SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Premiera filmu o ks. Adamie Bonieckim na początku czerwca. Film kosztował nieco ponad 500 tys. zł

W pierwszych dniach czerwca br. w czasie internetowego 60. Krakowskiego Festiwalu Filmowego odbędzie się premiera filmu "xABo" o ks. Adamie Bonieckim, byłym redaktorze naczelnym "Tygodnika Powszechnego". - Długo przekonywałam księdza, by się zgodził na film, długo bez skutku - mówi Wirtualnemedia.pl Aleksandra Potoczek, reżyserka dokumentu.

Adam Boniecki (fot. Wikimedia Commons)Adam Boniecki (fot. Wikimedia Commons)

W tym roku po raz pierwszy 60. edycja Krakowskiego Festiwalu Filmowego odbędzie się online ze względu na pandemię koronawirusa w Polsce. Program festiwalu będzie znany w połowie kwietnia, ale już wiadomo, że na początku czerwca zobaczymy premierę filmu "xABo" o ks. Adamie Bonieckim, marianinie i redaktorze naczelnym "Tygodnika Powszechnego" w latach 1999-2011.

Jak mówi portalowi Wirtualnemedia.pl Aleksander Karyś, producent filmu i prezes Fundacji Tygodnika Powszechnego, prace nad filmem trwały trzy lata, a kosztował on nieco ponad 500 tys. zł. - Połowę tej kwoty udało się zebrać dzięki zbiórce na Facebooku i darowiznom od osób prywatnych, 35 proc. to wkład koproducentów (TVN i Krakowskie Biuro Festiwalowe), a 15 proc. pochodziło ze sponsoringu - wyjaśnia Aleksander Karyś.  

Reżyserką filmu jest Aleksandra Potoczek, absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. Leona Schillera w Łodzi. To ona wpadła na pomysł nakręcenia dokumentu o ks. Adamie Bonieckim.

"Nie skupiałam się na kontrowersjach"

- Długo przekonywałam księdza by się zgodził, długo bez skutku, dość długo trwał też etap dokumentacji, przyglądania się bez kamery, podróży po Polsce za księdzem, szukania sposobów finansowania  tego pomysłu, dopiero po dłuższym czasie to zaczęło się składać w jedną całość i można było uwierzyć, że ten projekt jest możliwy do zrealizowania - mówi nam Aleksandra Potoczek.

Jak dodaje, najpierw film zaczęła przygotowywać na własną rękę, w Szkole Wajdy (Wajda School). Później z pomocą przyszedł TVN, "nie oczekując powodzenia realizacji projektu", a potem dołączył „Tygodnik Powszechny”, który finalnie stał się producentem filmu.

- Pozwoliło to nakręcić film taki, jak chciałam. Nie skupiając się na kontrowersjach, a kręcąc opowieść kameralną i robiona chyba trochę wbrew różnym oczekiwaniom. Chciałam opowiedzieć o księdzu inaczej niż pokazują go media. Pokazać siłę tej postaci. Nie skupiać się na kontrowersjach, jak np. wokół zdjęć z Nergalem, wypowiedzi na temat krzyża w Sejmie, czy nałożonego na niego zakazu wypowiadania się. Chciałam pokazać jego potrzebę bycia z ludźmi, rozmowy, radość i trudności, które z tej osobliwej pasji wynikają. Z tego rodziły się kolejne warstwy opowieści o nim - podkreśla reżyserka filmu.

"Zobaczymy człowieka, który żyje w świecie ciszy"

Aleksandra Potoczek mówi, że wybrała tę postać, bo "przyglądając się życiu księdza można opowiedzieć historię o uniwersalnych rzeczach" - O konsekwencji, wyborach życiowych i ich słuszności, weryfikowanych po latach, o wierze, relacjach i samotności, ale też o takim bardzo atawistycznym lubieniu życia i przekonaniu, że rozmowa ma totalną moc - mówi nam autorka dokumentu.

Aleksandra Potoczek zdradza, że w filmie zobaczymy ks. Bonieckiego jako "pełnokrwistą postać, pielgrzyma, człowieka w podróży i biegu 24 godz. na dobę, zmagającego się z tym, co przynosi dzisiaj życie w Kościele".

- Zobaczymy księdza w rozmowach z przypadkowo napotkanymi ludźmi, ale też w rozmowie ze swoimi bliskimi. Zobaczymy też człowieka, który mimo wielkiej dozy ekstrawertyzmu żyje w świecie ciszy swojej wiary i myśli i osobności. I na sam koniec, mam nadzieję, że udało się też uchwycić wielki potencjał poczucia humoru księdza, ostrego jak brzytwa - podsumowuje reżyserka dokumentu.

Jak mówi Aleksandra Potoczek w wywiadzie dla "Tygodnika Powszechnego", ks. Adam Boniecki bardzo dobrze przyjął film. - Powiedział, że czuł się, jakby oglądał film nie o sobie. Że wciągnął się i chwilami zapominał, iż to on jest na ekranie. Podziękował mi też, że nie dostał laurki ani hymnu pochwalnego - opowiada autorka filmu.

Ksiądz objęty zakazem wypowiedzi do mediów

Ks. Adam Boniecki ma 86 lat, jest marianinem i od 1964 r. związany jest z "Tygodnikiem Powszechnym". Po śmierci Jerzego Turowicza w 1999 r. został redaktorem naczelnym pisma i zajmował to stanowisko do 2011 r. W listopadzie 2011 r. otrzymał od prowincjała marianów nakaz ograniczenia wystąpień publicznych do "Tygodnika Powszechnego". Decyzja zapadła po liście biskupa włocławskiego Wiesława Meringa, który zarzucił ks. Bonieckiemu popieranie Adama „Nergala” Darskiego i wypowiedzi „szerzące zamęt w umysłach wiernych".

W lipcu 2017 r. decyzją prowincjała zakonu marianów cofnięto nałożony na księdza zakaz wypowiedzi w mediach, ale w listopadzie tego samego roku ks. Boniecki ponownie dostał zakaz publicznych wypowiedzi, ponieważ niektóre z nich "są sprzeczne z nauczaniem moralnym Kościoła".

Aleksandra Potoczek jest reżyserką filmów dokumentalnych, programów o tematyce filmowej i kulturalnej oraz wykładowcą w SWPS w Warszawie. Jej film dokumentalny „Voyage, voyage” (2017), opowiadający o Akademii Sztuk Teatralnych w Krakowie, zdobyła nagrodę na festiwalu Cannes Corporate Media & TV Awards i na World Media Festival w Hamburgu. Jest laureatką nagrody Phil Epistemoni (Przyjacielowi Nauki) przyznawanej przez Kolegium Rektorów Szkół Wyższych Krakowa.

Dołącz do dyskusji: Premiera filmu o ks. Adamie Bonieckim na początku czerwca. Film kosztował nieco ponad 500 tys. zł

6 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Racjonalny
A miał być o wiele bardziej adekwatny tytuł: Agent.
odpowiedź
User
Agnieszka W.
Koproducent TVN i wszystko wiadome.
odpowiedź
User
tralala
Nie bardzo mnie interesuje ks. Boniecki, zwłaszcza jego przemyślenia, banalne i tożsame z tzw salonem, po którym się pęta od dawna.
odpowiedź