Pod koniec stycznia Piotr Lisiewicz stracił decyzją Rady Mediów Narodowych stanowisko przewodniczącego rady programowej Radia Poznań. Wcześniej publicysta nazwał Jerzego Owsiaka na antenie Republiki m.in. „najgorszym hejterem III RP”, „bajkopisarzem” oraz „świeckim świętym”. O wyciągnięcie konsekwencji wobec Lisiewicza zaapelowali dziennikarze publicznej rozgłośni.
Od września 2024 roku Piotr Lisiewicz należy do rady nadzorczej Telewizji Republika. Współprowadzi tam także program „Kulisy manipulacji” (wraz z Katarzyną Gójską) oraz „Wywiad z chuliganem”. Pojawia się także w formacie „Piachem w tryby”. Od 2022 do 2024 roku był jednym z gospodarzy pasma „Wolne głosy”.
Dlaczego RMN przywróciła Lisiewicza?
Poprzednio Lisiewicz w radzie programowej Radia Poznań był reprezentantem Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Teraz jest przedstawicielem PiS. – Ustawa o radiofonii i telewizji dość precyzyjnie to opisuje. To są reprezentanci partii politycznych. Jak klub parlamentarny zgłasza, to nie będziemy narzucać partii kto ma go reprezentować, a kto nie – mówi Wirtualnemedia.pl członek RMN Robert Kwiatkowski.
Zapewnia, że to nie Rada Mediów Narodowych zmieniła zdanie. – Jeśli go Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło, to bierze za niego odpowiedzialność – wyjaśnia Kwiatkowski. Zgodnie z ustawą, 10 członków rady programowej medium publicznego reprezentuje ugrupowania parlamentarne. Pozostałych 5 powołuje z grona osób legitymujących się dorobkiem i doświadczeniem w sferze kultury i mediów.
W czwartek powołano rady programowe TVP3 Lublin, TVP3 Szczecin, TVP3 Poznań, TVP3 Katowice, TVP3 Kraków, TVP3 Łódź i TVP3 Rzeszów, Radia Rzeszów, Radia Koszalin, Radia Kraków, Radia Lublin, Radia Poznań, Radia Łódź, Radia Katowice i Radia Szczecin. Kolejne posiedzenie RMN planowane jest na 25 kwietnia. Wtedy mają być wybrane kolejne rady, m.in. TVP Polonia.
Podczas poprzedniego posiedzenia wybrano rady programowe m.in. Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Rada Mediów Narodowych mogła wybrać nowych członków rad programowych już na początku marca, ale decyzję odłożono, aby dokładnie zapoznać się z kandydaturami, których wpłynęło kilkaset.
