SzukajSzukaj
dołącz do nasFacebookGoogleLinkedinTwitter

Radio ZET zyska na zamianie Olejnik i Piaseckiego, ale decyzja mogła mieć kontekst polityczny (opinie)

Monika Olejnik jest legendą polskiego radia, jej odejście z Radia ZET to koniec pewnej epoki. Konrad Piasecki jest świetnym dziennikarzem, znakomitym warsztatowo i profesjonalnym, ale trudno mu będzie ją zastąpić. Decyzja nadawcy mogła mieć kontekst polityczny - oceniają Roman Czejarek, Bogusław Chrabota, Ewa Wanat, Jacek Żakowski, Karolina Korwin-Piotrowska, Rafał Betlejewski i dr Tomasz Gackowski.

Monika Olejnik, fot. AKPAMonika Olejnik, fot. AKPA

Na przełomie czerwca i lipca Monika Olejnik zakończy prowadzenie „Gościa Radia ZET” i „7 dnia tygodnia” w Radiu ZET. Dziennikarka odchodzi z rozgłośni, o czym wczoraj poinformowała Grupa Eurozet.

Od września zastąpi ją Konrad Piasecki, który poprowadzi codzienną rozmowę polityczną. O zmianie zdecydował Eurozet. Olejnik otrzymała propozycję pozostania przy prowadzeniu niedzielnej audycji, ale odmówiła.

- Naszym celem jest kultywowanie najwyższych standardów dziennikarstwa i zapewnienie słuchaczom atrakcyjnej, nietuzinkowej oferty programowej - mówi Jarosław Paszkowski, redaktor naczelny Radia ZET. - Chcemy wnieść nową energię i spojrzenie do formuły programów społeczno-politycznych, zachowując charakterystyczną dla stacji dociekliwość i neutralność w przedstawianiu kluczowych dla Polaków tematów. Mamy nadzieję, że zmiany te spełnią oczekiwania naszych aktualnych i przyszłych słuchaczy - podsumowuje.

Monika Olejnik była ważną postacią w Radiu ZET
Roman Czejarek, dziennikarz radiowej Jedynki, zwraca uwagę, że nie są znane kulisy podjęcia przez Eurozet decyzji o zmianie. - Na pewno zainteresowani wiedzieli o tym dużo wcześniej. Przejście tak ważnej osoby jak Konrad Piasecki z największego radia w Polsce jakim jest RMF FM do radia numer dwa w Polsce - biorąc pod uwagę ilość odbiorców - musiały poprzedzić negocjacje - ocenia dziennikarz. - Monika Olejnik była ważną postacią w Radiu ZET, a jej odejście rzeczywiście jest wydarzeniem. To koniec pewnej epoki - dodaje.

Czejarek przyznaje, że domyśla się, jaki ona ma pogląd na daną sprawę, kiedy słucha pytań przez nią zadawanych. Natomiast Konrad Piasecki jest dla niego znacznie bardziej przezroczysty. - To nie znaczy, że wywiady Olejnik są złe. Obydwie formy są po prostu różne - podkreśla.

- Radio ZET zyska na tej zmianie. Pewna grupa słuchaczy mogła być już znudzona Moniką Olejnik, była dla nich przewidywalna, choć wciąż prowadziła świetne rozmowy. Widać wyraźnie od kilku miesięcy, że w Eurozecie coś drgnęło. Pojawiają się inne nowe osoby - Małgorzata Kościelniak i Tomek Michniewicz, którzy odeszli z Polskiego Radia i pojawili się właśnie tam. Widzę, że jest ktoś, kto kombinuje, myślę, że może to być Sławek Assendi - ocenia Roman Czejarek.

W jego ocenie, odejście Konrada Piaseckiego jest problemem dla RMF FM. Nie potrafi również wskazać, kto mógłby go zastąpić w „Kontrwywiadzie”. - Możliwe, że przeprowadzona zostanie burza mózgów i w miejsce tej audycji pojawi się coś zupełnie innego. Ciężko będzie znaleźć nową osobę. Trzeba by zbudować jej markę na nowo. Nie widzę nikogo takiego na rynku, takiego wprost do wzięcia. Olejnik i Piasecki mieli ugruntowane pozycje - konkluduje Czejarek.

Redaktor naczelny „Rzeczpospolitej” Bogusław Chrabota nazywa Monikę Olejnik legendą i wyrazistą postacią w historii polskiego radia.

- Szlify zdobywała w radiowej Trójce, potem zastąpiła Skowrońskiego w Zetce. Niewątpliwie jest jedną z najbardziej wyrazistych postaci w historii polskiego radia ostatnich 25 lat. Zarazem, jako kobieta swoistym symbolem emancypacji. Piaseckiemu trudno będzie ją zastąpić, choć to świetny dziennikarz. Znakomity warsztatowo i profesjonalny. Jednak na swoja legendę musi jeszcze zapracować. Paradoksalnie, dla niego to szansa wspięcia się na szczyt, ale wejść w buty Olejnik nie będzie mu łatwo. Swoja drogą, wyobrażacie sobie faceta w szpilkach? - zastanawia się Bogusław Chrabota.

"Eurozet ma pewnie coś do załatwienia z władzą"
- To normalne na rynku mediów, ludzie zmieniają pracę - ocenia z kolei Ewa Wanat, była szefowa Polskiego Radia RDC i TOK FM. - Przeczytałam jednak wypowiedź redaktora naczelnego Radia ZET, który mówi o „stylu prowadzenia rozmów” i neutralności. Eurozet ma pewnie coś do załatwienia z władzą, która Moniki Olejnik nienawidzi na równi z Tomaszem Lisem - podkreśla Wanat. Dziennikarkę zwolniono dyscyplinarnie z RDC za wpis na Facebooku, jednak sąd pracy uznał, że dyscyplinarka była bezpodstawna.

Dla Jacka Żakowskiego, publicysty i prowadzącego poranki w Radiu TOK FM, Monika Olejnik jest instytucją polskiego dziennikarstwa.

- Wydawało się, że jest już kimś takim w Radiu ZET jak Wieża Eiffla w Paryżu albo Piramida w Gizie. Dla mnie ta informacja jest zaskakująca, nie rozumiem, dlaczego taka decyzja zapadła. Konrad Piasecki jest doskonałym dziennikarzem, otrzymał tytuł Dziennikarza Roku. Bardzo go szanuję - opisuje Jacek Żakowski.

Żakowski zaznacza, że rozstanie z Olejnik mogło nastąpić ze względu na negatywny stosunek do niej środowisk związanych z Prawem i Sprawiedliwości. - Ale myślę, że najważniejsza część słuchaczy Radia ZET nie należy do wyborców PiS. To jest typowa wielkomiejska stacja dla zurbanizowanej publiczności. Oczywiście możliwe są jakieś polityczne naciski, ale nie wydaje mi się, żeby Konrad Piasecki był PiS-owskim dziennikarzem. Nie widzę jakiejś szczególnej politycznej różnicy między nimi - podkreśla Żakowski.

Zdaniem dziennikarza, rozmowy Olejnik i Piaseckiego są bardzo mocno identyfikujące, a zatem zmiana w Radiu ZET jest dla niego ważna tożsamościowo. - Jestem przekonany, że ogromna część słuchaczy „Gościa Radia ZET” i „7 dnia tygodnia” powracała do nich ze względu na Monikę, która jest bardzo wyrazistą osobowością. Z całą pewnością samo podjęcie takiej decyzji ma wpływ na wizerunek rozgłośni. Nie wiem jednak, co Radio ZET chciało uzyskać - dodaje Jacek Żakowski.

To bardzo zła wiadomość dla wszystkich mediów
Dziennikarka Karolina Korwin-Piotrowska uważa, że Eurozet, rozstając się z Moniką Olejnik, „ulega politycznym naciskom”. - To jest też bardzo zła wiadomość dla wszystkich mediów, bo pokazuje, że nawet media komercyjne, o których mówiło się, że mogą być niezależne i naciski polityczne ich nie dotkną, jednak je dotykają. Mówi się, że może dojść do naciskania przez wpływy z rynku reklamowego, a aspekt ekonomiczny wygra z merytorycznym - wymienia Korwin-Piotrowska.

- Monika kojarzyła się politycznie i jej nazwisko - tak jak nazwiska paru innych dziennikarzy, którzy już pracy nie mają - było wymieniane na liście osób do wyrzucenia, kiedy PiS dojdzie do władzy. Ona nie jest spolegliwa, ostro magluje polityków, jest twarda i walczy z nimi - dodaje dziennikarka.

Karolina Korwin-Piotrowska ocenia, że za Moniką Olejnik odejdzie konkretny rodzaj słuchaczy, dlatego nadawcy powinni walczyć, żeby dołączyła do ich zespołu. - Monika jest marką, jakie w polskich mediach można policzyć na palcach jednej ręki. Branża radiowa na pewno wciąż szuka gorących nazwisk, ale myślę, że takich pieniędzy już się w radiach nie daje - zaznacza.

Na kontekst polityczny decyzji Eurozetu o zmianie wskazuje także Rafał Betlejewski, redaktor naczelny Medium Publicznego i były prowadzący audycję w RDC. - Monika Olejnik jest osobą znienawidzoną - i to dosłownie - przez zwolenników „dobrej zmiany”. Nie trawią jej. W tym sensie, dla medium mainstreamowego, jakim jest Zetka, może być osobą niewygodną - gdyż jej obecność polaryzuje całą antenę, czego jej właściciele mogą chcieć uniknąć - ocenia. - Ma to szczególne znaczenie w rywalizacji na rynku reklamy w świetle zapowiedzi utworzenia „narodowego domu mediowego”, który podlegałby władzy PiS - dodaje.

Jego zdaniem, tytuł Dziennikarza Roku czyni z Konrada Piaseckiego z pewnością osobę niezwykle pożądaną w polskich mediach. - Udało mu się jednak zachować większą wstrzemięźliwość w deklarowaniu swoich sympatii politycznych i jest przez to osobą dużo bardziej strawną dla PiS-owskiego elektoratu, który niewątpliwie także słucha Zetki - zauważa Rafał Betlejewski. - Media to biznes - a biznes jest bezlitosny. Żaden właściciel spółki mediowej w Polsce nie pójdzie na wojnę z władzą, gdyż na tym nie tylko nie można zyskać, ale bardzo wiele można stracić – zwraca uwagę.

Medioznawca dr Tomasz Gackowski z Instytutu Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że odejście Moniki Olejnik i dołączenie Konrada Piaseckiego jest wzmocnieniem dla Radia ZET. Przytacza fragment komunikatu Grupy Eurozet, z którego wynika, że wydawca stawia na dociekliwe, ale bezstronne dziennikarstwo.

- O ile mogę przyznać, że Monika Olejnik jest dociekliwa - nie zawsze a czasami, jej dociekliwość ma różne oblicza - to jednak z bezstronnością w przypadku Moniki Olejnik jest znacznie gorzej - ocenia medioznawca.

- Mało jest dzisiaj takich audycji publicystycznych, które wrzucają nam nowe fakty i nowe światło na różne wątki. Są w znacznej mierze poświęcone głównie opiniom, a każdy jakieś opinie posiada. Piasecki robi tego typu wywiady, w których opinia przeplata się z wyciągnięciem nowych wątków, spostrzeżeń, stanowisk. Dlatego Radio ZET zyska na cytowalności. Zyska też z perspektywy wizerunkowej, bo Konrad Piasecki dla pewnych środowisk mniej jest na cenzurowanym niż Monika Olejnik, patrząc na to, jak wiele osób przychodzi do niego do studia i jak jego rozmowy przebiegają. Wcale bym nie abstrahował od tego, jaką mamy władzę obecnie - podkreśla dr Tomasz Gackowski.

Według badania Radio Track od lutego do kwietnia br. udział Radia ZET w rynku radiowym wyniósł 13,6 proc.

Dołącz do dyskusji: Radio ZET zyska na zamianie Olejnik i Piaseckiego, ale decyzja mogła mieć kontekst polityczny (opinie)

109 komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wirtualnemedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiekz postów na forum łamie dobre obyczaje, zawiadom nas o tym redakcja@wirtualnemedia.pl
User
Mario
Macie się bać! Jakie to piękne.
odpowiedź
User
marketer
cóż kasa nie śmierdzi, nawet od PiS-U. wstyd RADIO ZET
odpowiedź
User
politykier
Przeczuwam, że teraz słuchalność Zetki poleci już całkiem na pysk.
odpowiedź