dużo wspólnego !
odpowiedź
User
Anna
Panie Profesorze - proszę zostawić w Ojczyźnie ten cudowny lek.
Niech się Pan nie poddaje. A może zrobimy zrzutkę na "opłaty"?
Len też mogę uprawiać. Tylko nie oddawać znowu amerykanom ,>
odpowiedź
User
blus
Można to skwitować krótko . SASRANA POLSKA I ZASRANA BIUROKRACJA. Już wiele Polskich wynalazków zostało zmarnowanych i wykorzystanych na zachodzie. Ta passa niedowładu polskiej Administracji trwa nadal, a tymczasem najważniejsza jest budowa sieci fotoradarów , galerii zdjęć autostradowych , wysokości kar za nieposiadanie skrzynki na listy ( 10 000 zł ) i innych bzdetów. Nasz nie-rząd w dupie ma gospodarkę i polskich wynalazców i biznes. Liczą się US , kontrole zmasowane, odcinkowe, kolejne , nękające i dobijające.
odpowiedź